❀ 42 ❀
⊰ Czterdziesty-drugi: Ale wtopa ⊱
____________
*Jimin POV*
Ał, moja szyja.... Otworzyłem oczy i poczułem wielkie ściśnięcie w mojej szyi. Nic dziwnego w końcu spałem z głową przekręconą na bok. Chciałem podnieść swoją głowę, gdy usłyszałem stękniecie. Spojrzałem do góry i zobaczyłem pasmo długich jasnobrązowych włosów.
Śmiejąc się pod nosem, podniosłem swoją prawą ręką jej głowę, by przytrzymać ją w miejscu. Nie chciałem jej budzić, zwłaszcza że miała taki spokojny sen. Wstałem z kanapy nie budząc jej przy tym. Moja ręka dalej trzymała jej głowę, więc przechyliłem ją delikatnie w lewą stronę razem z jej ciałem. Podniosłem jeszcze jej nogi z podłogi i położyłem je na kanapie. Teraz przynajmniej leżała wygodnie.
Patrząc się na jej spokojną osobę, mój wzrok zaczął kierować się niżej, gdy zaczęła się poprawiać podczas snu. Jej smukłe, zgrabne nogi otarły się o siebie. Jedna ręka posunęła się do jej twarzy, druga zaś rozłożyła się po całej jej długości ciała, idealnie podkreślając jej krągłości. W tej pozycji jej talia była smukła i drobna. Jej dłoń spoczywała na jej biodrze, a jej palce dotykał jej tyłka...
Szybkim krokiem uciekłem do swojego pokoju. Zamykając cicho drzwi, sunąłem się po nich, trzymając moje mocno bijące serce. Nigdy więcej nie pozwolę sobie tak długo nie spać, to źle działa na moje serce. Biorąc parę głębokich oddechów, uspokoiło się moje serce, więc wstałem z podłogi i podszedłem do swojej szafy.
Otwierając ją, mój wzrok przykuło coś. Nie coś, bardziej parę rzeczy, a były to ubrania mojej byłej dziewczyny. Ciężkie westchniecie opuściło moje usta. Wyjąłem z szafy jakąś bluzę, dżinsy, skarpetki i poszedłem do łazienki. Miałem dwie łazienki. Jedna była na korytarzu, a druga była w mojej sypialni. Poszedłem użyć tą w mojej sypialni, na wszelki wypadek, jakby Cornelia się obudziła i chciała do łazienki.
*Cornelia POV*
Dawno mi się tak dobrze nie spało. Otworzyłam swoje oczy powolnie, przyzwyczajając się do światła w tym pomieszczeniu. Zaczęłam się też rozciągać, ale moje ręce uderzyły w coś twardego. Wstałam z danego mebla, na którym leżałam i zauważyłam, że była to kanapa w salonie Jimina.
O boże! Która jest teraz godzina?! Zerkając szybko na zegarek zauważyłam, że była 10 rano. Wstałam z kanapy rozciągnęłam swoje sztywne, obolałe ciało, gdy coś zrozumiałam.
" Oh nie, przecież ja mam dzisiaj prace. Co ja teraz zrobię?!" Zaczęłam panikować, jedyne co przyszło mi na myśl było zadzwonić do Seunghyuna oppy i skłamać mu, że jestem rzekomo chora. Tak to jedyna opcja. Nie wiedząc, gdzie tak naprawdę zostawiłam telefon, zaczęłam przeszukiwać wszelkie zakamarki. Dopiero pod koniec moich poszukiwań, przypomniało mi się, że moja komórka jest w torebce, a moja torebka jest w Jimina sypialni.
Rozluźniłam się, gdy nareszcie wiedziała gdzie zostawiła swój skarb, nie tracą ani sekundy dłużej poszłam do jego sypialni. Oczywiście myśl ' Gdzie jest Jimin?' przeszła przez mój umysł, ale byłam zbyt zajęta dbaniem o siebie by sprawdzić, gdzie on jest.
Wchodząc ponownie do jego wielkiej sypialni, zaczęłam się rozglądać za moją torebką. Po sekundzie dopiero zauważyłam, że była położona na fotelu w danym pokoju. Podniosłam ją i siadłam na łóżku, wyjęłam z niej swój telefon. Próbując go otworzyć, zauważyłam, że ekran cały czas był czarny.
" Oh rozładował się?" Spytałam sama siebie próbując po raz ostatni go odpalić. Zrezygnowana schowałam go z powrotem do torebki. Patrząc, że jest już dzień, postanowiłam, że się przebiorę, chociaż w swoje ubrania. Rozpięłam jego koszule i zaczęłam wszędzie poszukiwać swoje ubrania. Zauważyłam tylko swoje spodnie... I w tym momencie przypomniało mi się, co się stało z moją bluzką.
" No co za dupek, to była jedna z moich ulubionych." Powiedziała pogniewana, pokazałam pięść w powietrzu, ale zrezygnowana opadłam na łóżko Jimina. Patrzałam się na sufit z myślą, że ten zboczeniec jest na wolności, a ta myśl mnie przerażała. Biorąc się w garść, zdiełam z siebie bokserki Jimina. Nakładając na siebie swoje jedyne ubranie, czyli spodnie... otworzyły się przede mną drzwi.
Mój wzrok spotkał ładnie wyrzeźbione ciało chłopaka z ręcznikiem dookoła jego tali. Woda spływała powoli z jego ciała. Jego włosy były też mokre, od czasu do czasu kapały kropelki wody z jego grzywki. Jego wzrok rozluźniony, by po sekundzie zmienił się w zdziwiony.
Jego tęczówki nie spotykały moich, prędzej były wcelowane w coś niżej. A było to.... " YAH BYEONTAE!!" Krzyknęłam, gdy zauważyłam, że moje ciało w tylko bieliźnie, było całe na widoku. Jimin szybko znikł, za zamkniętymi znowu drzwiami od łazienki. A ja szybko podciągłam spodnie do góry, zapinając jego koszule znowu i zakrywając rękami mój biust.
' Oh co ja zrobię!! Jak ja w ogóle spojrzę się teraz na Jimina!!' Mój umysł zaczął krzyczeć, a moja cała osoba była zawstydzona. Nie, byłam więcej niż tylko zawstydzona, tego uczucia nie dało się opisać! Chciałam tylko teraz zapaść się pod ziemie albo wykopać dół i wskoczyć do niego, znikając z powierzchni świata na zawsze.
*Jimin POV*
Kończąc swój zimny prysznic, wyszedłem z kabiny. Wcierałem ręcznikiem swoje mokre ciało. Grzywkę zaczesałem do góry palcami, by woda nie kapała mi do oczu. Sięgnąłem po swoje świeże przygotowane bokserki, gdy zauważyłem, że takich ni było. Super, wziąłem ze sobą wszytko oprócz bielizny? Obwijając ręcznik dookoła mojej tali, wyszedłem z łazienki, by iść po moje bokserki.
Otwierając drzwi, ukazało mi się kobiece ciało. Cornelia stała akurat przed samymi drzwiami, z rozpiętą moją koszulą, dając mi idealny widok na jej kształtną klatkę piersiową. Nakładała na siebie spodnie, więc bylem zdolny też widzieć jej figi... Czekaj, chyba mam halucynacje to jest niemożliwe... Mój wzrok rozszerzył się diametralnie... Naprawdę przede mną stała pół naga Cornelia.
" YAH BYEONTAE!!" Warknęła cała czerwona, a ja otrząsnąłem się z zagapienia i szybko wróciłem do łazienki, zatrzaskując za sobą drzwi. Co... Jak... Kiedy.... Co Cornelia robiła w mojej sypialni. Spojrzałem się w dół i zrozumiałem, że mam problem i potrzebuje kolejny zimny prysznic.
*Cornelia POV*
Dlaczego ze wszystkich chwil musiał pokazać się akurat teraz. Czułam, że jeszcze parę dni i on zobaczy mnie całkowicie nagą. Nie, mam nadzieje, że to nigdy się nie stanie. Zawstydzona do potęgi entej, włożyłam koszule do spodni i zauważyłam, że nigdzie nie ma moich botów.
Podeszłam do lustra na szafie, sprawdzając jak wyglądam. O boże, lepiej, żeby następnym razem miała przy sobie jakieś kosmetyki, bo nigdy nie wiadomo, kiedy się przyda. Drzwiczki od szafy były delikatnie odchylone, a moja ciekawość jak wygląda szafa chłopaka spowodowała, że zajrzałam do środka.
" Hmm..." Jego szafa była ładnie zaaranżowana jak na mężczyznę. Nagle moją uwagę przykuła różowa damska bielizna. Było pełno też damskich ubrań w małym rozmiarze, biustonosze miały miseczkę b.... I wtedy przypomniało mi się coś. Przecież to ubrania Seulgi, jego dziewczyny. Całe ciepłe uczucie w moim ciele, zastąpiło zimne uczucie. Delikatnie stuknęłam się w głowę, swoją prawą pięścią.
" Cornelia, po co się zawstydzasz." Powiedziałam do samej siebie. Spojrzałam się na łóżko w sypialni i w mojej głowie rodziły się obrazy, pomarańczowowłosego i jego dziewczynę w intymnej akcji. Na samą myśl mnie z muliło, a później ukuło serce. Nie chcąc byc tu sekundy dlurzej. Zdjęłam jego koszulę, otworzyłam jego szafę bez dbania o spytanie się o pozwolenie, wyjęłam jakiś szary golf, przełożyłam go przez głowę i nałożyłam na siebie. Wzięłam swoją torebkę w rękę i ostro kopnęłam w drzwi od łazienki na odchodne.
*Jimin POV*
Wyszedłem ponownie z kabiny prysznicowej, po lodowatym prysznicu. Masakra to się robi coraz bardziej niebezpieczne. Ubierałem się spokojnie, suszyłem włosy suszarką, gdy Cornelia kopnęła w moje drzwi, strasząc mnie w tej samej chwili. Wyłączyłem suszarkę z prądu, wyszedłem z łazienki i zacząłem szukać Cornelie.
Stała w salonie, jej aura nie była szczęśliwa, trochę się bałem, że mogę niechcący powiedzieć coś nie tak i ją włączyć. Cornelia nie zwracają żadnej uwagi na mnie, odwróciła się w stronę drzwi wyjściowych. Chciała już pójść? A tak przecież to naturalne, chce się przebrać i spędzić czas ze swoim przyjaciółkami. Poszedłem do swojego pokoju, z mojej wczorajszej bluzy wyjąłem telefon i włączyłem go. Na wyświetlaczu ukazało mi się 220 nieodebranych połączeń telefonicznych od Seulgi, Hobiego, Kookiego, Tae, Namjoona, Yoongiego i Jina hyunga. Miałem też 150 nieprzeczytanych wiadomości, jednak to olałem na jakiś czas i zadzwoniłem po taksówkę. Załatwiając ją podszedłem do Corneli. Nadal stała przed drzwiami, wpatrzona w nie.
" Zakochałaś się?" Spytałem żartobliwie, lecz kiedy odwróciła się do mnie z poważną miną, wiedziałem, że jej nie do śmiechu. Będąc bardziej poważny spytałem czy mogłem w czymś pomóc.
" Co zrobiłeś z moim obuwiem?" Powiedziała oschle i prosto z mostu. Nie wiedziałem jak jej odpowiedzieć, ale scena z tego, jak zaniosłem Cornelie w moich ramionach do taksówki zostawiając buty, mi się włączyła. Niewinnie się uśmiechnąłem, na co ona przewróciła poirytowana oczami.
" A były ważne?" Spytałem się mając bezpieczną odległość od jej osoby. Znałem humor Corneli i pamiętam jak bardzo Seulgi kochała swoje szmaciaki, że kiedy jeden zniknął to był armagedon. Corneli spojrzała się na mnie z jedna podniesioną brwią, tak jakby pytała się ' A, jak sadzisz?'
" Wybacz, zostawiłem je w alejce gdzie zostałaś...." Chciałem przeprosić za swoją nieuwagę. Jednak kiedy próbowałem się wytłumaczyć, Cornelia zatrzymała mnie wymachując mi centralnie przed ustami ręką. Przygryzłem się w język, gdy zdałem sobie sprawę, że prawie przypomniałem Corneli... Nie, ja przypomniałem jej o tym.
Jej mina ze smutniała, nie chciałem ją zasmucić, ale nie mogłem cofnąć czasu. Corneli westchnęła ciężko i głośno. Odwróciła się do mnie z poważną miną. Jej zielone tęczówki spotkały moje, w jej oczach był smutek i pogarda... ale do kogo mnie? Nie to bardziej było skierowane do...
" Pożyczysz mi swoje buty?" Spytała się pokazując na moją szafkę z butami. Była urocza, gdy w moim za dużym na nią golfie, stała na środku przedpokoju i pokazywała na moją szafkę z butami, swoim palcem, który jedyny wystawał z rękawa od golfa.
" Pewnie, ale jakie?" Spytałem się podchodząc do niej i otwierają drzwiczki do szafki. Ona spojrzała się na mnie zamyślona, po czym pokazała tym samym placem co wcześniej, na moje czarne, pumy klapki. Przytaknąłem rozumiejąc, że pewnie moje buty były za duże na jej średnią stopkę.
" Trzymaj." Podałem jej je, a ona położyła je na podłogę, po sekundzie wsuwając w nie swoje stópki. Patrząc się na niej stopy, zauważyłem, że jej pieta nawet nie była bliska końcówki papucia. Śmiejąc się pod nosem z tego, że jeszcze moje papcie były na nią zbyt szerokie, Cornelia odwróciła się do mnie z poirytowaną miną.
" Dzięki Jimin oppa za wszytko, gdy by nie ty, nie wiem co by teraz ze mną było." Kłaniając się mnie w 90 stopniach, podniosła się i wysłała mi jej ciepły, boski uśmiech. Poprawiła swoje włosy i wyszła z mojego apartamentu, machając mi na dowidzenia. Gdy Drzwi się tylko zamknęły, zacząłem się głośno śmiać, jednak nie na długo, gdy dziwna pustka wypełniła moje serce, a apartament był niewygodnie cichy. Idąc do swojej sypialni i opadając bezsilnie na łóżko, zamknąłem oczy. Cornelia ukazała mi się przed oczami, jej słodki uśmiech, zgrabne ciało i piękne zielone oczy. Moje oczy otworzyły się natychmiastowo, gdy przypomniałem sobie jej gorącą figurę w samej bieliźnie.
" Ah tak..." Powiedziałem do siebie, gdy sięgnąłem po telefon i zadzwoniłem do domu Corneli. Wytłumaczyłem jej przyjaciółką całą sytuację, prosząc by nie wspominały o tym Corneli. Słyszałem zmartwienie w glosie Scarlet, ale tylko powiedziała okay i się rozłączyła.
Sprawdzając zegarek, zrozumiałem, że mam trening z chłopakami. Szybko złapałem za komórkę, kluczyki od domu z portfelem i wybiegłem z apartamentu.
ciąg dalszy nastąpi
— ༄ ⁂ ༄ —
Hej wszystkim ☺️ Przepraszam was, że musieliście czekać tak długo. Skończyłam szkołę w tamten piątek i teraz mam wolne aż do 31 maja. Później idę do pracy, więc znowu będę miała mniej czasu.
Jednak rozdziały napewno będę się pokazywać zawsze w sobotę.
Dziękuje za czytanie tego rozdziału. Kocham was tak bardzo za prawie 3600. Wow to taka wielka liczba. DZIĘKUJE 😘😘😘😘
Widzimy się w sobotę 😘☺️
-Sweetybell00❤️
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro