❀ 38 ❀
⊰ Trzydziesty- ósmy: Czas na zieloną herbatkę ⊱
______________________
*Cornelia POV*
Nareszcie wylałam tą nic nie pracującą, ciągle narzekającą Ajumme. Mam jej dosyć i nareszcie nie będę musiała widywać jej dwulicowej twarzy. Wychodząc z firmy, razem z Seonah eonni, trzymałam w ręce telefon i pisałam z moimi przyjaciółkami. Nareszcie mogłam się z nimi spotkać. Tak bardzo stęskniłam się za Naeun i Choonhee eonni. To miało być damskie spotkanie.
Seonah eonni wybrała miejsce i miałyśmy się tam spotkać. Doszłyśmy do chyba celu, wyglądało to trochę jak jakaś szklarnia. Spojrzałam się na nią z miną ' Jesteś pewna, że to tu?". Ale ona tylko przytaknęła i pociągła mnie do środka za sobą.
Siadłyśmy blisko lady, ale trochę dalej od okien. Miałam idealne miejsce, by się rozejrzeć. To naprawdę była kawiarnia, ale tak ładna i luksusowa. Wszędzie były rośliny, dlatego było tu tak zielono. Biały dominował, razem z drewnianymi akcentami. Tu było po prostu cudownie, zrobiłam zdjęcie i wysłałam snapa znajomym na snapchacie.
Zamówiłam sobie zieloną herbatę, Seonah eonni wzięła sobie jakąś ekstremalną mieszankę kaw, nie wiem jak to się nazywa. Choonhee i Naeun eonni napisały mi, że się spóźnia. W sklepie Gucci pewnie jest dużo do roboty, odkąd biznes się jeszcze lepiej rozwija. Byłam ciekawa czy Bong ajumma dalej tam przychodzi. Tęskniłam czasami za jej rozmowami, choć nie powiem, że nie próbowała mnie połączyć, ze swoim wnuczkiem.
" Cornelia nie boli cię to?" Spytała się mnie eonni i dotknęła miejsca na mojej ręce, które przeszło elektryczny puls, jak to miejsce mnie zabolało. Spojrzała się na to bolące miejsce i zauważyłam wieki czerwony ślad.
" A to co?" Spytałam się, kiedy się tak skrzywdziłam? Eonni patrzała się na mnie z miną ' Ty mówisz na powarznie?!' Nie wiedziałam co mi się stało, aż przypominałam sobie ten wypadek z kawą. Wow, byłam tak wściekła, że nie zauważyłam, że się sama skrzywdziłam przy okazji. Eonni dawała mi dziwne spojrzenie, powiedziałam do niej odechowo gwenchana, ale ona nie była tego tak pewna. Miałam powiedzieć więcej kiedy...
Ding
Mój telefon zadzwonił. Przeprosiłam eonni, która cały czas się na mnie dziwne patrzała. Dostałam SMS od Naeun eonni, że razem z Choonhee eonni będą za 20 minut. Podkisłam wzrok znad ekranu od telefonu i spotkałam niepewny wzrok eonni. Powiedziałam jej co napisała mi Naeun eonni, a ona przytaknęła.
Kelner przyniósł nam nasze zamówienie po 5 minutach. Ja miałam moją zimną zieloną herbatę, a eonni dziwną mieszankę kaw. Jednak moja poparzona rana nie dawała mi spokoju, za każdym razem co podniosłam swoją rękę, to poparzenie szczypało mnie mocnej. Gdy syknęłam, eonni przestała opowiadać swoją ciekawą historię i spojrzała się na mnie. W jej oczach widziałam zmartwienie.
" Hej, boli cię, prawda?" Po jej słowach dało się zrozumieć, że nie ważne co powiem, żeby jej nie martwic, ta mi nie uwierzy. Nie chciałam ją martwic, więc otworzyłam sobie paczuszkę z mokrą chusteczką i położyłam na swoją rękę. Czułam przyjemne uczucie zimna i rozkoszy, można było powiedzieć, że mnie już tak nie szczypało, jak wcześniej.
" Ani eonni, widzisz poradziłam sobie." Na moje słowa eonni, dmuchnęła w swoją nie dawno obcięta grzywkę i wyciągnęła się w moją stronę.
Było mi tak wygodnie, że eonni była razem ze mną. Uwielbiałam jej towarzystwo razem z Jongman eonni. Niestety przez to, że jej mąż wylądował w szpitalu, nie przyszła dzisiaj do pracy. Z jej mężem nie jest to nic poraźnego, po prostu się przepracował i zemdlał. Naeun i Choonhee eonni nie długo będą. Chciałam się jeszcze spotkać z Jonghyeonem i Seongkyeonem, ale to miał być damski wypad na miasto. Zaprosiłabym też swoje dziewczyny, ale one mają swoje sprawy.
" Naprawdę zwolniłaś Seulgi, Cornelia-ah?" Spytała się biorąc łyka swojej kawy-mieszanki. Przytaknęłam, nie miałam ochoty myśleć o tej suce, pewnie ma wspaniałą randkę z Jiminem. Pogodziłam się już z faktem, że Jimin ma dziewczynę i spieram ich związek, ale bez przesady, rozumiem być zazdrosna... No bo kto by nie był, kiedy tak piękna dziewczyna, jak ja by się z twoim chłopakiem przyjaźniła. Ja na pewno, hehe.
" Eonni nie rozmawiajmy o niej, powiedz mi jak tam ci idzie z Hansolem?" Na moje pytanie eonni się zaczerwieniła. Oh, ten widok był rzadki, Jeon Hansol, to chłopak eonni od 2 miesięcy. Przez to ile mieliśmy pracy, miałam mało czasu, żeby się o niego spytać eonni, ale teraz mam na to czas.
" No wiesz tak jak zwykle..." Powiedziała zaczerwieniona i kręciła kosmyk swoich długich naturalnie falowanych włosów na palcu wskazującym.
" Jakiś progres?" Spytałam się z drażliwym głosem i uśmieszkiem na ustach. Ona tylko szeroko otworzyła oczy, patrzała się tak na mnie. Ja zaczęłam podnosić swoje brwi szybko do góry i w dół, w geście żartobliwy.
" YAH!" Podniosła bardzo wysoko głos, już cała czerwona jak pomidor. Śmiałam się z jej reakcji delikatnie, zwłaszcza kiedy wszyscy się nam przyglądali. Eonni speszyła się i zniżyła swoją głowę, chowając swoją rozpaloną twarz do czerwoności za swoimi długimi włosami.
"...liszmy się..." Powiedziała bardzo nisko. Nie zdołałam usłyszeć całego zdania. Wyciągnęłam się na stół, nie zapominając o napojach, które były na stole. Wycisnęłam swoją prawą rękę i odgarnęłam trochę jej włosów z twarzy, uśmiechnęłam się do niej i powiedziałam. " Coś mówiłaś?"
" Ne, mówiłam, że się całowaliśmy." Powiedziała nareszcie patrząc mi się niepewnie w oczy. Do jej oczu zaczęły napływać łzy, wyglądała jak te typowe zawstydzone dziewczynki z mang. Była tak urocza, że nawet ja jakbym była chłopakiem spotykałabym się z nią.
" Tylko tyle... Spodziewałam się większej akcji." Powiedziałam, na co ona rozszerzyła jeszcze mocniej niż wcześniej swoje oczy. Jej twarzy była w najciemniejszym odcieniu czerwieni. Jej mina skrzywiła się, a jej usta cały czas drżały, jakby chciała coś powiedzieć... Uwielbiam ją drażnić.
" Yah, ty byeontae!" Warknęła na mnie dosyć głośno, żeby uwaga wszystkich klientów była na nas. Szybko zasłoniłam jej usta i przepraszałam ludzi dookoła. Gdy się uspokoiła, zabrałam swoją rękę, delikatnie zawstydzona całą tą uwagą, z rumieńcem na policzku zaśmiałam się.
" Yah eonni, o czym ty myślisz?... Ja tylko się ciekawiłam czy macie dla siebie przezwiska albo cały czas jesteście lovly-dovly." Powiedziałam już z zadziorną miną. Eonni stała się cała czerwona ze zawstydzenia i klepnęła mnie dosyć mocno w ramie. Śmiałam się z jej reakcji, kiedy ona piła swoją kawę.
" Okay, przepraszam. Gratulacje eonni, mam nadzieje, że to ten jedyny." Powiedziałam uśmiechając się do niej szczerze i ciepło. Cieszyłam się, że eonni była szczęśliwa w swoim związku. Była w wieku Jimina, więc zasługiwała na długi i ten prawdziwy związek. Na moje słowa, eonni uśmiechnęła się i pogłaskała mnie po mojej wyciągniętej do przodu reki.
" Gomawo, Cornelia-ah." Uśmiechnęłam się do niej i wzięłam łyka swojej ice tea, zielona herbata. Eonni zamówił sobie małe ciasteczko czekoladowe, więc teraz je przygryzała do kawki.
" A ty, Cornelia? Kiedy będziesz miała drugą połówkę?" Na jej słowa uśmiechnęłam się krzywo i sztucznie. Nie mogłam jej powiedzieć, że kochałam się w Jiminie i to było silniejsze niż zauroczenie jego osobą. Naprawdę zakochałam się w nim, po tym wszystkim, co dla mnie zrobił. To jak o mnie dbał, to jak pilnował, żebym się nie skrzywdziła. To jak był przy mnie w 'naszym pokoju'. Lecz eonni, nie może się dowiedzieć o moich żałosnych uczuciach do idola.
" Nie wiem eonni, na razie mi się nie spieszy. Wiesz mam 20 lat, a w Korei 21. Jestem jeszcze taka młoda. Powinnam się bardziej zająć swoją karierą, niż miłością i mężczyznami." Eonni przytakiwała na moje słowa. Widzicie mam racje, po co komu facet, jak masz takie przyjaciółki, prace i kota, który nigdy cię nie zdradzi.
" Uważam, że Jimin cię polubił Cornelia. Nigdy nie widziałam, przez te dwa lata, od kiedy z nią się spotyka, żeby bronił inną dziewczynę. Myślę, że masz specjalne miejsce w jego sercu." Na słowa eonni, zakrztusiłam się moją herbatą. Spojrzałam się na eonni zdziwiona. Czy ona sugeruje, że Jimin mnie, choć troszkę lubi w romantyczny sposób?! Zaczęłam kręcić głową zaprzeczającą, kiedy wycierałam swoje usta chusteczką. Eonni zaczęła się śmiać z mojej reakcji. Sięgając po jeszcze jedną chusteczkę, poczułam pieczenie. Moja rana się obudziła albo mokra chusteczka, nie była dłużej mokra. Syknęłam z bólu i skrzywiłam się, wycofując swoją rękę.
" Cornelia? Tobie się przyda prawdziwy chłodny opatrunek, a nie mokra chusteczka. Poczekaj tu na mnie, pójdę ci to kupić w pobliskiej aptece. Zaraz wrócę." Eonni powiedziała ze zmartwieniem w głosie. Jej oczy patrzały się smutnie w moją stronę, nagle wstała z krzesła, nałożyła na ramie swoją torebkę i wyszła. Nie zostawiając mi wyboru jak po prostu jej pozwolić.
Jednak ból nie dawał mi spokoju, więc położyłam na poparzenie kolejną mokrą chusteczkę. Wyjęłam telefon z torebki, zobaczyłam SMS od Naeun eonni. A brzmi on tak:
Hej Cornelia, nasza praca trochę się przedłużyła, ale za 10 minut będziemy. Mam nadzieje, że nie czekacie na nas zbyt długo, prawda?"
Uśmiechnęłam się do swojego telefonu. Naeun to tak kochana osoba. Ona też ostatnio znalazła sobie chłopaka. Nazywa się Sa Sangjin, jest wysoki, wiec eonni nie musi rezygnować ze szpilek, które tak bardzo kocha, jak ja. Poznałam Sangjina oppę, tydzień temu, gdy niechcący spotkałam ich w sklepie spożywczym, kiedy kupowałam karmę dla kota. Eonni wyglądała na taką szczęśliwą. Na pewno jej podokuczam jak Seonah eonni.
" No prosze, prosze, kogo ja tu widze." Spojrzałam sie do góry, żeby zobaczyć osobę, którą nie lubiłam, aż do szpiku kości. To był ten zboczeniec, zapomniałam jak sie nazywa, ale nie dbałam o to.
" Jesteś sama?" Spytał się, siadając na miejscu Seonah eonni. Chciałam mu powiedzieć, że nie ale nie pozwolił mi dokończyć. Sięgnął po moją szklankę zielonej herbaty i pił z tej samej rurki co ja. Obrzydzenie malowała się na mojej twarzy. Gdy chciał mi ją odąć, zatrzymałam go mówiąc, że może dokończyć. Zaśmiał sie ohydnie i pił dalej.
" Czego chcesz?" Spytałam się, już poirytowana jego osoba. On tylko zaczął sie bawić rurką w szklance, spojrzał się na mnie i oblizał swoje usta. To był paskudny widok. Skrzywiłam się, na sam widok jego pyska.
" Widzę, że się nudzisz, Chodź pokaże ci, co to dobra zabawa."Wstał z siedzenia, złapał mnie za mój nadgarstek i zaczął ciągnąc. Ja jednak nie ruszyłam sie i wywalam swój nadgarstek.
" Mama zabroniła mi rozmawiać i iść gdzieś z nieznajomymi." Powiedziałam z akcentem 4-letniej dziewczynki. Widać było, że nie podobało mu się moje zachowanie. Jednak nie mógł mnie ciągnąc, bez mojej woli, bo ktoś na pewno by mi pomógł w tej kawiarence.
Strzelił językiem i wszedł podenerwowany. Nie dbałam o to, ale byłam wściekła, że wypił mój napój, bez mojego pozwolenia. Odsunęłam jak najdalej od siebie tę szklankę, oparłam sie o oparcie siedzenia i odetchnęłam. Tak bardzo sie bałam, że będzie sie mnie czepiał, ale nie, a to dobrze.
" Cornelia!!" Nagle wbiegł z powrotem do kawiarenki, cały spocony i przerażony. Krzyczał moje imie. Jak ktoś mnie nie znał w tej kawiarence, to teraz na pewno zna. Spojrzałam sie na niego znudzona, ale jego słowa mnie przeraziły.
" Cornelia!! Twoja przyjaciółka to Seonah? Prawda?" Mówił ciężko oddychając, poczułam jak zimny pot spływa mi po czole. Bałam sie, że coś się stało mojej eonni.
" Tak znam, a co?!" Krzyknęłam delikatnie, żeby nie zwracać uwagi nikogo. On złapał mnie za rękę i uspokoił swój oddech.
" Seonah miała wypadek, przed apteką." Na jego słowa, mój cały świat się zawalił, nie! Nie, to nie mogło sie stać mojej kochanej eonni. Ona nie mogła, na pewno sie pomylił. To nie mogło sie stać!!
" Co tak stoisz, to prowadź!"
Nie sadziłam, że jestem tak naiwna. Ta pomyłka kosztowała mnie dużo. To była pomyłka, bo nie zauważyłam jak na jego usta cisnął sie cały czas przerażający uśmieszek. Ta cena mogla być, nazywana nie rozsądną i tylko dziewczyna/kobieta mogła ją zapłacić.
Ciąg dalszy nastąpi
— ༄ ⁂ ༄ —
Hejka 🤗 chce z góry przeprosić za moją nie punktualność. Widzicie moi kochani nauczyciele (słyszycie ten sarkazm?😤) zadali nam projekty z każdego przedmiotu na Wielkanoc, żeby nam się nie nudziło ( Błagam ja was, a komu się nudzi spanie lub siedzenie na dupie i nic nie robienie?!? Napewno nie mnie... No i ja pisze jeszcze rozdziały, a to coś produktywne, prawda?) wiec całe moje ferie wielkanocne przesiedziałem na laptopie robiąc te projekty i pisząc rozdziały (Akurat tego nie żałuje😍😂❤️😈)
Dziękuje za przeczytanie tego rozdziału. Zostawcie komentarz i gwiazdkę.
Pa do soboty, postaram się wyrobić 😘😂
-Sweetybell00❤️
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro