Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

9//2

Znowu spałem w Karola pokoju, ale teraz nie spałem sam... obok mnie leżał Karol, bez koszulki. Cieszyłem się jak jakąś napalona dwunastolatka. Leżałem tak wpatrując się w niego. Ale niestety mój pęcherz miał inne plany.

Odkryłem się z kołdry i delikatnie chciałem wyminąć Dealera. Przełożyłem jedną noge, ale druga zaplątała się w pościel i z głośnym hukiem poleciałem na ziemię.

-Ała!- krzyknąłem z bólu

-Co jest?!- Karol wstał i na mnie popatrzył

-Nic, nie zwracaj uwagi- mówiłem i masowałem głowe bo mnie bolała

-Chciałeś uciec od mnie?- zrobił smutną minkę

-Ja nie, ale mój pęcherz już tak- bardzo bolała mnie kostka

-Dobra nieważne ale na pewno wszystko w porządku?- zapytał wstając

-nie mogę ruszać stopą... I kręci mi się w głowie

-Ubieram się i jedziemy do szpitala- powiedział podchodząc do mnie

Karol podniósł mnie i ułożył na swoim krześle przy biurku. Mój kochany przyjaciel pomyślał że przebierze się w mojej obecności. Trochę było to dziwne ale okej... Nie narzekam.

*Time skip*

Karol już się przegrał i właśnie schodził ze mną po schodach. Kiedy byliśmy już na dole spotkaliśmy Ernesta.

-Co się stało?- zapytał

-Hubi próbował się wymnkąć i coś z kostką zrobił- zaśmiał się

- Ja tylko siku chciałem i nadal mi się chce. Zabierzesz mnie do łazienki?- zrobiłem słodkie oczka

-Dobra ale sikasz sam- podniósł mnie i zniósł w wcześniej wspomniane miejsce.

Załatwiłem swoje sprawy u umyłem ręce. Do drzwi podskoczyłem na jednej nodze. Tej zdrowej oczywiście.

Karola nie było w pobliżu łazienki więc do wyjścia z domu też podskakiwałem. Kiedy już tam doskoczyłem ubrałem kurtkę i buta na tą zdrową stopę. Nadal nie widziałem Dealera. Otworzyłem drzwi i zobaczyłem że wcześniej wspomniany człowiek siedzi w samochodzie. Podskoczyłem do niego i wsiadłem do przodu.

-O jesteś- powiedział

-Mogę się wrócić jeżeli chcesz- powiedziałem groźnie

-Dobra dobra Damianku nie denerwuj się, jedziemy- powiedział i ruszył samochodem

Siemaaaa
Drugi raz XD
teraz nie ma tak fajnie rozdział będzie jutro

A teraz baj baj

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro