62. Bezpieczne słowo
*Author POV*
Samochód idola dojechał szybciej niż kiedykolwiek, pod swoje własne mieszkanie. Cornelia czuła zakłopotanie nie rozumiejąc, ciche zachowanie chłopaka. Jimin zaparkował na swoim, miejscu, wyłączył silnik i wysiadł prędko ze swojego auta , gestem dłoni pośpieszył szatynkę.
Skonfundowana Cornelia, wysiadła niepewnie z samochodu, zamykając ostrożnie drzwi za sobą. Idol złapał za dłoń dziewczyny, gwałtownie ciągnąc ją . Szybkim krokiem doszedł do domofonu i wpisał swoje hasło, które zajęło mu mniej czasu niż normalnie.
Cornelia nie potrafiła dotrzymać kroku idolowi, mając na sobie czarne szpilki, które nie ułatwiały jej chodzenia. Jimin nie słyszał jak dziewczyna, wręcz błagała go o wytłumaczenie swojego pośpiechu, cały czas był skupiony był na jednym.
Stanął przed windą i wcisnął przycisk, przywołujący windę. Cornelia nareszcie mogła złapać oddech i odpocząć. Czuła jak na jej stopach formują się małe, nieprzyjemne odciski. Stękając pod nosem, wiercąc stopom, próbowała poprawić swój komfort w obuwiu.
Winda dojechała, a Jimin szybko do niej wsiadł, pociągając za sobą cierpiącą dziewczynę. Wcisnął przycisk z numerkiem jego pietra i odwrócił się do dziewczyny. Cornelia już dłużej nie wytrzymała i zdjęła ze swoich obolałych stóp szpilki.
" Oppa. Co to ma znaczyć? Gdzie się tak spieszysz." Odezwała się cicho, masując swoją prawą stopę i sprawdzając nieliczne uszkodzenia, po szpilkach. Idol był przed niszą od niego teraz amerykanką i szybkim ruchem, położył swoją dłoń na jej karku i przyciągnął ją gwałtownie, całując niespodziewanie.
Szatynka straciła równowagę i upadla na zbudowaną klatkę, podpierając się dłońmi. Jego usta były agresywne, ale namiętne. Nic nie wymuszał po prostu ją całował jakby miała zniknąć za sekundę. Cornelii nogi zmiękły, na jego nagłe, agresywne, ale nie brutalne zachowanie. Tak samo, jak jego druga dłoń przyciągnęła ją w tali do niego. Ich ciała nie miały ani jednego milimetra pomiędzy sobą, Cornelia czuła jego nabrzmiałą męskość.
Winda dojechała, a Jimin odsunął się od oniemiałej dziewczyny. Złapał jej czarne szpilki w jedna dłoń, a jej dłoń w druga i pociągnął do swojego mieszkania. Idąc w stronę drzwi od mieszkania, Cornelia zaczęła się zastanawiać, co właśnie się wydarzyło. Nie rozpoznawała uroczego, spokojnego Jimin'a, którego kochała. W tamtym momencie był jak zwierzak, który właśnie chciał skonsumować swoją ofiarę.
Stojąc przed drzwiami, Jimin wyciągnął swoją dłoń do klucza na kod i wciskał właściwe numerki. Słychać było klik i zamek się otworzył od drzwi. Jimin szybkim ruchem otworzył przed Cornelią drzwi i nie cierpliwie ją wepchnął do środka. Zanim mogla zareagować na jego dziwne zachowanie, jego usta zmiażdżyły jej. Zamknął za sobą drzwi, gdy wszedł i popchnął Cornelie ostrożnie na drzwi. Nie mogła się ruszyć, jego ręce były po obydwóch stronach jej ciała, a jego usta intensywnie nacierały. Wydała z siebie tylko stłumiony jęk, gdy uderzyła plecami o drzwi. Jego język wsunął się do szatynki buzi i zaczął eksplorować ją.
" Ji... min...." Powiedziała pomiędzy jego pocałunkami, próbując zrozumieć cokolwiek się właśnie działo. Jego dłonie zakradły się na talie dziewczyny, obwijając ją i przycisnął do siebie. Zaskoczona położyła swoje dłonie na jego ramionach, zaciskając skurczów place na jego bluzce. Idol poczuł chęć trzymania ją w swoich ramionach i nigdy jej niepuszczenia. Pasowała ona tak idealnie w jego objęcie, że nie czuł nawet, że są dwoma ciałami.
Cornelia po raz pierwszy raz w życiu była tak całowana, przez jakiegokolwiek mężczyznę i niebyła pewna co ma zrobić. Idol wyczul jak spięta szatynka w jego ramionach była i jak jej usta nawet nie drgnęły. Odsunął się od dziewczyny i ciężko oddychając, przyglądał się jej osobie, która tak samo, jak on ciężko oddychała.
" Cornelia." Powiedział chrapliwie, a w jego głosie słychać było tylko powagę. Dziewczyna podniosła wzrok na idola, stojąc w jego ciemnym jak noc przedpokoju i choć nic niewidziała, rozpoznawała jego oczy, które miały teraz ciemniejszy niż zwykle odcień. Próbując złapać oddech, na dźwięk swojego imienia, uderzyła ją fala ciepła, a rumieniec wkradł się na jej policzki. Brzuch zaczął ją skręcać w bardzo przyjemny na jej zdziwienie, sposób.
" Rób to samo co ja." Powiedział, zanim, jego usta znalazły się na jej ponownie. Amerykanka podskoczyła zaskoczona, ale rozluźniła się, gdy chłopak zaczął całować ją spokojnie i zmysłowo. Rozpłynęła się w jego pocałunkach, a jej ciało samo zareagowało na jego prośbę o pogłębienie pocałunku, bez jej wiedzy. Język idola ponowienie wkradł się w jej usta, tym razem jednak powoli i zmysłowo, zaczął uczyć swoją dziewczynę jak ona miała się zachować w tym momencie.
Cornelia pozwoliła się prowadzić, próbując naśladować swoim językiem jego. Stłumiony jęk opuścił jej usta, gdy zaczęła czuć coraz większe podniecenie do idola, stojącego przed nią. W jej głowie zaczął się robić mętlik. Nigdy nie była w takiej sytuacji, jednak takowa bardzo się jej podobała. Jej dłonie bardziej pewne siebie, objęły go za szyję, a jej ciało przybliżyło się, jeszcze bliżej do idola.
Jimin czując jej osobę na sobie, przygryzł jej dolną wargę, po czym językiem zjechał z jej ust, do brody, szczęki i na szyje. Dziewczyna odchyliła głowę do tyłu, czując mokry mięsień idola na swojej wrażliwej skórze. Jej prawa dłoń, złapała jego kosmyki pomarańczowych loków i zaczęła delikatnie ciągnąc. Jimin zaczął mruczeć, ssać, całować i lizać jej rozgrzaną skórę, która paliła się w miejscach, gdzie ją dotykał.
" Ji... ji-imin..." Jęknęła Cornelia, zaciskając swoje palce na jego włosach, a drugą opierała się na ramieniu chłopaka. Jej jęki brzmiały jak najpiękniejsza melodia dla Jimina, który powoli i namiętnie zostawiał ślady na jej szyi. Jego nos trącił jej skórę, dając jej dreszcze, które były tak przyjemne, że dziewczyna zaczęła pragnąc więcej. Chłopak poczuł jak biodra dziewczyny, były wypchnięte w jego stronę, a ona wygięła się w łuk. Idol niczego więcej nie potrzebował, szybkim ruchem pozbył się butów ze swoich stóp i podniósł dziewczynę w swoich ramionach, całując ponowie jej spuchnięte wargi.
Ciemność, która panowała w mieszkaniu, nie przeszkadzała parze. Byli oni tak skupieni na sobie, że doszli do sypialni bez żadnego problemu. Choć nie było nawet tak późno, to na dworze było już ciemno. Światła świecących się budynków padających z odsłoniętego okna były jedynym światłem w tym pomieszczeniu.
Idol doszedł do łóżka i powoli położył Cornelie, nie odrywając swoich ust od jej. Jego osoba szybko znalazła się nad dziewczyną i namiętnie całował jej wargi tak mocno, że zaczęły się robić czerwone. Cornelia obiela idola za szyję i przyciągnęła go do siebie bliżej. Chłopak leżał miedzy jej nogami, kładąc cały swój ciężar na nią. Gdy ich biodra się dotknęły, Cornelia wydała z siebie cichy jęk, a Jimin stęknął.
Jego usta i nos pieściły całą jej skórę, która była na widoku. Jego pocałunki zaczęły robić się mokre, zostawiając ślady na jej skórze, która była jasna. Całował ją po obojczykach, jeżdżąc językiem po jej kościach i zagłębieniach. Podniósł się do góry, odrywając swoje wargi od jej rozgrzanego ciała i szybkim ruchem ściągnął z siebie bluzkę i dal Corneli wgląd na jego urzeźbione ciało.
" !" Dziewczyna wzięła większy wdech, gdy jej oczom ukazało się nagie ciało chłopaka. Jimin ponowie położył się na szatynce i wpił się w jej usta, całując mocniej niż zwykle. Jej ręce dotykające rozgrzanej skóry idola, zaczęły błądzić po jego ramionach, plecach i klatce piersiowej. Poczuła jak po każdym dotyku jego skóry, rodziły się motyle w jej brzuchu. Jej palce zaczęły jej mrowieć, przekazując każdy dotyk do jej serca i rozpalając ją mocniej.
" Twoja kolej." Wyszeptał uwodzicielsko w ramie Corneli, którą przeszedł dreszcz podniecenia. Posłuchała się posłusznie i podniosła się z łóżka za pomocą idola. Położyła dłonie na bluzce na ramiączka i ciągnąc ją do góry nieśmiale, ukazywała idolowi swój biały bez ramiączek, koronkowy biustonosz. Przeciągając ją przez głowę, jej włosy opadły ponownie nieschludnie na jej ciało, będąc w seksownym nieładzie. Jimin na ten widok tylko polizał swoje wargi.
Wyciągnął dłoń w jej stronę i zabrał jej bluzkę z uchwytu, kładąc za sobą. Jego druga dłoń, znalazła się na jej policzku, przyciągając bliżej siebie jej twarz. Ich usta dzieliły parę, małych milimetrów, ale niecierpliwa tym razem amerykanka, szybko przycisnęła swoje wargi do jego.
Idol, będąc zaskoczony, uśmiechnął się pomiędzy pocałunkami i zaczął namiętnie odwzajemniać jej gesty. Cornelia kładła się z powrotem na łoże, ciągnąc za sobą idola, który posłusznie za nią podążał. Ich usta ani na sekundę się nie odłączyły, całując się coraz mocniej, a ich pocałunki pogłębiały się coraz bardziej. Jego dłonie spoczywały na jej gołej tali, pieszcząc tego miejsca skórę. Cornelia westchnęła, wiercąc się pod jego dotykiem, rozchylając bardziej nogi, dając mu więcej miejsca. Jego prawa dłoń z policzka powędrowała do jej kolana i zaczęła się spinać wyżej, podnosząc jej spódniczkę przy okazji. Cornelia właśnie wtedy się ocknęła.
Czując jego szorstka dłoń na swoim udzie, wiedziała, że idol zbliża się niebezpiecznie do jej kobiecości. Próbowała zatrzymać jego rękę, ale nie dosięgała, gdy Jimin czule pieścił jej skórę, powodując przyjemny, ale przerażający dreszcz. Jego usta cały czas całowały jej obojczyki i szyje, utrudniając Cornelii głosowo go zatrzymać, przez jej jęki.
" Ji... Ha... j-jima..." Jej błaganie było nie do usłyszenia. Jimin myślał, że dziewczyna nie mogla nacieszyć się jego dotykiem i dlatego jęczała z zadowolenia. Cornelia czując, że dłoń Jimina w ogóle się nie zatrzymywała, spróbowała ponownie.
" Jimin... Ha... ma..." Cornelia zdołała tym razem wypowiedzieć poprawnie jego imie, gdy Jimin wpił się w jej usta, zabierając przy tym jej oddech i połykając jej słowa. Szatynka zaczęła się wiercić pod jego osoba, chcąc pokazać mu jak bardzo czuje się niekomfortowo. Idol przycisnął jedną dłonią, Cornelie bliżej swojego ciała uniemożliwiając jej dalsze poruszanie się pod nim.
" Ji-jimin.... Hajiman!!" Jego dłoń była już milimetry od jej kobiecości, a Cornelia poczuła narastającą panikę, która rozprzestrzeniała się po jej ciele. Szybko odepchnęła idola od siebie, gdy łzy zaczęły napływać jej do oczy. Jimin zachwiał się, gdy Cornelia odparła go całą siłą, jaką miała w sobie i podniosła się w pozycję siedzącą.
Jimin był oszołomiony gestem amerykanki, poczuł jednak narastającą wściekłość, gdy spojrzał na jej trzęsące się ze strachu ciało i zaciskające się nogi, które chciały ukryć, za wszelką cenę swoje intymne miejsce.
" Ku**a." Warknął wściekle i wstał szybko z łóżka, kierując się w stronę okna. Cornelia przez łzy, które nie mogła utrzymać dłużej dla siebie, przyglądała się sylwetce chłopaka, który stojąc przed oknem, wyglądał smutno i samotnie. Cornelia na ten widok poczuła się źle, przygryzła dolną wargę i przyciszyła swój własny szloch.
" Jimin... ja.... oppa...?" Zrozpaczona Cornelia wstała z łóżka, powolnie i trzęsącym się ciałem zaczęła iść w stronę idola. Jej ukochany stał przed oknem, a światła mieniących się budynków, emitowały złotą poświatą dokoła idola. Choć widok był cudowny, odwrócony plecami idol wyglądał smutno, a jego osoba dawała jej teraz zimne plecy.
Cornelia widząc jego zimne plecy, przypomniał jej się ukochany, po ich pierwszej wielkiej kłótni i jej serce zaczęło pękać na ten widok. Przerażona myślą o seksie, bała się jeszcze bardziej utraty chłopaka, więc wytarła łzy wierzchem dłoni i szybkim krokiem znalazła się za idolem, po czym objęła go w tali i przytulia się do jego męskich pleców.
" Cornelia...?" Jimin odezwał się ponowie do zielonookiej ukochanej, czując jak dziewczyna zaciska swoje objęcie mocniej na jego osobie. Położył swoje dłonie na jej, a ona zesztywniała, gdy jimin powoli rozplótł jej palce i zdjął jej dłonie z siebie, zwrócił się do niej, trzymając ją za dłonie i głaszcząc kciukiem.
Spojrzał się na jej twarz i zobaczył spuchnięte, czerwone oczy od płaczu. Jej dłonie trzęsły się ze strachu, ale zacisnęła swoje palce na jego dłoniach. Jej wargi spuchnięte, a nos mokry od kataru, który delikatnie jej cieknął. Poczuł ból w klatce piersiowej, gdy ją takom ujrzał.
" Jagyia?" Odezwał się miękko, czując jak cała się trzęsła. Puścił jej dłonie, powodując większy bol Cornelii. Odsunął się od niej i przeszedł obok, idąc do komody, która była ich niedaleko.
" Oppa mianhae!" Krzyknęła, słuchając amerykanka. Jimin sięgnął po chusteczki i wrócił do zdruzgotanej ukochanej. Podszedł do niej i podał jej chusteczkę, którą ona wzięła trzęsącymi się dłońmi. Wysmarkała swój nos i wytarła go . Idol położył dłonie na jej policzkach, wycierając łzy i suche ślady poprzednich.
" Za co mnie przepraszasz?" Spytał ją skonfundowany, czule wycierając jej policzki i patrząc na nią z wielkim pokładem miłości.
" Jeśli bym tylko wytrzymała i przespała się z tobą, nie byłbyś na mnie zły i nie zastanawiałbyś się, czy jestem tego wszystkiego warta." Cornelia ciężko oddychając i ciągnąc nosem, odezwała się, płacząc ponownie na dłonie idola. Jimin wsłuchiwał się w jej jąkanie, gdy zrozumiał przekaz poczuł rozrywający i kujący ból w sercu.
" J-jagyia... No coś t-ty. Nie zostawię cię, tylko dlatego, że nie chcesz ze mną uprawiać seksu." Powiedział łagodnie, wycierając ponownie jej łzy, które płynęły jak rzeka. Cornelia swoje trzęsące się dłonie, położyła na jego nadgarstkach, patrząc prosto w jego brązowe tęczówki, pełne smutku i bólu.
" Nie...?" Spytała się niepewnie i cicho, na co idol potrząsł głową zaprzeczając. Zdjął swoje dłonie z jej policzków i szybko przytulił ją do siebie, próbując ją uspokoić, a zarazem swoje obolałe serce.
" To dlaczego byłeś na mnie zły?" Odsunęła się od piersi idola, mając swoje dłonie na jego klatce piersiowej i odpychając go delikatnie od siebie. Domagała się wyjaśnień, chciała znać powód i nie potrafiła dłużej czekać. Na słowa dziewczyny i jej zachowanie, idol poczuł się niezręcznie, ale bolało go, że jego ukochana zielonooka piękność pomyślała, że z niego taki drań.
" Nie byłem zły na ciebie, jagyia. Bylem zły na siebie. Wk**wiłem się na siebie, że nie zareagowałem na twoje błaganie. Czuje się jak drań i kompletny dupek." Powiedział, rozglądając się po całym pokoju. Jego wzrok wędrował wszędzie, tylko nie na nią.
Cornelia zaczęła analizować jego słowa i prawdą był fakt, że ją wystraszył i doprowadził do łez, bo myślała, że był wściekły na nią. Jednak nie uważała go za drania, bo zatrzymał się i czuł jeszcze się okropnie po swoim zachowaniu.
" Oh oppa." Westchnęła smutna Cornelia, wtulając się w jego pierś, próbując go pocieszyć. Idola dłonie spoczywały na jej talii i wtulił się w dziewczynę. Wyczuwając jak zrelaksowała,się w jego ramionach. Czuł jak nerwy go opuszczają i spokój znowu panuje w jego ciele. Cornelia zacisnęła palce na jego skórze, słysząc jak idol syknął cicho. Chciała się odsunąć, ale Jimin nie pozwolił jej na to, przytulając ją bardziej do siebie, chowając twarz w jej włosy. Całując delikatnie gołe ramie, próbował odzyskać jej zaufanie.
" Jagiya uważam, że powinniśmy stworzyć bezpieczne słowo." Idol zasugerował, składając czułe pocałunki na ramieniu dziewczyny. Cornelia czując laskotanie na skórze, przytaknęła pojękując. Jej myśli przepłynęły miliony słów, ale żadne nie pasowało jej na ' to jedyne'.
" Jak na przykład?" Zapytała, muskając go wargami w ucho i policzek, gdy idol całował jej ramie. Jimin wzdrygnął się na dotyk ciepłych warg amerykanki i odsunął się od niej zamyślony. Sam do końca nie wiedział, jakie słowo pasowałoby na to, by mieć podwójne znacznie.
" Coś co nie będzie pasowało do nastroju, gdy będziemy intymni." Odpowiedział, uśmiechając się do niej, powodując uśmiech na jej twarzy. Pochylił się do niej i oparł swoje czoło o jej, czując bezgraniczne szczęście, które rozprzestrzeniało się w jego ciele, jak pewna choroba. Choroba, której nie chciał się pozbywać.
" To co powiesz na Princess?" Zaproponowała szatynka, spoglądając w brązowe tęczówki idola, które były dla niej rajem na ziemi. Idol zaśmiał się słodko, na wspomniane imienia jej kotki.
" Princess pasuje." Powiedział, bawiąc się słowem, powodując dreszcz podniecenia w Corneli, która uszczypnęła go wolną dłonią w nos. Jimin śmiejący się przez nos, był tak zabawny, że Cornelia dołączyła się do niego. Czując się bliżej, niż kiedykolwiek wcześniej.
Kolejny krok do lepszego związku, miedzy Cornelią a Jiminem dokonał się . Zbliżając ich do siebie i powodując coraz silniejszą więż.
ciąg dalszy nastąp
________________________
Hejka, kolejny rozdział już jest 🥰
Między Jimin'em, a Cornelią zaczyna się dziać. Pare che zrozumieć się lepiej, ale uczucia Jimin'a wzięły górę.
Dziękuje za przeczytanie 😚
Zostawcie gwiazdkę i komentarz, motywacje dla mnie to wielka 🤩
Do usłyszenia w następnym rozdziale
-Sweetybell00❤️
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro