Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Bang Chan cz.I

4 października 2018





(*"Chan
Wątpcie sobie, a prawda jest taka"*)







-Dobra, Changbin chodź! - krzyknął Han stojąc przy drzwiach, czekał na wspomnianego chłopaka, mięli jechać po lidera.

-Idę już! - odpowiedział i po chwili zszedł z torbą w której był potrzebny okup. - A co jeśli wezmą kasę, a nie oddadzą Chana?

-Dzwonimy na gliny, proste!

W tym momencie Jisung dostał wiadomość od nieznanego numeru

-Kto to? - zapytał starszy.

-N-nie wiem, ale... - pokazał mu telefon.

-A to pewnie Felix się nudzi...

-Nie! Mam zapisane obydwa jego numery i prywaty i ten z JYP. Więc to nie może być on... I w ogóle nikt z chłopaków.

-Może to ci ludzie co porwali Chana..

-Może, ale skąd wiedzą, że powiedziałem o glinach?

-Chuj ich wi...

Rozległ się wybuch, było to na zewnątrz, Jisung i Changbin stali zszokowani, młodszy z nich otworzył drzwi. Budynek naprzeciwko był w gruzach, leciał wszędzie dym, zamknął drzwi, zakaszlał kilka razy.

-Kurwa chyba tu są! - wykrzyczał przerażony Seo.

Reszta zespołu szybko znalazła się na dole wypytując co się stało, chłopaki odpowiedzieli im na każde pytanie, oprócz tego, kto to zrobił.

Pukanie do drzwi.

-Otwórzcie, może to oni...

Han otworzył drzwi, zza nich wyłonił się...

C. D. N

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro