5
4/13
Pov. Hubert
Obudziłem się przytulony do Karola. Było mi tak ciepło i miło że nie chciałem wstawać. Po minucie Karol zaczął coś mamrotać pod nosem. Postanowiłem zrobić śniadanie. Zniegłem na dół w piżamce.
(Teraz macie mój piękny przepis na śniadanie:)
Na patelnie rozbiłem dwa jajka. Posypałem je i posypałem pieprzem. Poczekałem kilka minut i wyjełem je na dwa talrze. Dodałem pietruszkę. Dwa kawałki chleba posmarowałem masłem. I śniadanie gotowe!
Położyłem je na stół, a w progu zauważyłem Karola. Czy on się mi przyglądał?
-Długo tam stoisz?- spytałem
-Wystarczająco- odpowiedział Kari.. KAROL
*time skip* po śniadaniu
-Pójde się ubrać i może gdzieś wyjdziemy co?- spytał Karol
-nie mam ochoty...
-ja ci zaraz dam nie mam ochoty- zaczął mnie łaskotać
-P-przestań hahah K-karol... Dobra haha pójdę!
Karol przestał mnie łaskotać i się uśmiechnął
*time skip* ubrali się itd.
Wyszliśmy z domu. Na dworze nie było aż tak zimno. Wyszliśmy z mojego podwórka, a ja już zacząłem świrować. Kręcić się biegać, próbowałem zrobić gwiade ale mi nie wychodziło. Karol zabrał kamerę bo chciał nagrać vloga.
-Sieeemanko- powiedział dealer do kamery- jest że mną doknesig!- pokazał na mnie
-czeeeść wszystkim- uśmiechnąłem się.
Nagraliśmy kilka fajnych scen jak idziemy na łąke. Mieliśmy w planach zrobić Q&A. Doszliśmy na polanę. Karol ustawił kamerę a my usiedliśmy na trawę. Ja włączyłem insta bo tam widziwie zadawali pytania. Zaczeliśmy kiu end ej (musiałam)
-pierwsze pytanie: co z Safari? -powiedziałem
-Nie chce się nam tego nagrywać xD
*time skip* kilka pytań później
-czy DxD to prawda?- zapytałem- eee nie
-Ale Hubi może kiedyś...
-Dobra kończymy vloga paaa!- wstałem i zacząłem się kręcić
Karol się śmiał, a ja dalej się kręciłem. Aż zakręciło mi się w głowie i upadłem. Karol podbiegł do mnie.
-nic ci nie jest?- zapytał z troską
-Chyba nie- próbowałem wstać- noga mnie boli...
-hm...- Karol przerzucił mnie przez ramię.
-puść mnie!- biłem jego placy
Karol nie odezwał się tylko chwycił kamerę i szedł w stronę mojego domku. Przy wejściu zatrzymał się usłyszałem znajomy mi głos.
-co tak stoicie? Przyszłam po rzeczy- powiedziała Julka
-Już otwieram, Karol postaw mnie!- Karol wykonał mój rozkaz
Otworzyłem drzwi prawie upadając. Karol złapał mnie za biodra i położył na kanape. Julka patrząc na nas dziwnie poszła po swoje rzeczy. Po 30 minutach zeszła.
-Widzę że znalazłeś sobie już kogoś innego Hubert- powiedziała Julka
-Eh... To znaczy że z nami koniec?- spytałem prawie płacząc
-Ty mi to powiedz- parschneła Julka
Karol tylko się przyglądał zaistniałej sytuacji. Wstałem i podeszłym do Julki.
-Julka ja dalej Ciękocham...
-Dobra nie pierdol, zdradziłam cię jak możesz mnie dalej kochać- powiedziała oschle
-Czyli nie chcesz ze mną być?
-na to wygląda nara!- wyszła z mojego domu
Hej hej heloł!
Zdzira Julka xD
Odkryła się liczba ile będzie rozdziałów dziś spróbuje napisać tak z 5-6
Wgl jak tam w szkole moje dzieciaczki ?
Bo u mnie zajebiście wogule nie była xd
Dobra bayooo
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro