Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

59. Kocham nasze niewinne pieszczoty

*Jimin POV*

Randka w oceanarium okazała się hitem. Nigdy nie widziałem Cornelii w tak dziecinnym nastroju. Śmiała się, wygłupiała, latała od zbiornika do zbiornika i porównywała mnie z pewną rybą. Robiliśmy sobie wiele zdjęć, ale moje ulubione zdjęcie było zrobione po kryjomu , przez jednego z pracowników oceanarium.

" Oppa co oglądamy?" Zapytała Cornelia, wchodząc do kuchni. Stałem przy blacie kuchennym, z moją komórką i szukałem co by tu można było zamówić na dzisiejszą kolację . Chciałem zabrać dziewczynę do luksusowej restauracji lub jakiegoś miejsca, by zjeść. Jednak nie mogłem pokazać się z szatynką publicznie, więc postanowiłem zamówić coś na wynos.

" Nie wiem jagyia. Wolisz sushi czy włoszczyznę?" Spytałem, przeglądając strony internetowe. Cornelia podeszła do mnie i spojrzała przez moje ramię, na telefon. Pokazałem jej dwie strony, a Cornelia tylko zaczęła się zastanawiać razem ze mną.

" To zależy od tego, co będziemy oglądać." Powiedziała, machając pilotem w swojej dłoni. Chciałem zabrać ją do kina, ale nie mogłem pokazywać się z nią publicznie. Dla mnie to nie byłby problem, ale Cornelia przechodziłaby przez piekło, przez moje fanki.

" Wiesz co? Dzisiaj leci mecz, który strasznie chciałbym obejrzeć." Powiedziałem, martwiąc się o jej reakcje. Nie byłem pewny czy amerykanka lubi piłkę nożną albo w ogóle jakiś sport. Czekałem na jej reakcje, gdy ozięble spojrzała się na telewizor, pilot od telewizora, a na końcu na mnie. Bardzo chciałem obejrzeć ten mecz, ale jeśli Cornelia nie będzie chciała, to obejrzę sobie powtórkę.

" Pewnie~" Odpowiedziała, dając mi odpowiedz, która się nie spodziewałem. Nie mogłem uwierzyć własnym uszom, spojrzałem na nią zaskoczony .

" Wae? Myślałeś, że ci nie pozwolę oppa? Pabo~" Cornelia zaśmiała się uroczo, powodując, że jej słowa brzmiały jak piosenka, nawet jej obraźliwa ksywka na mnie, była tak uroczo wypowiedziana, że nie umiałem się gniewać. Odwróciła się w stronę telewizora i włączyła kanał sportowy, na którym będzie leciał mecz.

Odłożyłem telefon na blat, szybkim krokiem znalazłem się przed dziewczyną i pocałowałem ja. Cornelia była zaskoczona, ale odwzajemniła mój pocałunek. Nasze usta poruszały się w tym samym czasie. Słodko zmarszczyła nosek, gdy nie mogła złapać oddechu.

" Powiedz mi jagyia, co ja zrobiłem, że na ciebie zasłużyłem?" Spytałem , odsuwając się od jej ust parę, krótkich centymetrów. Dalej czułem jej niestabilny oddech na moich ustach, po pocałunku. Spojrzała na mnie skonfundowana, by dać mi najpiękniejszy uśmiech na świecie.

" To ty mi powiedz oppa." Uśmiechnęła się szeroko, patrząc na mnie z taką miłością. Nie wiedziałem co w takich chwilach powiedzieć. Jej uroda murowała mnie w miejscu, a jej uśmiech powodował u mnie takie nerwy, że zapomniałem przez sekundę jak się nazywam.

" Ah... Dlaczego musisz być taka urocza." Powiedziałem, przybliżając swoje usta do jej policzka i muskając go delikatnie. Moja amerykanka zachichotała uroczo, próbując mnie odepchnąć, bo zawstydziła się.

" Oppa jestem głodna. Więc co będzie na kolacje?" Cornelia zmieniła temat, wiedząc, że nie obejrzymy meczu, jeśli nie przestaniemy. Puściłem ją i wróciłem do kuchni po mój telefon. Wiedziałem, że to może nie romantyczne, ale sądziłem, że to będzie najlepiej pasować na kolacje dla nas.

" Pizza." Powiedziałem pokazując jej stronkę z pizzerią. Cornelii oczy zabłyszczały i oblizała swoje usta, rozbawiając mnie swoim zachowaniem. Nie dziwiłem jej się, sam bardzo lubiłem pizze.

" Yey, to najlepsza kombinacja. Pizza, Cola i mecz piłki nożnej." Rzekła entuzjastycznie, już usadawjajac się wygodnie na kanapie. Miała przygotowany wygodny, duży kocyk, którym planowaliśmy się przykryć. Wpisałem numer i zadzwoniłem po pizze. Zamawiając pizze, odwróciłem się w stronę kanapy, na której siedziała Cornelia i zauważyłem, że miała wycelowany telefon w moją stronę.

" Wae?" Spytałem się cicho, gdy pracownik przez słuchawkę, powtarzał moje zamówienie, by się upewnić. Cornelia zachichotała, pokazując mi tylko zdjęcie mnie, gdy zamawiałem pizze.

" Przystojniak~" Skomentowała, powodując rumieńce na moich policzkach. Ciężko mi było później się skupić na tym, co mówił pracownik pizzerii, gdy mój wzrok skierował się na Cornelie, która uroczo patrzała się na ekran swojego telefonu. Ashii, tak bardzo chce ją teraz pocałować! Jinjja! Co ta dziewczyna mi zrobiła?!

Moja rozmowa z pracownikiem pizzerii dobiegła końca. Nie pamiętałem już co zamówiłem, jedyne co pamiętam, to że będzie za 10 minut. Spojrzałem się na zegarek i zauważyłem, że do meczu brakuje 15 minut, a pizza przyjedzie za 10 minut. Planowałem dobrze wykorzystać te 10 minut.

Schowałem telefon do tylnej kieszeni w spodniach. Spojrzałem na moją ukochaną szatynkę, która zapatrzona była teraz w reklamy. Podszedłem do niej, stanąłem przed nią i zasłoniłem jej widok na telewizor.

" Co jest oppa?~" Powiedziała podnosząc swój wzrok do góry, razem z głową. Patrzała się na mnie tak uroczo, kiedy była ciekawa. Nie odpowiedziałem jej , tylko popchnąłem na kanapę kładąc sie bezpośrednio na niej.

" W-wae?" Zająknęła się, gdy sfrustrowana odwróciła ode mnie wzrok. Patrzałem się na jej piękny lewy profil, który był pode mną. Nie mogłem się nacieszysz faktem, że ta tutaj dziewczyna była moja i mogłem ją dotykać, całować i nazywać moją.

Obniżyłem się, kładąc delikatnie swój ciężar na jej ciało. Nasza pozycja była bardzo seksualna, ale nie planowałem iść w tą stronę. Chciałem, żeby Cornelia chciała tego tak samo, jak ja i jeśli uważa, że nie jest gotowa będę to szanował.

Odwróciłem jej głowę w moją stronę, a jej zielone tęczówki, spotkały moje brązowe. Była cała zawstydzona i czerwona. Wiedziałem, że Cornelia nigdy nie była w takiej pozycji ze mną.... Z jakimkolwiek mężczyzną.

" Cornelia." Powiedziałem stanowczo jej imie, a dziewczyna zaczerwieniła się jeszcze bardziej, jeśli to w ogóle było możliwe. Chichot opuścił moje usta, gdy zobaczyłem jak sfrustrowana była. Ułożyłem wygodnie swoje ręce po oby dwóch stronach jej głowy i pochyliłem się, powolnie i delikatnie kładąc moje wargi na jej.

Zacząłem czule, ale powoli muskać jej wargi, chcąc jak najdłużej cieszyć się tymi niewinnymi chwilami z dziewczyną. Cornelia, która leżała pode mną cała zawstydzona, z rekami ułożonymi wzdłuż swego ciała, pomału zaczęła się rozluźniać. Zrozumiała, że nie planowałem niczego, co by ją mogło przestraszyć lub skrzywdzić. Chciałem pokazać jej, że może mi zaufać i że jest dla mnie najważniejszą osobą na świecie.

Zaczęła odwzajemniać moje pocałunki, kładąc swoje dłonie na moich plecach. Uśmiechnąłem się pomiędzy pocałunkami, które były w odczuciu jak piórka, które łaskotały skórę. Podniosłem się delikatnie, zerkając na reakcje dziewczyny. Była cała czerwona i urocza. Pochyliłem się ponownie, całując jej oba policzki, czoło, powieki, brodę i nosek.

Ding dong

Usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. Cornelia spojrzała się za mnie na drzwi, a ja odwróciłem się w ich stronę.

" Oppa, pizza już jest." Powiedziała Cornelia, zdejmując jedną dłoń z moich pleców i pokazując wskazującym palcem na drzwi. Przytaknąłem, zerkając na zegarek i widząc, że przyszła na czas. Zauważając moją powolną reakcję, Cornelia spojrzała się na mnie niepewnie.

" Nie planujesz ją odebrać?" Spytała się, wbijając swoje zielone tęczówki w moją duszę. Przytaknąłem, podnosząc się powoli, ale zanim wstałem całkowicie, szybko pochyliłem się i ugryzłem delikatnie ją w czubek nosa.

" Yah oppa!" Warknęła mnie cicho, będąc sfrustrowana. Zasłoniła się kocem, kompletnie ukrywając się przed światem. Zaśmiałem się głośno na jej zachowanie i powędrowałem w stone drzwi, otwierając je dla młodej dziewczyny.

Gdy mnie zobaczyła, jej oczy rozszerzyły się z zaskoczenia, po czym zabłyszczały z ekscytacji. Podała mi pudełka z pizzami i Cole. Uśmiechnąłem się do niej, odbierając zamówienie i idąc odłożyć je na blat w kuchni. Wróciłem się z portfelem w dłoni, planując zapłacić dziewczynie. Zauważyłem, że odkryła buty Cornelii i ciekawska rozglądała się po moim mieszkaniu.

" Proszę bardzo." Powiedziałem podając jej tyle banknotów ile kosztowało moje zamowienie. Dziewczyna z rumieńcem na policzku zabrała z mojej dłoni banknoty, ale dalej zaglądała za mnie, próbując przyłapać Cornelie.

" Wiesz co? To, co tu widziałaś zatrzymaj jako tajemnice, dobrze?" Oparłem się o framugę moich drzwi wejściowych. Poprosiłem ładnie dziewczynę, używając mojego uroku osobistego i wrodzonej charyzmy. Choć chciałem to jej rozkazać, nie mogłem zapomnieć o reputacji BTS, więc zachowałem się jak Jimin z BTS.

" Nae oppa~" Zaśpiewała uroczo dziewczyna. Pomachała mi na dowidzenia i wsiadła do windy. Zamknąłem za sobą drzwi i westchnąłem bezsilnie. Miałem nadzieje, że nie będzie mnie nękać. Cornelia rozumiejąc, że sytuację była już bezpieczna, wyskoczyła spod koca i podbiegła do pudełek z pizzą.

Otworzyła pierwsze pudełko i zobaczyła swoją ukochaną Margaritę. Odwróciła się szybko na piecie i poszła po talerze i szklanki. Odłożyłem portfel na swoje miejsce i stanąłem przed blatem, na którym leżała pizza. Szatynka podała mi talerz i bez wahania nałożyła sobie 3 kawałki.

" Ktoś tu naprawdę jest głodny." Zaśmiałem się, widząc ile sobie nałożyła tak szczupła dziewczyna. Cornelia jednak nie zwróciła na mnie uwagę, walcząc z butelką od Coli. Miała problemy z otworzeniem jej i właśnie w takich chwilach jestem potrzebny ja. Zabrałem butelkę i bez problemu otworzyłem.

" Gomawoo oppa~" Powiedział uroczo i wlała sobie Cole do szklanki. Słysząc jak mój brzuch domaga się jedzenia, sam sięgnąłem po pizze. Kładąc na talerz, 2 kawałki Margarity i 3 mięsnej. Cornelia już siedziała przed telewizorem i oglądała listę piłkarzy, komentując, który jak dla niej jest najprzystojniejszy.

" Yah! Jak możesz mówić przed swoim chłopakiem, że jakiś inny mężczyzna jest przystojny?!" Warknąłem zazdrosny, gdy wlewałem sobie do szklanki Cole. Prawie wylałem z wrażenia. Cornelia zaśmiała się nie przejmując się moją zazdrością, która była silna.

" Oppa ty zawsze będziesz dla mnie najprzystojniejszy. Jednak zobacz James Rodrigez jest ciachem." Siadłem obok ukochanej, a ona wybrała już sobie swojego ulubieńca i komentowała, każdy moment, kiedy go pokazywały kamery.

" Martwiłem się, że mi nie pozwolisz go obejrzeć, ale teraz żałuje, że się spytałem." Powiedziałem, biorąc kawałek pizzy do ust. Cornelia, która nawet nie zaczęła swojej pizzy, spojrzała się na mnie zdumiona. Jej mina zmieniła się w uśmiech i szybko pocałowała mój policzek.

" Ah oppa, jesteś taki uroczy, kiedy jesteś zazdrosny." Powiedziała Cornelia, kręcąc głową ze zdumienia, ale uśmiechając się do mnie czule. Nie potrafiłem się na nią gniewać, w takich momentach.

--------------------

" Jestem pełna." Powiedziała, gdy zjadła prawie całe pudełko Margarity,oprócz tych dwóch kawałków, które zjadłem. Odłożyłem jej talerz i swój do zlewu, gdy leciały reklamy. Wlałem sobie trochę więcej Coli do szklanki i usiadłem z powrotem obok Cornelii. Dziewczyna podniosła moją prawą rękę i wtuliła się w moją klatkę piersiową i prawy bok. Byłem zaskoczony, ale nie przeszkadzało mi nasza bliskość. Chciałem tak naprawdę być bliżej, więc położyłem swoją prawą dłoń, na jej ramieniu i tali.

" Oh japońska reklama. Właśnie oppa, kiedy jedziecie na tournée do Japonii?" Przytuliłem szatynkę do siebie, gdy jakaś japońska reklama się nam ukazała. Cornelia nagle podskoczyła do góry, siadając na swoich kolanach i patrzała się na mnie ciekawa.

" Umm... niech pomyśle.... Pewnie coś koło listopada." Powiedziałem nie będąc pewny, co szatynka ode mnie chce. Cornelia zaczęła przytakiwać ze zrozumieniem i znowu położyła się na kanapę.

" Hehe." Zaśmiała się słodko, bawiąc się pewnym kosmykiem swoich brązowych loków.

" Wae? Co cię tak bawi?" Zapytałem, zerkając na jej twarz. Nie widziałem jej dokładnie, ale zauważyłem, że dziewczyna była zadowolona.

" Wiesz te tournée, będzie naszą pierwszą wycieczką zagranice, razem." Powiedziała, zasłaniając swoją twarz włosami. Jej słowa coś mi uświadomiły. Szybko złapałem ją za ramiona i położyłem się na plecach, powodując, że Cornelia leżała na mnie.

" Naprawdę? To jak pojedziemy, będziemy dzielić razem pokój." Powiedziałem do niej, pokazując wielki, zadziorny uśmieszek. Cornelii ciepły uśmiech, zmienił się zawstydzony grymas. Zaczęła się cała czerwienić, a ja wiedziałem, o czym ona pomyślała.

" Mwo?! Jak to będziemy dzielić pokój razem?!" Warknęła na mnie sfrustrowana, a jej usta nawet po skończeniu zdania, nie była zdolne zamknąć się do końca. Niesamowite, jak tak piękna i seksowna kobieta jak Cornelia, która jest agresywna jak pies twego sąsiada, potrafiła być tak dziewczęca i niewinna.

" Po prostu. Cornelia-ah, to będzie w listopadzie. Uwierz, wtedy już dawno będziesz moja przenośnie i dosłownie." Dziewczyna chciała ze mnie zejść, ale ja nie planowałem pozwolić jej tak łatwo odejść. Zacisnąłem swoje ręce na jej tali, robiąc pętelkę ze swoich palców.

" To jest.... możliwe." Powiedziała cała czerwona i ledwo to wykrztusiła z siebie. Podniosłem się do góry delikatnie i musnąłem jej wargi. Cornelia, która była już sfrustrowana, rozmową, która szła w stronę niechcianą przez nią, szybko odsunęła się od moich ust.

" Ale nie będziesz mnie do niczego zmuszał? Nie przeszkadza ci fakt, że mogę nie chcieć tego zrobić aż do Świat Bożego Narodzenia?" Jej pytania były trochę ciężkie dla mnie. Oczywiście, że chciałem poczekać aż będzie gotowa i będzie się czuła, że tego chce. ALE AŻ DO BOŻEGO NARODZENIA?! BOŻE KOBIETO, ZROZUM JESTEM 23-LETNIM MEŻCZYZNĄ, JAK TY SOBIE TO WYOBRAŻASZ?!

" Hmm?" Ale Cornelia nie dawała za wygraną. Dalej patrzała się na mnie, czekając zawzięcie na odpowiedz. Czułem się, jakby to jak odpowiem na jej pytanie, będzie zależało od losów mojego biednego życia.

" Oczywiście, że nie będę cię do niczego zmuszał i oczywiście, że nawet do Świat Bożego Narodzenia. Jednak pamiętaj, że jestem dojrzałym mężczyzną i planuje cię pomału tak seksualnie frustrować, że sama przyjdziesz mnie prosić o więcej." Miałem nadzieje, że odpowiedziałem prawidłowo na pytanie Cornelii. Gdy dziewczyna przytaknęła zadowolona, wiedziałem, że dobrze powiedziałem. Postanowiłem jej jednak coś wytłumaczyć. Mówiąc moim niskim, męskim głosem, zacząłem głaskać plecy Corneli, a moja prawa dłoń zakradła się pod jej bluzkę i jechała jednym palcem po jej nagiej rozgrzanej skórze.

" !, Jimin!!" Psiknęła, gdy poczuła mój palec. Przytuliła się do mojej klatki piersiowej, ręce zacisnęła na skrawku mojej bluzki i przygryzała się w dolną wargę. Tak bardzo nie chciała reagować na mój dotyk, ale ona i ja wiedzieliśmy, że to było niemożliwe.

" Tak, jagyia?" Zamruczałem, jeżdżąc po jej plecach, zatrzymując się na zapięciu od jej biustonosza. Amerykanka się nie odezwała, dalej próbując panować nad swoim głosem, jaki i emocjami.

" Witamy na drugiej połowie meczu."

Cornelii głowa odwróciła się w stone telewizora, a za nią moja. Druga polowa meczu się zaczęła, a ja nie wiedziałem, czy on mnie dalej interesuje. Szczerze bardzo wygodnie mi było z dziewczyną na mnie i moją dłonią na jej rozgrzanych i reagujących na mój każdy dotyk, skórze pleców.

" Oppa... mecz się zaczął." Powiedziała, podnosząc głową z mojej klatki piersiowej, a ja na jej widok poczułem jak strzała kupidyna strzeliła mnie prosto w serce. W jej oczach uformowały się łzy, które nie planowały spłynąć po jej policzkach. Jej usta delikatnie drżały, a jej ręce trzymały się mocno mojej bluzki. Widziałem jak jej oczy mnie błagają, by przestał.

" Przepraszam, przesadziłem..." Powiedziałem, zabierając dłoń spod jej bluzki. Cornelia się rozluźniła, ale teraz czuła się źle z powodu swojego zachowania. Oczywiście ją rozumiałem, jej niechęć do dotykania, ale poczucie jej rozgrzanej skóry było takie przyjemne.

" NIE! Nie, to nie tak. Po prostu nie spodziewałam się, że będzie to tak przyjemne i trochę stchórzyłam. Nie wiń siebie, to moja winna." Cornelia podniosła się ze mnie i patrzała zdeterminowana w moje oczy, nie chcąc mnie urazić. Podniosłem się do pozycji siedzącej i pocałowałem ją w czoło.

" Czyli podobało ci się?" Spytałam dokuczliwie, sugestywnie podnosząc brwi do góry. Szatynka stała się czerwona na twarzy i znowu przypomniała mi buraczka. Uśmiechnąłem się na jej zachowanie i usiadłem wygodnie na kanapie, przytulając ją do siebie i kontynuując oglądanie już kończącego się meczu.

" Ashii oppa, jinjja. Nie rozmawiajmy o tym więcej. Nie teraz." Cornelia choć zawstydzona, wtuliła się we mnie i oglądała końcówkę, udając, że oglądała go od początku. Spojrzałem się na jej podekscytowaną osobę i zacząłem rozmyślać. Czułem się tak dobrze, mając ją w swoich ramionach. Ciekawiłem się jak będę się czuł, gdy dziewczyna będzie nareszcie cała moja i nikt, powtórzę, nikt nie będzie zdolny mi ją zabrać. Zauważyłem jak złoty wisiorek błyszczy i huśta się na jej szyi. Ten wisiorek miał jej imie, a moja wyobraźnia, wyobraziła sobie moje imie.

" Hehe." Usmiechnąłem się sam do siebie na samą myśl, a Cornelia podniosła głowę zerkając na mnie skonfundowana. Pokręciłem w jej stronę głową, informując ją, że nie było to nic ważnego. Gdy komentator zaczął się żegnać ze wszystkimi, szybko odwróciłem Cornelie w swoją stronę i przewróciłem ją na kanapę.

" A teraz zajmijmy się nami." Powiedziałem, patrząc na jej zaskoczoną minę, która zmieniła się w czuły i ciepły uśmiech. Zaśmiała się cicho i przyciągnęła mnie do siebie, muskając moje wargi, po czym położyła się z powrotem na kanapę.

" Saranghae~" Wymruczałem jej w ucho, gdy zniżyłem się i położyłem swoje ciała na jej. Przytuliłem ją i całowałem delikatnie, zostawiając krótkie całusy na jej prawej stronie twarzy. Cornelia zaczęła się wiercić i śmiać pode mną, ale jej ręce były dookoła mojej szyi i nie planowały puścić.

" Nado oppa."

ciągdalszy nastąpi
_______________________
Hejka, jak wam mija szkoła?
Mi potwornie długo. Mam ferie od 7 grudnia, ale idę do pracy aż do bożego narodzenia. Ktoś musi zarabiać na wymarzone studia.

Dziękuje za przeczytanie tego rozdziału i następny ukaże się najprędzej w poniedziałek, a jak nie to we wtorek.

Mam nadzieje, że rozdział się podobał. Zostawcie gwiazdkę i komentarz. Motywacja dla mnie to wielka 🥰

Do zobaczenia jutro jakby co 😘

-Sweetybell00❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro