30.
Taehyung
Całą resztę dnia tuż po zjedzeniu śniadania i ogarnięcia się, spędziliśmy na świeżym powietrzu patrząc w chmury, gdyż wyjechaliśmy do lasu, w którego środku jest piękna, oblana zielenią, żółcią i fioletem gleba.
Jungkook był raczej zadowolony, a to głównie o to mi chodziło, bo jego szczęście liczy się dla mnie najbardziej.
Leżąc na kocyku na wielokolorowej polanie, zauważyłem, że Jungkook troszkę się zasmucił. Nie wiem czym.
-Co się stało, Słońce? - spytałem, przy czym włożyłem rękę w jego włosy, by sprawić mu przyjemność.
-Zastanawia mnie... - zamyślił się, a z jego oczu uleciała pojedyncza łza, a po niej kolejne i kolejne.
-Kochanie, nie płacz. Wszystko będzie dobrze. - wyszeptałem mu do ucha.
-A-a... Co, jeśli ono mnie w ogóle nie chcieli? - ledwo powiedział, lecz chwilę później pogrążył się w płaczu.
-Jestem pewien, że cię chcieli, ale nie mogli, Jungkook... Gdyby cię nie chcieli, wyrzucili by cię przed śmiercią. Byłeś ich jedynym dzieckiem, które kochali na zabój, jednakże śmierć ich pokonała. - wyszeptałem mu do ucha, i czułem, jak łzy pojawiają się w moich oczach. Ułożyłem się tak, by było mu wygodnie.
-Hyung?
-Tak, Króliczku?
-Obiecasz mi, że nic takiego więcej się nie wydarzy? Nie zostawisz mnie? - usłyszałem bardzo cichy, smutny głos. Moje serce zaczynało lgnąć w gruzach, gdy widziałem go w takim stanie.
-Nie opuszczę cię, chociażby mieli mnie zabić. Nope. Nie pozwolę na to. - obiecałem mu.
-To.. t-to dobrze mieć kogoś takiego, jak ty. - Moja koszulka, w którą wylewał łzy była już cała mokra. Ale bardzo go rozumiem.
-Nie dziękuj. To ja Ci dziękuję, że tu jesteś. Dzięki tobie nie jestem samotny i mam osobę, która była dla mnie jak brat, a teraz jest miłością mojego życia. Nie opuszczę cię, dopóki gwiazdy nieba nie opuszczą, a i diabeł cię nie porwie, bo będę usiłował cię zabrać do siebie. I nie zadręczaj się myśląc o przeszłości. Proszę... - wyszeptałem samemu płacząc.
==+++==
Moi drodzy, jeszcze jakieś 20-25 rozdziałów i kończymy tę książkę. Będzie mi trudno to zakończyć, ale taki rozdział wyjaśniający między innymi tytuł.
Do następnego ♥
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro