6//2
Zapomniałam dodać sorki
Tritsus i Mwk przestali mnie "dusić". Sięgnąłem po kubek z herbatą, którą wcześniej przyniósł mi Jachi. Wziąłem łyka. Melisa? Wolałbym jakąś owocową ale taka też może być.
-o już jesteście- powiedział Karol schodząc ze schodów.
-Hej- powiedziałem cicho
- Hej Hubi- poczochrał moje włosy
-dzięki za przypomnienie- wstałem
Wszyscy się na mnie popatrzeli jak na debila.
-no włosy stawić idę
-aaaaa- odpowiedzieli chórem
Kiedy tak kierowałem swój tyłek do łazienki przebiegł do mnie Dominik. Szedł jakby nic się nie udało obok mnie. Ja chcąc temu zaprzestać stanąłem w miejscu, a jachi szedł dalej. Po chwili jednak spojrzał się na bok i zauważył że mnie tam nie ma.
-ej no!- powiedział
-hahahah- zacząłem się śmiać
Jachi nic nie odpowiedział tylko pociągnął mnie do łazienki z zakluczył.
-ej co ty ro- zakrył mi usta dłonią
-cicho, mam proźbę
Zdjąłem jego łapę z mojej buzi
-jaką?- zapytałem
-nie rób pędzla- powiedział poważnie
-czemu?- zapytałem że śmiechem
-Karol kocha kiedy masz je takie- podłaskał mnie
-ale ja lubię mojego pędzla- wziąłem do ręki lakier do włosów
-No zrób to dla Karola...- zrobił smutną minkę
-ale- przerwał mi
-no weeeeź, może to to troszkę przekona? - teraz to zrobił bardzo zboczony wyraz twarzy
Po prostu to zlałem z powietrzem i wyszedłem z łazienki. To nie tak że ruszyło mnie to co powiedział. Nie obchodzi mnie czy będę podobał się Karolowi. On ma dziewczynę... I... dobra może trochę mnie ruszyło.
Szedłem prosto do kuchni. Podszedłem do stolika i chwyciłem moją herbatkę. Wziąłem łyka, była zimna. Zimna herbata nie jest dobra. Wylałem ją do zlewu.
-Ej kupiliście jakiś napój- spojrzałem w ich stronę
-co wy się tak patrzycie- zapytałem bo patrzyli się na mnie jakby zobaczyli ducha
-Co robiłeś z Dominikiem w łazience- zapytał Karol
-Uuu Karol zazdrosny- powiedział Ernest
-rozmawiałem- odpowiedziałem Karolowi
-powiedzmy że wierzymy- powiedział Marcin w imieniu wszystkich
-to macie coś do picia?
- tak kupiłem cole, weź sobie- odpowiedział Mwk
Haluuuu
Wolicie Donkiego bez pędzla czy z nim?
Na OCZYWIŚCIE że kiedy je ma pędzla
pojutrze kolejny rozdział
Bajjjj
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro