❀ 41 ❀
⊰ Czterdziesty-pierwszy: Czas spędzony razem ⊱
______________________
*Cornelia POV*
I znowu tak samo, jak tego dnia, gdy przyznałam się do zakochania w Jiminie, czułam jak moje powieki są tak ciężkie, że nawet siłacz by ich nie podniósł. Jednak moja wola była silniejsza. Otworzyłam swoje spuchnięte powieki, gdy moja wizja zaczęła być normalna, widziałam wielki luksusowy pokój. Rozglądając się, zauważyłam, że nie byłam w swoim pokoju.
" Gdzie ja jestem?" Spytałam się praktycznie sama siebie. Odwróciłam głowę w prawą stronę i zobaczyłam wielkie okno na Seul. Budynki mieniły się przeróżnymi kolorami świateł, a na dworze było ciemno, ciekawiłam się, która jest godzina. Widok był przepiękny, aż chciałoby się na niego patrzeć całymi dnami i nocami.
Nie potrafię opisać ten pokój więc pozwolę wam zobaczyć to samo co ja.
Cudowny prawda? Zamierzałam wstać, gdy coś mnie skusiło by spojrzeć wprost przed siebie. Tam stała wielka lustrzana szafa. W tym lustrze było odbicie, kobiety w siedzącej na łóżku. Jej włosy były rozczochrane, jej ciało całe w plastrach i małych ranach, jej twarz była zdziwiona. Ha, dzieliła te same uczucia co ja. Siedziała na tym wielkim łóżku, z kołdrą, która zakrywała jej dolna część ciała. Jej tułów cały na wierzchu, a na sobie miała tylko biustonosz.
Dziwne skądś znam tę kobietę.... lustro.... kobieta w lustrze... oznacza odbicie.... a odbicie... oznacza, że ta kobieta to.... JA!! Co?! Dlaczego?! Kiedy?! Gdzie?! Zaczęłam panikować, oczywiście moim naturalnych ruchem, było podciągnięcie kołdry aż pod swoją brodę. Dlaczego siedzę w obcym pokoju tylko w bieliźnie?!
Chciałam krzyczeć. Przypomniało mi się ta straszna scena. " Ah, prawda... pewnie zostałam...." Jednak później mi się przypomniało, że przyszedł Jimin i mnie uratował. Nagle do głowy wpłynęły wspomnienia tych ciepłych pocałunków. Były namiętne, ale nie ostre, ciepłe, ale nie nachalne, pełne miłości, a nie wymuszone. Uśmiech wkradł mi się na usta, tak samo, jak rumieńce na policzki.
Będąc cała czerwona na twarzy, chciałam wstać. Lecz przypomniało mi się, że byłam tylko w bieliźnie. Więc zatrzymałam się w miejscu i zastanawiałam się co zrobić. Moją uwagę przykuło coś co leżało na etażerce. Była to normalna, zwykła, szara koszula i czarne, normalne bokserki. Czyżby Jimin zostawił mi to do nałożenia na siebie. Bez długiego zastanawiania się, wstałam z łóżka i nałożyłam na siebie jego ubrania.
Czułam jego męski aż zapach. Podniosłam jego za wielką na mnie koszulę i zaczęłam wdychać jego zapach. To był cudowny zapach, uwielbiałam jego zapach. Nie wiem jakiego dezodorantu używał, ale wiedziałam, że mogłabym się od tego uzależnić.
Czując się trochę niewygodnie, wyszłam z jego sypialni i weszłam na przedpokój. Słyszałam śmiech i język koreański, co oznaczało, że Jimin oglądał telewizje. Stawiając powolne, niepewne kroki zbliżałam się coraz bliżej salonu. Dochodząc już do końca korytarza, zajralam za kąta i zauwarzyłam Jimina. Siedział na kanapie. Jego jedna noga była położona na drugiej pionowo. Jego ręce były rozłożone na ramie kanapy. Patrzał się przez okno, na piękny widok nocnego Seulu.
Zbierając resztki swojej odwagi, stanęłam na początku salonu, dając mu pełny widok na mnie w jego ubraniach. Jimin na początku mnie nie zauważył, był zbyt bardzo zamyślony i nieobecny. Odchrząknęłam delikatnie, a jego głowa pomału odkręciła się w moją stronę, jego oczy były puste, zgaszone, za mgła... takie smutne i niejakie.
" Wyspałaś się?" Spytał się mnie, bez jakiejkolwiek emocji na twarzy. To prawdziwie smutny widok. Przytaknęłam na jego zdanie, dając mu odpowiedz bez wypowiedzenia jej. Rękawy od jego koszuli były na mnie za długie, więc nie było widać moich dłoni. Złapałam się, tak czy siak, za moją rękę dłonią, pokazując mu swoje zażenowanie.
" Która godzina?" Spytałam się, biorąc się w garść i patrząc mu prosto w jego boskie brązowe tęczówki. Spojrzał się do przodu i kiwną głową. Spojrzałam się tam, gdzie on i zauważyłam, że patrzał się na zegarek. Hmm.... 4 rano? Oh....
" A ty coś spałeś?" Czułam się dziwnie, cały czas się pytaliśmy siebie nawzajem, a odpowiadaliśmy sobie różnego rodzaju kiwnięciami głowy. W tym momencie czułam się jakbym była mu najbliższa. Cisza jednak była bezlitosna i znowu zagościła u nas. Byłam ciekawa, o czym tak Jimin myśli, że jest dziwnie cichy. Ja nie mogłam na niego spojrzeć, gdy jego wzrok zaczął lustrować moje ciało.
Dziwnie się czułam, stałam na środku salonu cała na widoku dla Jimina. On siedział na kanapie w arogancki sposób, wyglądając jak jakiś wielki szef, a ja.... Ja wyglądałam jak przestraszona owieczka, która właśnie zostanie skonsumowana przez wilka. Stałam jak ta sierotka, czując jak jego wzrok rozbiera mnie powoli i namiętnie.
" Jak się czujesz?" Spytał się swoim teraz męskim, głębokim głosem. Gdy wstał z kanapy, czułam jak słowa utykają mi w gardle i ani nie chcą wyjść, ani nie da się ich połknąć. Podchodził do mnie coraz bliżej, ja jak ta mała przerażona myszka, stałam w miejscu. Gdy był wystarczająco blisko mnie, jego ręka była wyciągnięta i dotknęła moją szyję. Jego kciuk delikatnie głaskał jedno miejsce, gdzie miałam plaster.
" D-dobbrzee..." Cho**ra. Za jąkałam się. Super, po prostu super. Spojrzałam się do góry i zobaczyłam jak jego zimna mina, bez jakiejkolwiek emocji na twarzy, zmieniła się w ciepły, kochany uśmiech. Jego oczy były miękkie, patrzały się na mnie jak na najbardziej kochaną istotę na świecie. Zdjął swoją rękę z mojej szyi i dalej miał te samą minę.
" Pewnie jesteś głodna, po tym całym stresie." Podniosłam swoją głowę do góry, patrząc się na niego. Jak ja mogłam czuć się niewygodnie z chłopakiem, który całą swoją miłością, potrafiłby wyleczyć cały świat.
" Ne˜" Odpowiedziałam mu uśmiechając się uroczo. Wyprostowałam się i poszłam usiąść na stołku barowym. Jimin podszedł do lodówki, otworzył ją i z niej wyją makaron z jajkiem. Postawił przede mną talerz z daniem i życzył mi smacznego. Podziękowałam i zaczęłam jeść. Podniosłam swój wzrok z powrotem na Jimina, zauważyłam jak mi się przygląda.
" Też jesteś głodny oppa?" Spytałam się, zatrzymując widelec w połowie drogi do mojej buzi. Zaczął kręcić głową zaprzeczając i uśmiechnął się mówiąc najbardziej staro modną linijkę na podryw. " Nie, czuje się najedzony patrząc na ciebie." Moje oczy stały się wielkości kul do bilarda, moje policzki uderzyła nagła fala ciepła, a usta zacisnęły się, gdy widelec wylądował na talerzu. Czy ja dobrze słyszałam? Czy on to naprawdę wypowiedział?
" Oh...." Tylko tyle wyszło ze mnie. Jimin był uśmiechnięty, ale kiedy sam zrozumiał co powiedział, odwrócił się ode mnie gwałtownie. Jedyne co widziałam to jego czerwone uszy. Super i cisza znowu nas nawiedziła.
" Hehehe... a może trochę..." Powiedział odwracając się do mnie, cały czerwony na twarzy. Wyglądał uroczo, w swojej wielkiej bluzie (hoody). Jego włosy były w nieładzie, ale podobały mi się bardzo. Obudziłam się z beznadziejnego podziwiania chłopaka. Uśmiechnęłam się, nabiłam kawałek jajka z makaronem na widelec i chciałam nakarmić go.
" Aaa˜" Powiedziałam, a Jimin zrobił to za mną. Zamknął oczywiście jeszcze oczy. Gdy to zrobił, ja włożyłam mu widelec z jedzeniem do ust. Otworzył szeroko oczy i spojrzał się na mnie.
" Mniam, a kto ugotował taki pyszny posiłek?" Na jego narcystyczne pytanie wybuchłam śmiechem. On tylko z zadziornym uśmieszkiem, patrzał się na mnie, gdy ja pękałam ze śmiechu.
" ...(śmiech) Ty oppa (śmiech)..." Na moje słowa, on zaczął się puszyć jak paw. Śmiałam się z jego zachowania, jedząc w tym samy czasie te danie bogów, hihihi.
Moje bardzo wczesne śniadanie/ późna kolacja była bardzo dobra. Wiedziałam na pewno jedno, będę musiała się go spytać jak to gotuje i, żeby mnie tego nauczył. Rozmawialiśmy o różnych tematach, czułam się bezpiecznie i szczeliwa, w ogóle nie myślałam o tym incydencie, który miał miejsce, razem z intymną akcją z Jiminem.
Jimin zabrał talerz, sztuce i szklankę. Wziął je i włożył do zmywarki. Patrząc się tak na niego, zauważyłam, że jego knykcie były krwawe i spuchnięte, a jeden nawet był delikatnie rozcięty.
" Oppa twoje ręce." Powiedziała, a on spojrzał się niekumający na nie. Uśmiechnął się niewinnie i przekręcił głową, idąc w stronę kanapy.
" Gdzie masz apteczkę?" Spytałam się, Jimin przekręcał głową, ale ja dałam mu wymowne spojrzenie.
" Nad lodówką." Podziękowałam mu i poszłam po nią.
*Jimin POV*
Cornelia była u mnie w mieszkaniu. Wiecie mieszkam z BTS w dormie, ale gdy ja i Seulgi zaczęliśmy się spotykać i nasz związek był już bardzo intymny. Postanowiłem, że nie będę jej ciągać po hotelach ani przyprowadzać cały czas do dormu, gdzie nie będziemy mieć prywatności. Więc kupiłem mieszkanie w apartamencie, gdzie mogliśmy się spotykać do woli.
Będąc zamyślony całym tym zajściem i jej osoba, zapomniałem zająć się swoimi dłońmi. Miałem to zrobić, gdy spała, ale myśl, że ten gnój jest na wolności i może będzie chciał się zemścić na Corneli, nie dawała mi spokoju.
Cornelia weszła do salonu w mojej koszuli i nowych bokserkach. Na początku miałem jej dać dresy, ale pomyślałem, że w nich może jej być za ciepło. Dałam jej danie, które przygotowałem i zawstydziłem siebie samego tą 'cliché' linijką.
Corneli nakarmiła mnie pod koniec, jedząc też. To było dziwne, jedliśmy z tego samego widelca. Dla mnie to nie było nic, ale wiem, że dziewczyny najczęściej nie lubią tego robić. Nawet nuna była bardzo wstydliwa, by to zrobić ze mną. A Cornelia nakarmiła mnie tak nonszalancko. Może pamięta o tej akcji co miała zajście po ataku... Mam nadzieje, że nie, ale w tym sama czasie trochę chce, żeby pamiętała.
Cornelia podeszłą teraz do mojej lodówki, by sięgnąć po apteczkę. W tym momencie byłem wdzięczny, że była daleko od początku. Cornelia stanęła na paluszkach, a ja podziwiałem jej zgrabne nogi. Jej sylwetka stała się bardzo atrakcyjna, gdy rozciągnęła się do góry. Ten moment jednak nie trwał długo, gdy Cornelia dosięgnęła ją i usadowiła się na kanapie obok mnie.
" Pokaz mi twoją prawą dłoń." Wyciągnęła swoją dłoń, a w drugiej trzymała wacik z jakimś płynem, który nie będzie taki przyjemny. Nie chętnie położyłem swoją dłoń na jej. Ona delikatnie zacisnęła swoje długie, szczupłe place i przyciągnęła wacik do mojego najbardziej zranionego knykcia.
" A...aa... AH!" Ryknąłem ze stęknięciem, gdy Cornelia przycisnęła ten chol**ny wacik do mojej dłoni. Wystraszona szybko go zabrała i zaczęła nakładać maść, dmuchając mi na knykcie. Jej dotyk był bardzo delikatny jak dotyk kochającej matki. Jej usta były uformowane w idealne kolo. Dmuchała delikatnie, dalej nakładają maść na rany.
" Nadal piecze?" Spytała się mnie podnosić swój wzrok do góry. Była taka urocza i bezbrona. Z trudem przełknąłem ślinę i przekręciłem głową, odwracają całkowicie wzrok od Corneli. Wiecie, dlaczego jeszcze natychmiastowo odwróciłem wzrok? Bo moja koszula jest na nią za duża i miałem pełen widok na jej klatkę piersiową. Cornelia dmuchając mi na knykcie, schyliła się i dlatego była niżej nisz mój wzrok i dała mi idealny widok na jej... uhumm. Nie mogę o tym aż tak myśleć.
Nakleiła mi plaster i to samo zrobiła mi z lewą ręką. Patrząc na zegarek zauważyłem, że dochodziło do 5:30. Nie śpiąc już praktycznie całą dobę, włączyłem telewizję. Byłem na kanale rozrywkowym i jakaś powtórka leciała. Nie ciekawiła mnie ona w ogóle, więc przymknąłem oczka na chwile....
*Cornelia POV*
Jimin włączył telewizor i leciał jakiś program rozrywkowy. Nie rozmawialiśmy, więc dałam całą swoją uwagę temu programowi. Oglądając zawzięcie ten program, poczułam ciężar na prawym ramieniu. Odwróciłam się delikatnie i kątem oka, zobaczyłam pomarańczowe włosy Jimina. Jego ręce były skrzyżowane na klatce piersiowej, a nogi położone tak samo, jak wtedy gdy siedział patrząc się przez okno.
Wiedziałam, że pewnie nie spał w ogóle, martwiąc się całą tą symulacją. Byłam fanką BTS, a zwłaszcza jego i powiedział, że obwinia się zawsze, gdy jego przyjaciele są skrzywdzeni. A, że jestem jego przyjaciółką, wiedziałam, że się martwił. Uśmiechnęła się do niego, pocałowałam delikatne jego czółko, szepcząc czule. " Gomawo oppa, że zawsze jesteś tam gdzie cię potrzebuje." Nawet nie pamiętam, kiedy się do niego przytuliłam i zasnęłam..
ciągdalszy nastąpi
— ༄ ⁂ ༄ —
Hej wszystkim 😊
Właśnie wróciłam z szkolnej wycieczki z Berlina. Tam było cudownie, fajnie było spędzać czas z przyjaciółkami i zapoznawać się z bogactwem Niemiec, ale tęskniłam za wami i pisaniem.
BTS przyjedzie do Europy na trasę koncertową 😱😱😱😱
Jest prawdo podobne, że będę zdolna pójść jeśli zakupie bilet na ich koncerty oby dwa w Londynie!😎
Super, prawda?
Nie mogę się doczekać 1 czerwca. Zamierzam kupić sobie bilety VIP albo po prostu dam dużo pieniędzy by zobaczyć ich z bliska. Chodzę do pracy więc kasę się ma 😏
Dziękuje wam bardzo za przeczytanie tego rozdziału. Cieszę się, że się wam podoba moja historia, chciałam poinformować, że zbliżamy się do końca pierwszej części. O Boże, czas tak szybko leci.
Praktycznie od teraz będę same szczęśliwe momenty Corneli z Jiminem, albo przynajmniej się postaram, żeby takie były. Jeśli dla kogoś będę one za słodkie, z góry przepraszam. Lecz ostrzegam cie tutaj, żeby później nie było żadnych pretensji.
Rozumiemy się? To dobrze 🤗
Pa, kocham was, widzimy się w sobotę 😘
-Sweetybell00❤️
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro