Zapukałam do drzwi. Dobra, to nie było zbyt mądre. Otworzył je przystojny blondyn.
  - Tak?- jego złote oczy błyszczały niebezpiecznie, po tym go poznałam.
  - To dom Cullenów?- skinął głową.- Ja do Carlisle'a.
  Wpuścił mnie do środka. Cała rodzinka razem z Bellą siedziała na kanapach w salonie.
  - Carlisle. Ona do ciebie- powiedział Jasper i bezgłośnie wyszeptał: "Chyba człowiek".
  Roześmiałam się.
  - Nie, Jasper. Nie jestem człowiekiem. Jestem wampirem, jak wy. Poznaje mnie pan, panie Cullen?
  Przez te lata wcale się nie zmieniłam. Długie, ciemne włosy i czerwone oczy to mój znak rozpoznawczy.
  - Tak, oczywiście- Carlisle zdziwił się na mój widok.- Cora! Poznaliśmy się, kiedy przybyłem do Volterry. To było tuż przed twoją wielką ucieczką.
  - Którą sam mi doradziłeś- zauważyłam.- A ja cię posłuchałam.
  Wampir roześmiał się, po czym spoważniał.
  - Co cię tu sprowadza?
  - Chcę się zemścić, Carlisle.
  - Wybaczcie, że przerywam- wtrącił się Jasper.- Carlisle, przedstawisz nas sobie? Wyjaśnisz to wszystko?
  - Właśnie, Carlisle. Przedstaw mi swoją rodzinę- uśmiechnęłam się figlarnie, odsłaniając kły, na co ludzka dziewczyna wzdrygnęła się.
  - Spokojnie, Bello- uspokoił ją gospodarz.- Moi drodzy, to jest Cora Volturi. Coro, to moja rodzina: moja ukochana żona Esme, Jasper, Alice, Rosalie, Emmett, Edward i Bella.
  - Volturi?- wyszeptała Bella i zbladła, tak samo jak Jasper.
  - Jestem siostrą Ara i Didyme- wyjaśniłam.- Słyszałam, że macie problem z Victorią i jej armią nowonarodzonych. Mogę wam pomóc.
  - Skąd ty...- zdziwił się Edward.
  - Od Miry.
  - Ta dziewczyna jest niezwykła. Możesz nam coś o niej powiedzieć?- spytała Esme.
  - Czytałeś wiele ksiąg we włoskiej bibliotece, Carlisle. A Zakazane Legendy?
  - Przecież to tylko legendy!
  - Tak samo jak wampiry?
  - Chcesz powiedzieć...- zamyślił się.
  - Tak, Mira Lorren to Mira de Lorre. Chłopak, który był razem z nią to jej kuzyn, Benjamin de Lorre i Tia, przybrana córka Amuna i Kebi. Ale koniec tych ludowych podań, nie sądzisz? Czas szykować się do bitwy!