34.
Jungkook
Wyszedłem z łazienki i wziąłem kąpielówki, by je ubrać, przez co musiałem wrócić do łazienki.
-Królisiu, możesz przebrać się przy mnie, przecież mi to nie przeszkadza, dobrze o tym wiesz. - zarumieniłem się. Koniec końców i tak poszedłem do łazienki ubrać kąpielówki. Taehyung ubrał je w pokoju.
Wyszedłem z łazienki, a Taehyung był już gotowy do wyjścia, miał ze sobą torbę, 2 ręczniki i to w sumie wszystko. A! Miał też okulary, te takie do pływania.
Wyszliśmy z pokoju zamykając drzwi, po czym opuściliśmy budynek i obraliśmy kierunek plaża.
Gdy dotarliśmy na plażę i znaleźliśmy jakiekolwiek miejsce na pełnej ludzi plaży rozebraliśmy się i weszliśmy do wody. Wraz z moim ukochanym zanurzyliśmy się, a chwilę po tym wyburzyliśmy. Nasze twarze było oddalone od siebie na odległość może 3 centymetrów, jak nie mniej.
Oczy Taehyunga są tak piękne, że mógłbym patrzeć się w nie godzinami i nie przestawać. Po chwili patrzenia na siebie Taeś zbliżył swoje usta do moich, po czym ja przybliżyłem je jeszcze bardziej i zacząłem go całować, jednakże nie udało mi się wygrać walki na języki. Widać, kto tu jest uke.
Pieszczoty w wodzie bardzo mi się podobały, jednakże musieliśmy opuścić wodę, ponieważ było mi już zimno.
Wyszliśmy z wody, a moja skóra na palcach u nóg była już pomarszczona.
==+++==
Nie podoba mi się ten rozdział. Jest bardziej chujowy, niż cokolwiek innego. ;<
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro