Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

17

Aaron
Poszedłem do szpitala i gdy wszedłem do sali szpitalnej , w której miała leżeć Nicola , lecz sala była pusta. Poszedłem do rejestracji , by zapytać co się dzieje i gdzie ona jest.

-Halo przepraszam może ktoś tu podejść?

Nikt się nie pojawił byłem już zdenerwowany, gdy nagle pojawiła się pani i usiadła za okienkiem.

-Słucham o co chodzi - powiedziała oschle do mnie.

-Chciałem się pani zapytać, gdzie leży moja koleżanka ?

-Nazwisko

-Simson

-Zaraz

Boże jakie babsko nie miłe w tym szpitalu pracuję. Jak ona tak do wszystkich , to ja podziękuję.
Nagle wróciła z pokoju lekarskiego.

-Wypisała się na własną prośbę dziś, a dokładnie godzinę temu .

-Dlaczego i jak to możliwe.

-Normalnie po ludzku wzięła i się wypisała. Czy coś jeszcze pan chcę, bo zajęta jestem.

-Nie dziękuję.

- Proszę bardzo

No dobra skoro nie ma jej w szpitalu i nie ma też jej w domu to niby gdzie jest. Poszedłem do jej pracy, tam siedziała sobie za biurkiem i piłowała sobie paznokcie jakaś kobieta.

-Gdzie mogę zastaw kierownika lub szefa .

-Na wprost i w prawo tylko ,że teraz szef jest zajety ze swoją sekretarką piszą coś ważnego. Dziwne tylko ,że ona miała powiązane ręce i w ogóle jakaś dziwna była dzisiaj.

To była Nicola z opatrunkami na nadgarstkach. Pytanie dlaczego wyszła ze szpitala i poszła do pracy. Nie zważając co mówiła do mnie ta kobieta szybkim krokiem udałem się do gabinetu szefa Nicoli. Na stanowisku gdzie pisało sekretarka nie było nikogo i to było trochę dziwne jak dla mnie.

-Tam nie wolno proszę pana - usłyszałem za plecami ,ale miałem to głęboko w poważaniu.

Nie obchodziło mnie co mówiła ta kobieta. Złapałem za kłamke i otworzyłem drzwi. Wszedłem do środka i to co tam zobaczyłem zamurowało mnie i osłupiło mnie jednocześnie. Zobaczyłem jak Nicola siedzi na jego biurku oparta na rękach, a jej szef całuje ją po jej piersiach i szyi, a po oczach Nicoli widziałem, że to jej się wogóle nie podoba. Zrozumiałem, że to jest jego wina za to , że ona się pocieła i nie wytrzymała psychicznie i jeszcze ta presja na niej ciążąca . Gdy Nicola spojrzała na mnie była zakłopotana ,wtedy jej szef odwrócił się i zobaczył mnie stojącego jak wryty przy zamkniętych drzwiach.

-Co ty do cholery tu robisz gościu i kto cię tu wpuścił ? -powiedział oburzony

-To ja się pytam co tu się dzieje do jasnej cholery. Co ty jej robisz ?

-To na co ta dziwka mi pozwala na nic więcej.

-Nicola ubierz się.- powiedziałem

Szybko zapięła koszule i stanęła za mną.

-Aaron tylko nie zrób nic głupiego proszę to moja wina .

-Wcale , że nie to nie jest twoja wina tylko tego śmiecia .

-Grzeczniej proszę dupku.

-Osz ty męska szmato Nigdy więcej już jej nie dotkniesz i zgnijesz w pierdlu i to na długo.

-Haha , a twoja panienka razem ze mną po tym co powiem policji , a ona wie o czym mówię.

Nie wytrzymałem i go uderzyłem dwa razy , kiedy stracił równowagę i upadł, podniósł się i spojrzał na mnie z krwawiącym nosem , wtedy wyszedłem razem z Nicol'om z tego pieprzonego budynku. Ona nie odezwała się do mnie słowem przez całą drogę, dopiero odezwała się w mieszkaniu.

-Mówiłam nic nie rób teraz będziesz miał kłopoty.

-Nie martw się o mnie o czym on gadał , że ty razem z nim pójdziesz do więzienia?

-Osądzi mnie o kradzież pieniędzy kiedy tylko nie dam..

I zaczęła płakać bardzo długo, kiedy już się uspokoiła poszła spać, a ja myślałem co teraz zrobić

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro