Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

49. Buraczek


*3 osoby POV*

Cornelia siedziała teraz na fotelu przed 7 dziewczynami, które nie mrugnęły nawet przez sekundę, patrząc na Cornelie. Młoda stylistka czuła się skrępowana, a nerwów dodawała jej tancerka, stojąca za nią i trzymająca swoje dłonie na stylistki ramionach.

" Wiec dziewczyny... Cornelia ma nam coś ważnego do powiedzenia." Odwzajemniła Scarlet, delikatnie ściskając ramiona szatynki. Cornelia wydala tylko z siebie nerwowy śmiech, zdejmując wzrok z blondynki i kierując go na resztę przyjaciółek.

" Tak?!" Spytały się w harmonii, wyciągając się jeszcze bardziej do przodu, by nie stracić nic, co ma do powiedzenia zielonooka przyjaciółka. Cornelia tylko bardziej wbiła swoje plecy w fotel, modląc się, żeby jakiś cud ja zabrał z tej niekomfortowej sytuacji.

" A więc nie wiem, czy to coś ważnego.... i nie jestem jego oficjalną dziew-" Cornelia zaczęła speszona opowiadać, gdy różowo włosa przyjaciółka jej przerwała.

" Czy ja dobrze słyszałam?! Ale czy ty powiedziałaś 'Nie jestem JEGO!?!'" Warknęła ze zaskoczenie i z niedowierzania Leila, odpychając resztę przyjaciółek na bok, pchając się na ławę i będąc swoją twarzą centymetry dalej od Corneli.

" Spokojnie raczku! Też byłam zdziwiona, kiedy mi powiedziała." Uspokoiła przyjaciółkę blondynka, odsuwając ją od Corneli, która była coraz bardziej sfrustrowana.

" Hej! A dlaczego ty pierwsza się od nas dowiedziałaś?!"

" Właśnie, dlaczego ty?" Jennifer i Daffne się odezwały, nie będąc zadowolone z faworyzacji jeden przyjaciółki nad resztą ze strony stylistki. 14 różnego koloru tęczówki patrzały się wściekle na Cornelie. A młoda dziewczyna była przerażona złymi emocjami przyjaciółek, wysyłanymi w jej stronę.

" Tak wyszło i musicie się z tym pogodzić." Odpowiedziała im stanowczo Scarlet, prowokując jeszcze bardziej swoje przyjaciółki.

" Tak! No kto by pomyślał."

" Nie bądź taka mądra Scarlet!"

Dziewczyny zaczęły się pomału kłócić, a Cornelia nie wiedziała co miała zrobić w takiej sytuacji.

" Dziewczyny?"

" Pewnie z niej to wymusiłaś, tym swoim diabelnym spojrzeniem." Cornelia próbowała dojść do słowa, ale kłótnia tylko wzrastała, ogłuszając słowa zielonookiej stylistki.

" Dziewczyny?!" 21-latka nie podawała się i dalej próbowała dojść do głosu. Jednak dojść do głosu, kiedy przyjaciółki przekrzykiwały się nawzajem, było trudno.

" Wiecie, ja wszytko wiem. Tak samo, jak kiedy pierwsza zauważyłam zauroczenie Corneli w Ji-"

" Co?!! Nie rozśmieszaj mnie blondyno. To ja pierwsza zauważyłam, że Cornelia zabujała się beznadzieje w Jiminie!!"

" Tak?! A co ty w ogóle wiesz o miłości! Jako że ostatnio znowu zakochałaś się w nieosiągalnym mężczyźnie!!"

" Że co proszę!? Ja przynajmniej się zakochałam w mężczyźnie, który jest dla mnie miły i rozmawia ze mną. A ty?! Kto by cię chciał, jak wszyscy mężczyźni boją się córki szatana!!"

" Grrrr" Gdy dziewczyny się kłóciły. Cornelia na fotelu kipiała ze złości. Miała dość i postanowiła zakończyć tę dziecinadę.

" LEILA! SCARLET! WYSTARCZY!!" Ryknęła stylistka, zrywając się z fotela i przekrzykując wszystkie przyjaciółki. Dziewczyny się uspokoiły i siadły posłusznie, cichutko na kanapy. Przepraszając, cicho po drodze.

Cornelia była nawet straszniejsza od Scarlet, kiedy się wściekła. Choć tak naprawdę Cornelia była wku**iona tym nieporozumieniem. Tak Cornelia wiedziała, że jest podobna do swoich przyjaciółek i robi z widły igły, nie pozwalając nawet osobie tłumaczącej się dojść do słowa, ale teraz chciała im to wszystko wytłumaczyć i zajrzeć do telefonu, bo nie była pewna czy czasami Jimin coś do niej nie napisał.

" Czy możecie choć przez chwile mnie posłuchać i nie sprzeczać się jak debilki o byle pierdoły!" Warknęła niskim głosem Cornelia, powodując dreszcze na ciałach przyjaciółek. Teraz wszystkie dziewczyny zgadzały się z jednym ' Oh, jaka z Katherine szczęściara, że nie jest teraz tutaj.'

Dziewczyny szybko i energicznie przytakiwały na zgodę, nawet nie śmiejąc odezwać się do wkur**onej szatynki.

" Wiec jak już mówiłam. Nie jestem oficjalnie dziewczyną Jimina, choć zerwał z Seulgi. Oby dwoje tylko pokazaliśmy sobie nawzajem, że jesteśmy sobą zainteresowani. Ale nigdy nie doszło co do czego. Wiec na razie nie mogę wam się pochwalić, że jestem dziewczyną PARK JIMINA Z BTS." Powiedziała Cornelia, zabierając swoją torebkę ze sobą, będąc już w polowie drogi do swojego pokoju.

Dziewczyny siedziały oniemiałe, nie wiedząc co na to powiedzieć. Jednak stylistka dalej nie wytłumaczyła, dlaczego blondynka dowiedziała się pierwsza. Cornelia dochodząc do swojego pokoju, coś sobie przypomniała.

" A do tego. Scarlet dowiedziała się przed wami, bo była po prostu w nie właściwym miejscu, o nie właściwym czasie." I było tylko słychać stukniecie zamykających się drzwi.

*Cornelia POV*

Weszłam do pokoju i odsapnęłam. Nareszcie mam spokój. Nie chciałam, żeby dziewczyny się teraz dowiedziały. Chciałam poczekać, aż pochodzę z Jiminem miesiąc i wtedy będę się przechwalać. Jednak co do czego....

Moja ciekawość mnie doprowadzała do szaleństwa, więc rzuciłam się na łóżko, wyjmując z torebki telefon i sprawdzając czy, może przez ten stracony czas, idol do mnie nie zadzwonił lub nie napisał.

Nie myliłam się zobaczyłam SMS od Jimina.

Jimin oppa ❤️:
 
Hej co porabiasz?

Jeśli nic, to może byśmy się spotkali po pracy?

Wiem powiesz, że powinienem potrenować z chłopakami... ale po twoim całusie i słodkich reakcjach 😚😏 nie potrafię się skoncentrować 🙈🙊 i cały czas myślę tylko o tobie ❤️

Cooooornelia odpisz!

Jesteś aż tak zajęta? Okay, nie będę ci przeszkadzał. Odpisz jak tylko przeczytasz 😘😅

" Hehe." Zaśmiałam się cicho pod nosem. Jimin był przeuroczy, nie mogłam przestać się śmiać z jego kochanego SMS. Nigdy nie sądziłam, że jest taki uroczy, jak mały chłopczyk chcący uwagę od swojej mamusi.

Jimin oppa ❤️:

Wyświetliłaś!! Yah buraczku, mówiłem, żebyś mi odpisała, kiedy to przeczytasz. A ty karzesz mi czekać!! 😣😠😑😾

Buraczek 💞❤️😻💋🌹:

Jimin-ah, dopiero zajrzałam do telefonu i zobaczyłam twoje SMS.

Jimin-ah daj mi trochę czasu je przeczytać i wtedy ci odpisać! 😤

Jimin oppa ❤️:

Okay, Mianhaeyo Jagiya 🙏🏻😅❤️ Wiec nie złość się tylko mi odpisz, arasseo?

Uważałam to, za przeurocze zachowanie. A na to, jak potrafi nazwać mnie jagiya zarumieniłam się do czerwoności. Zdjęłam szybkim ruchem buty i ułożyłam się w wygodnej pozycji na łóżku, w jednej ręce trzymałam telefon, a w drugiej przytulałam do siebie poduszkę, żeby wylądować panująca w moim ciele energie i szczęście, by nie krzyczeć na cały dom.

Jimin oppa ❤️:

A i nazywaj mnie oppa! 😎

Nagle dostałam kolejnego SMS od Jimina, informującego mnie, że mam go nazywać oppa. Chciałabym mu podokuczać, ale za bardzo byłam w dobrym humorze, żeby się nad nim znęcać.

Buraczek 💞❤️😻💋🌹:

Arraseo oppa˜ 💝

Czekałam na jego odpowiedz. Pewnie siedział w swoim pokoju i się czerwienił z radości albo siedział z chłopakami i wyglądał jak idiota, szczerzący się do telefonu. Na samą myśl o tym zaczęłam się śmiać delikatnie.

Użytkownik Jimin oppa ❤️ zmienił nazwę użytkownika Buraczek 💞❤️😻💋🌹, na Jagiya Buraczek 💋🌹😻❣️

Jagiya Buraczek 💋🌹😻❣️:

Yah oppa, dlaczego nadal jestem buraczkiem!? 😡😐

Jimin oppa ❤️:

Bo mam sentyment do tego przezwiska i uważam, że pasuje ono do ciebie idealnie, prawda mój ty buraczku? 😉😚😏

Jagiya Buraczek 💋🌹😻❣️:

Ani oppa!! W ogóle mi się ono nie podoba!! 😨😵👿

Nie mogę się nazywać tylko Jagiya? ☺️😁

Jimin oppa ❤️:

Aniyo, no, chyba że chcesz, żeby zostało na samym Buraczku? 😎😝😏

Jagiya Buraczek 🌹💋😻❣️:

Ughhhhhh, niech ci będzie oppa 😩

Ale zgadzam się z tym tylko dlatego, że mnie szantażowałeś!

Użytkownik Jagiya Buraczek 🌹💋😻❣️ zmieniła nazwę użytkownika Jimin oppa ❤️, na Oppa ❣️💞😘😡🐶🔥

Oppa ❣️💞😘😡🐶🔥:

Yah co to ma znaczyć ta wściekła buźka?!

Jagiya Buraczek 🌹💋😻❣️:

To za buraczka 😏🤗😎

Ciesz się, że chociaż nazwalam cię oppa, bo mam w czy wybierać z przezwisk, które dla ciebie wymyśliłam, muhahaha 😈😈😈😈😏😏😏😎

Oppa ❣️💞😘😡🐶🔥:

Nie sądziłem, że z ciebie taki mściwus.

Jagiya Buraczek 🌹💋😻❣️:

Może i mściwus, ale taką mnie lubisz, przyznaj się!

Oppa ❣️💞😘😡🐶🔥:

Taaa, lubię....
....
...
...

Jagiya Buraczek 🌹💋😻❣️:

?

Oppa ❣️💞😘😡🐶🔥:

Cornelia

Jagiya Buraczek 🌹💋😻❣️:

Nae?

Oppa ❣️💞😘😡🐶🔥:

Cornelia˜

Jagiya Buraczek 🌹💋😻❣️:

Nae oppa?˜

Oppa ❣️💞😘😡🐶🔥:


https://youtu.be/Z5gcFYiJ0H4

 
Przez moje uszy przepłynął piękny głos Jimina jak mówi, że mnie kocha. Boże to chyba mój najszczęśliwszy dzień w życiu!!

Oppa ❣️💞😘😡🐶🔥:

A ty?

Czułam jak serce mi się zatrzymuje na sekundę, by przyspieszyć jak silnik formuły 1. Co ja teraz zrobię, na pewne nie wyśle mu video. Nawet nie ma mowy.

Jagiya Buraczek 🌹💋😻❣️:

Nado 😘💞💞💞💋

Oppa ❣️💞😘😡🐶🔥:

Nado?

Boże on wolał, całe słowo. Chciał ode mnie to usłyszeć. Nie chciałam się nagrywać, ale chce, żeby zadowolenie idola było większe.

Jagiya Buraczek 🌹💋😻❣️:

Nado, Saranghae Jimin oppa ☺️💏😍❤️

( Nagranie głosu jak to wypowiada)

Jimin długo nie odpisywał. Trochę martwiłam się, że odstraszyłam go lub co gorsza, przeraziłam go. Jedna nie wspomniałam nic o ślubie lub dzieciach, żeby się mnie bał. Po godzinie odpisał.

Oppa ❣️💞😘😡🐶🔥:

Jagiya za 25 minut będę pod twoim domem 🏠😎❤️

Chce cię zobaczyć i nie przyjmuje odmowy.

Jego SMS mnie zaskoczył, szybko zerwałam się z łóżka i spojrzałam na zegarek na ścianę. Pokazywał 15 minut po 22. Sądziłam, że to trochę za późno na spotkanie, zwłaszcza że mam do pracy wcześnie rano. Jednak myśl, że zobaczę idola, a nawet i dotknę doprowadziła, że moja osoba stała przez szafą z ubraniami i zastanawiałam się co włożyć.

Jimin będzie za 25 minut. Co daje mi 15 minut na poprawienie makijażu i uczesanie włosów, a 10 minut na wybranie stroju. Nie wiedziałam co nałożyć! Nie szłam teraz na randkę, żeby się wystroić, jednak nie byłam z nim tak znajoma i wyluzowana, by wyjść w byle czym. Miałam mętlik w głowie, a sekundy leciały.

" Grrr! Przecież ja nie zdążę!" Krzyknęłam sama do siebie, penetrując całą moją garderobę. Próbowałam coś nawymyślać w biegu. Zauważyłam, że na chama nic nie wymyślę, więc zajęłam się makijażem, jednak co ubiorę na spotkanie z idolem, dalej było moją główną myślą.

Zrobiłam sobie jaskółkę, a cienie miałam dość naturalnych odcieniach. Szybko poprawiłam moje rany/blizny podkładem, po pudrowałam się, bronzer, róż i rozświetlacz też był na miejscu. Rzęsy wy tuszowałam, a usta pomalowałam błyszczkiem o smaku truskawki, hihi.

Zauważyłam, że zostały mi niecałe 10 minut do przyjazdu Jimina, więc zaczęłam kręcić swoje włosy, robiąc delikatne loczki. Wzięłam dwa przednie pasemka i opięłam z tyłu. Nie chciałam wyglądać jakbym się specjalnie tak odstroiła, co było prawdą.

Mając niecałe 5 minut, pobiegłam do garderoby, szukając idealnego outfitu na to spotkanie. Jednak nic nie podobało mi się wystarczająco lub nie spełniało moich kryteria. Nagle usłyszałam dzwonek, który informował mnie, że dostałam SMS na kakao talk. Wiedziałam, że to Jimin, więc stres i panika przejęły kontrole nad moim ciałem.

Szybko sięgnęłam jedną lepszą spódniczkę i bluzkę. Złapałam jakieś czarne botki i wybiegłam w pospiechu do swojego pokoju. Przebrałam się i dopiero w lustrze zauważyłam, że nałożyłam na siebie bordową spódniczkę, rozkloszowaną na dolę i bluzkę biało w czarne paski pionowe. Podbiegłam do lustra ostatni raz się przeglądając, gdy zauważyłam, że moja szyja jest taka goła.

Szybko nałożyłam na siebie naszyjnik z moim imieniem ze złota. Bransoletkę i kolczyki kółka. Wzięłam małą torebeczkę, schowałam do niej błyszczyk, portfel, kluczyki do domu i telefon. Pożegnałam się z kotką, która przyglądała się mnie cały czas zdumiona, ale znudzona.

" Pa bądź grzeczna. Mamusia za nie długo wróci." Zawiesiłam torebkę na swoim ciele i pobiegłam w stronę drzwi wyjściowych, nawet nie wytłumaczyłam się dziewczyną, które zobaczyły tylko mój cień.

Zamknęłam drzwi i poprawiłam się, zobaczyła czy włosy mam na miejscu i schludnie wyglądające, po czym poszłam w stronę czarnego Chevroleta. Otworzyłam drzwi i wsiadłam.

" Przepraszam oppa, że tak długo." Zamknęłam za sobą drzwi i zobaczyłam przystojnie ubranego idola. Miał on na sobie zwykły czarny T-shirt, dżinsy i jakieś trampki ale wyglądał w nich gorąco.

" To nic i tak przed chwilą przyjechałem." Powiedział oppa, zapinając mi pasy i muskając mnie delikatnie w wargi. Przyznam, że ten gest Koreańczyka mnie zaskoczył, a moje serce zrobiło kolejne okrążenie. Wiedziałam, że kłamał. Wysłał mi przecież SMS 9 minut temu, ale chciał być dżentelmenem i nie psuć mi humoru. Boże jak ja go za to kocham.

" To gdzie jedziemy? Oppa˜" Spytałam się, zauważając, że Jimin odjechał już od mojego domu. Widziałam tylko jak przez okna przyglądają mi się dziewczyny i wiedziałam, że później im się nie wyślizgnę.

" Tam, gdzie nas serce zaprowadzi."

ciągdalszy nastąpi
________________
Hejka kolejny rozdział już jest ☺️

Wytłumaczyłam wszytko w komentarzu, który wysłałam na profilu 😁 Wiec jak się ciekawość co mi było, to go przeczytaj i wszytko zrozumiesz.

Dzisiaj trochę krócej niż normalnie. Dziękuje za przeczytanie rozdziału i czekanie na mnie. Chciałam tez tylko poinformować, że nie długo dobijemy 5000 wyświetleń!!! Boże ale ja się tym jaram 😁😁😁

Dziękuje jeszcze raz i widzimy się jutro 😘

-Sweetybell00❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro