Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

3. Nareszcie doleciałam


*Katherine POV*

Doleciałyśmy nareszcie do Korei. Odprawa sama była ciężka, bo pokłóciłam się z Jennifer i Daffne, ale Ashley uspokoiła atmosferę. Kupiłam sobie zawieszkę z Pandory z aparatem. Gadałyśmy sobie, kiedy postanowiłam, że poszukam kierowcy, który ma nas z stąd zabrać.

Poszłam mówiąc tylko Rachel o tym, ale pewnie ona opowie, tak czy siak, dziewczyną.
Wyszłam na dwór i zaczęłam szukać kogoś kto może wyglądać jak ta osoba.

Kręciłam się już takie dobre 15 minut, kiedy ktoś do mnie podszedł.

" Annyeonghaseyo agassi, czy pani to Daffne?" Spytał się mnie starszy ode mnie facet. Spytał się o Daffne, więc to musi być on.

" Anyo, baegopayo Katherine." Powiedziałam, na co on się uśmiechnął.

" Agassi, ja i moi koledzy czekamy na pani i pani koleżanki. Bo pani to Katherine Bell, prawda?" Spytał się mnie. O mój, to on? Na reszcie! Czekaj ja i moi koledzy?

" Ne." Powiedziałam, na co on się uśmiechnął.

" Agassi, więc dlatego, że panienek jest aż 10, to będziecie jechać w 3 samochodach. Czy to pani przeszkadza?" Spytał się mnie kierowca. Oczywiście, że mi nie przeszkadzało, my wszystkie umiemy koreański, ale Cornelia najlepiej... nie bo jeszcze jest Rachel i Vanessa.

" Ani, to mi nie przeszkadza, ale pójdę teraz zawiadomić moje przyjaciółki. Zaczekają panowie?" Powiedziałam do panów kierowców, a oni tylko przytaknęli, więc zostawiłam moje walizki przy nich i Ruby, biegnąc po tym, po dziewczyny.

Weszłam z powrotem na lotnisko i podbiegłam do nich, żeby zobaczyć, jak się śmieją. Ah zepsuje wam na chwile humor.

" Hej dziewczyny mam dobre i złe wieści. Które chcecie wiedzieć wpierw?" Powiedziałam do nich z poważną i zmartwiona mina. Tak się starałam nie śmiać, żeby one się nie domyśliły.
Przestały się śmiać i spojrzały się na siebie, na mnie po chwili i znowu na siebie.

" Złe!" Krzyknęły głośno w chórku. Były takie poważne, a ja tak poważnie chciałam się śmiać.

" Więc będziemy jechać w trzech samochodach. W jednym będzie Cornelia, w drugim Vanessa, a w trzecim Rachel." Powiedziałam. One były takie poważne, gdy słuchały, a ja w środku umierałam ze śmiechu.

Rachel się na mnie spojrzała z mina ' na prawdę to ma być złe'. A ja tylko wystawiłam język.

" Aha, więc jakie są dobre?" Spytała się mnie Daffne.

" Dobre są, że w każdy jednym będzie najlepsza z nas w koreańskim, czyli Cornelia, Vanessa i Rachel i one wybierają kto wsiada do którego." Odpowiedziałam Daffne.

" Chce Jennifer." Powiedziała Cornelia, a Jennifer do niej podbiegła.

" A, ja chce Leile." Powiedziała Vanessa. Leila podeszła do niej i dalej zajmowała się swoimi sprawami, na telefonie.

" Ja chce Daffne." Powiedziała Rachel. Daffne tylko do niej podeszła.

" Teraz ja... tak, chce.... Katherine." Powiedziała Cornelia. Wtedy ja się tylko na nią spojrzałam i przytaknęłam.

" To ja biorę ze sobą.... Natashe." Powiedziała Rachel.

" To ja Scarlet." Powiedziała Vanessa.

" Wiec ja jadę z Cornelią." Powiedziała Ashley, która szła w moją stronę.

" To do samochodu." Powiedziałam idąc w stronę wyjścia z lotniska.

Doszłyśmy już na dwór i Cornelia pokierowała się do jednego z samochodu. Zaczęła rozmawiać z nim i pomachała nam na znak, że możemy już wszamać.

Ja, Ashley i Jennifer wsiadłyśmy do tyłu, a Cornelia z przodu. Włożyłam sobie słuchawki z klasyczną muzyką. Po pięciu minutach wsiadł kierowca i zaczął rozmawiać z Cornelia. Ja wyciągnęłam notatnik i jeszcze raz sprawdziłam jak zmieniłam nam obowiązki.

Więc ja i Scarlet zajmiemy się praniem, Rachel i Jennifer gotowaniem, Natasha i Vanessa odkurzaniem, Cornelia i Ashley myciem podług, a Leila i Daffne wycieraniem kurzów.

Nagle odwróciła się do nas Cornelia i powiedziała " Hej, dziewczyny możemy spać, on nas obudzi, kiedy dojedziemy." I się odwróciła z powrotem.

Zamknęłam notatnik, schowałam go do torebki i zamknęłam oczy, by odpłynąć do krainy snów.

Przy posesji

Miałam piękny sen, kiedy usłyszałam śmiech, który mnie obudził. Była to Cornelia, która się śmiała.

" Co? To my już jesteśmy?" Spytała się Jennifer, w połowie obudzona w polowie śpiąca.
Rozejrzałam się przez okno i zauważyłam, że reszta też już tu jest.

" Tak jesteśmy i reszta też przyjechała." Powiedziałam wysiadając z samochodu. Zabrałam walizkę i klatkę z Ruby. Rachel do mnie podeszła.

" To, co teraz idziemy spać i dopiero jutro rozpakujemy się, pochodźmy po mieście i kupimy najważniejsze rzeczy." Powiedziała Rachel. Przytaknęłam jej i zatrzymałam się w miejscu, kiedy zobaczyła dom, w którym będziemy mieszkać.

Po paru minutach w zachwycie, obudziłam się i zaczęłam iść do środka. Weszłam i zobaczyłam piękny salon i jadalnie.

Panowie nam pomogli z walizkami. Więc sięgnęłam po walizkę Ruby.

Rozejrzałam się i zobaczyłam, że Rachel, Scarlet, Vanessa i Cornelia poszły podziękować za pomoc, a reszta pobiegła do góry. 

Tak jak reszta, ja też poszłam do góry i ujrzałam raj za drzwiami z moim imieniem. Ten raj to mój raj, czyli mój pokój. Szybko rozpakowałam moją walizkę, umyłam się i przebrałam, włożyłam Ruby do nowej klatki i rozpakowałam jej walizkę.

Zauważyłam, że zabrakło jej karmy i jakichś smakołyków.

Sięgnęłam po moją torbę z aparatem i usiadłam na łóżko. Otworzyłam torbę i zauważyłam, że brakuje mi jednej części do mojego aparatu.

" Ah, pewnie zapomniałam jej w domu. Pięknie, po prostu pięknie." Powiedział do samej siebie, kiedy spuściłam głowę w dół i rozczochrałam sobie włosy.

' Wiem kupie ją jutro, kiedy pójdę na miasto.' Pomyślałam. Zamknęłam torbę, położyłam ją na podłogę i wsunęłam się pod wygodną kołdrę.

" Dobranoc Ruby. Jutro czeka nas ciekawy dzień, w nowym mieście." Powiedziałam do Ruby wyłączając lampkę i przytulając się do poduszki.

ciąg dalszy nastąpi
___________________________
Hej wszystkim ❤️

Następny rozdział nie miałam czasu by wysłać w niedziele i poniedziałek, więc wysyłam dzisiaj. Chce tylko przeprosić jeszcze raz 🙏🏻🙏🏻

Dziękuje wam za przeczytanie tego rozdziału. Zostawcie komentarz i gwiazdkę jeśli wam się podobało. Dziękuje i widzimy się w niedziele 🤗

A Suga jest bliżej pokazania się, niż sądzicie 😏

-Sweetybell00❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro