Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

❀ 23 ❀


Rozdział dwudziewtsy-trzeci: 8 godzin udręki
_______________________


*Cornelia POV*

Od kiedy pogodziłam się z Jiminem, wszystko układało się wspaniale. Znowu byłam niezależna, ale miłą osobą. A on rozmawiał ze mną jak bym była jego kumpelą. Chłopaki teraz przygotowywali się na koncert w Busanie, a po nim mieli wolne. Pakowałam walizki chłopaków ze strojami scenicznymi. Pomagała mi nowa główna szefowa stylistów, Seonha.

Seonha pakowała walizkę dla Taehyunga oppy, a ja pakowałam dla Jungkooka oppy. Chłopaki mieli takie same stroje, więc pakowałyśmy czarną zwyczajną marynarkę, bluzkę w czarne, szare i białe paski. Spodnie skórzane dla wszystkich oprócz Jimina i Hosoka. Oni mieli zwyczajne spodnie i do tego dla niektórych chokery i czarne buty dla wszystkich. Seonha podniosła do góry marynarkę Taehyunga oppy i powiedziała.

" Wiesz co? Sam fakt, że dla nich pracuje, uszczęśliwia mnie." Zaczęłam się śmiać. Wiedziałam, że Seonah jest fanką BTS i musiała to ukrywać, bo inaczej nigdy by nie dostała tej pracy. Zaczęła się chichrać, kiedy chowała drugi strój sceniczny na specjalną scenę dla chłopaków. Pakowałam walizki Jungkooka, Yoongiego, Seokjina i Jimina oppy.

Ostatnia walizka została mi Jimina. Pakowałam mu strój na specjalną scenę. Miał on te same spodnie więc nie potrzebował kolejnych, czarną bluzkę, srebrny długi łańcuszek, pasek, i czarną marynarkę z białymi akcentami. Podniosłam marynarkę i pozwoliłam moim dzikim myślą wziąć górę. Zaczęłam sobie wyobrażać jak przystojnie będzie wyglądał w tej marynarce. Uśmiechałam się jak głupia, kiedy usłyszałam swoje imie.

" Hej Cornelia-ah o czy myślisz?" Otworzyłam oczy i zobaczyłam głowę Hosoka oppy za marynarki. Wystraszyłam się i upuściłam marynarkę prosto z powrotem do walizki. Hoseok oppa zaczął się śmiać ze mnie i mojej miny.

" Hoseok oppa nie strasz mnie tak." Powiedziałam pokazując na niego palcem. Jeszcze tego brakowało, żeby Hoseok oppa podejrzewał coś... Albo gorzej myślał, że jestem zboczeniem. Ah, Cornelia musisz się upewnić, że następnym razem będziesz sama w pokoju, kiedy pozwolisz sobie zachowywać się jak zboczeniec.

" A co wolisz, żeby to był Jimin?" Składałam marynarkę Jimina oppy, kiedy Hoseok oppa to powiedział. Znowu upuściłam marynarkę z wrażenia. Ugh, świetnie. Pot spłyną mi po czole, kiedy pomyślałam sobie jak Jimin by mnie przyłapał. ... Oh nie. Nie ma mowy chyba by się spaliła ze wstydu.

" Aniii!!" Krzyknęłam wstając szybko z podłogi i oglądając się dookoła. Hoseok oppa zaczął się śmiać. Ah, on znowu sobie żartuje. Zauważyłam, że chłopaki strasznie lubią platać mi psikusy gdziekolwiek jestem.

" Okay rozumie, po co te nerwy." Zaczął się jeszcze głośniej śmiać Hoseok oppa. Zażenowałam się tym. Super Cornelia, jeśli jeszcze się nie domyślił o twoich uczuciach do Jimina to teraz na pewno już wie. Zaczęłam przeklinać na swoją głupotę i te cholernie szybkie reakcje, kiedy ktoś wspomina Jimina imie.

Złapałam swoje włosy i zrobiła krzyż przed swoją twarzą, chowając moje czerwone pliczki. Hoseok oppa złożył marynarkę, którą próbowałam sama złożyć, ale nie dałam rady i zamknął walizkę. Po czy podniósł ja i kierował się w stronę drzwi.

" Ah, bo bym zapomniał Cornelia-ah nie chcesz do łazienki? Bo wiesz to 8 godzina droga i te sprawy." Powiedział Hoseok oppa z psotnym uśmiechem. Coś mi tu śmierdzi? Albo mój instynkt bawi się ze mną. Ta na pewno numer 2. Pokłoniłam się delikatnie Hoseokowi oppie i przeszłam obok niego do łazienki.

.....

*Nikogo POV*

W tym samym czasie Hoseok zaniósł walizkę do samochodu dla stylistów. W jego głowie ukazał mu się złowieszczy i sprytny plan. A reakcja Corneli na imie Jimina dała mu większa pewność, że mu się uda. Oddał walizkę do rąk jednego z hyungów od stylistyki i zaczął się kierować w zwolnionym tępię do vanu. Szedł tak wolno jakby się czegoś spodziewał. Hoseok krążył do okola aż go zatrzymała Seonah.

" Oppa, macie może wolne siedzenie u siebie w vanie?" Spytała się Seonah. Hoseok uśmiechnął się i spojrzał na niebo, dziękując bogu, że jest po jego stronie. Seonah nie wiedziała gdzie patrzy Hoseok, ale była przyzwyczajona ze BTS to nie tacy normalni mężczyźni.

" Oppa macie?" Spytała się ponownie co sprawiło ze Hoseok przestał dziękować i spojrzał się na dziewczynę.

" Tak mamy, więc nie martw się o Cornelie. Ona może jechać z nami." Seonah była zaskoczona, że Hoseok wiedział co zamierza powiedziec nastepnie. Leć była w siódmym niebie, kiedy Hoseok przytulił ją i pocałował w policzek, po czym głośno dziękował jej biegnąc w stronę swojego vana.

" Bądźcie gotowi na gorące 8 godzin. Hahahaha (złowiwszy śmiech) Haha.. (kaszel) Chorela prawie połknąłem muchę."

.....

*Cornelia POV*

Poprawiłam się w lustrze. Poprawiłam swój choker, okulary słoneczne schowałam do torebki. Wyjęłam swój brzoskwiniowy błyszczyk i poprawiłam go na ustach.

" Idealnie." Powiedziałam do siebie, poprawiając włosy. Wyszłam na plac i zauważyłam, że nie ma żadnego samochodu oprócz vanu BTS. Podeszłam i zauważyłam jak jeden z ich menadżerów wsiada.

" Oppa?" Krzyknęłam zatrzymując go w miejscu. Spojrzał się na mnie po czym podszedł do mnie.

" Oppa gdzie są wszyscy?" Spytałam się oglądając dookoła. On spojrzał się na mnie zdziwiony. Jakby myślał, że ja wiedziałam, lecz niestety nie wiem.

" Są w drodze do Busan." Powiedział a mi szczeka opadła na dół. Jak to w drodze do Busan. Znowu o mnie zapomnieli. Czy ja jestem taka nieważna w tym zespole?

" Czekaj ty nic nie wiedziałaś? Nie masz podwózki? Co my teraz zrobimy?" Powiedział zdziwiony oppa. Sama tak naprawdę nie wiem co zrobię chyba wezmę taksuwke, ale aż do Busan będzie mnie na pewno kosztować krocie. Cholera, Cornelia uważaj na przyszłość, o której oni będą jechać.

" Hyung, co się stało?" Z wanu wyszedł Hoseok oppa. Poszedł do nas, po czym spojrzał się na mnie.

" Oh, Cornelia? Co ty tu robisz? Nie powinnaś być w drodze do Busan?" Hoseok patrzał się na mnie ze zdziwieniem. Tak powinnam, ale nie jestem, a to wszystko wina tego, że chciałam się poprawić. Do D.

" Hyung może my ją werzniemy z sobą?" Powiedział Hoseok oppa. – oppa spojrzał się na Hoseoka niepewnie, ale później tylko westchnął i przytaknął. Hoseok podskoczył ze szczęścia co zdziwiło mnie i – oppe.

Nie wiem, dlaczego miałam złe przeczucie co do tego. Poszłam za oppami. Hoseok oppa wskoczył pierwszy do wana po czym – oppa. Nie pewnie podeszła i zajrzałam do środka. Namjoon oppa czytał sobie książkę, Jungkook i Taehyung oppa słuchali razem muzyki i spojrzeli się na mnie. Seokjin i Yoongi oppa już spali. Hoseok patrzał się na mnie z psotnym uśmieszkiem. Dziiwwnnee... Jimin patrzał w swój telefon, kiedy zaczął się rozciągać i jego wzrok spotkał mój.

" Oo, Cornelia? Co ty tu robisz?" Spytał się zwracając całą uwagę na mnie. Dobrze ze Seokjin i Yoongi oppa śpią. Nienawidzę, kiedy uwaga wszystkich w danym pomieszczeniu jest na mnie. Sama bym chciała wiedzieć co ja tu robie, bo w tej samej sekundzie co zajrzałam do vana zauważyłam, że nie ma dla mnie miejsca.

" Ah, Jimin oppa. Wszyscy pojechali zapominając o mnie." Powiedziałam dąsając się, nie wiem co ja teraz zrobię, miałam nadzieje, że będzie miejsce w vanie, ale widze, że nie ma. Będę musiała zamówić taksówkę aż do Busan i zadzwonić do Jennifer, żeby przelała mi dużą kwotę pieniędzy na moją kartę. Ah, gorzej być nie może.

" Przepraszam Cornelia-ah, ale u nas nie ma miejsca, bo byśmy przyjemnością cię wzięli ze sobą." Powiedział Namjoon oppa ze współczującym uśmiechem. Dobra nie lubię, kiedy ludzie czują współczucie do mnie. Sama sobie poradzę i nie potrzebuje nikogo pomocy.

" To nic Namjoon oppa. Wezmę taksówkę." Powiedziałam, odwracając się i zabierając moją głowę z vanu. Wyciągałam już telefon, kiedy głośny krzyk mojego imienia mnie zatrzymał.

" Andwee Cornelia!! Ile razy mam ci mówić, że nie puszcze cię samą i to tak daleko taksówka." Spojrzałam się z powrotem widząc wściekłego Yoongiego oppe który już nie spał. To, co ja mam zrobi polecieć tam czy może lepiej się teleportować. Sorry, ale nie jestem Kaiem z EXO, żeby móc to zrobić.

" Nie ma innego wyboru będziesz siedziała mi na kolanach." Moje oczy były podobne do wielkości kul bilardowych. Co mam mu siedzieć na kolanach?! Nie ma mowy!! To ja już wole iść na piechotę przez dwa dni bez zatrzymania na siusiu.

Nie zdążyłam nic powiedzieć, kiedy Yoongi oppa złapał mnie za nadgarstek i przyciągną mnie na jego kolana siadają sam w tym samym czasie. Z moich ust wyszło tylko delikatne pisknięcie, kiedy mnie pociągną.

.....

*Nikogo POV*

Hoseok zauważył jak niezręcznie się czuła Cornelia siedząca na kolanach jego hyunga. Leć miał nadzieje, że coś obudzi się w Jiminie i zrobi coś. Nie mylił się, w Jiminie zaczęła się budować zazdrość. Nie świadoma zazdrość, ale zazdrość. Cornelia chciała wstać i usiąść na podłogę w tym samy czasie co van miał ruszyć. Jimin to zauważył i wykorzystał chwile, by zwinąć Cornelia od swojego hyunga.

Cornelia już miała dotknąć podłogi, kiedy mocna para ramion złapała ją i przyciągnęła do siebie, żeby Cornelia wylądowała na nowej parze kolan. Cornelia się przeraziła wiedząc, że to nikt inny jak sam PARK JIMIN. Poprawiła mu się na kolanach, siadają mu naprawdę na samych kolana.

" Ji-iimin oppppa?? Co ty robisz??" Spytała się Cornelia patrząc się prosto na Jimina, kiedy się odwróciła do niego. Prawda była taka, że Jimin sam nie wiedział. Zirytował go sam widok Corneli na kolanach innego mężczyzny, nawet jeśli był to jego hyung.

Hoseok cieszył się, bo jego plan wypalił. Yoongi oczywiście zasnął od razu, kiedy samochód poszedł w ruch nie zauważając, że zielonooka była mu zabrana przed nosa. Seokjin tez spał nie wiedząc co tak naprawdę dzieje się pomiędzy tą dwójką. Jungkook i Namjoon w ogóle nie przejmując się tą sprawą robili to, co robią najlepiej, czyli? Spali. Taehyung z drugiej strony patrzał się jak nie wygodnie siedział Jimin i jak czerwona była Cornelia na jego kolanach.

Cornelia modliła się, żeby przeżyć te 8 godzin piekła, nie zbliżać się bardziej do Jimina krocza. I tak było jej niezręcznie myśląc, że siedzi na kolanach osoby, w której się podkochuje. I nieważne jak bardzo chciała udać, że zbliżenie się do tego miejsca było wypadkiem. To do jej myśli przychodziła cały czas Seulgi, dziewczyna Jimina co zatrzymywało Cornelie przed zrobieniem tego.

Niestety bóg i J-hope chcieli inaczej i przed nimi czekała niespodzianka. A ta niespodzianka to był próg zwalniający. Samochód zwolnił, co zmusiła Cornelia do utrzymania równowagi. Po czym wjechał na próg zwalniający i Kiedy z niego zjeżdżał, życzenie Corneli się spełniło i zsunęła się prosto na krocze Jimina. Cornelia zamarła na miejscu, tak samo, jak Jimin.

Corneli zaczęło się robić gorąco i postanowiła niebezpieczny ruch. Zaczęła się posuwać z powrotem, ale Jimin złapał ja za talie i przytrzymał w tej samej pozycji. Corneli serce zabiło mocniej na ten dotyk i miała nadzieje, że Jimin tego nie usłyszał. Jimina serce za to tez zaczęło bić mocno jak dzwon i zaczęło mu się robić gorąco.

Cornelie próbując jeszcze raz posunąć się z powrotem, popełniła wielki błąd. Jimin przycisnął Cornelie do siebie tak samo, jak swoje usta w jej prawe ramie, zatrzymując ją w miejscu. " Nie..." Zaczął ciężko oddychać, co sprawił, że całe ciało Corneli przeszedł dreszcz. " ...Ruszaj się" Wymruczał jej w ramie. Cornelia nie wiedziała co zrobić, ale wiedziała jedno podobało jej się zakłopotany Jimin i to bardzo, a najlepsze w tym podobało jej się to, że to przez nią był taki zakłopotany.

Cornelia przepraszała wszystkich, że tak bardzo jej się podobały te godziny spędzone na kolanach (kroczu) Jimina. Cornelia zrobiła tak jak jej kazano i nie ruszała się. Jimin tylko oddychał ciężko w ramie Corneli od czasu do czasu. A nawet udało mu się zrobić malinkę z tyłu prawego ramienia Corneli. Kiedy to się stało, Cornelia prawie wypuściła jękniecie. Jednak szybko złapała się za usta, zamykając ten dźwięk w sobie.

Droga była długa, a frustracja pomiędzy Jiminem, a Cornelia wzrastała. Cornelia jednak wiedziała, że robi złe i złapała Jimina za ręce, które były do około jej tali. Zabrała jego jedną rękę i zaczęła się ją bawić. Robiąc kółka na jego dłoni i bawiła się jego palcami, delikatnie ruszając je we wszystkie strony. Jednak jedna myśl nie dawała jej spokoju. Normalnie Cornelia w samochodzie zasypia w sekundę.

.....

Godzinę później.

Hoseok grał sobie na telefonie, nie śmiać się, spojrzeć nawet na tą sfrustrowaną parę. Jednak jego ciekawość wzięła górę i odwrócił się w ich stronę. Zobaczył najbardziej słodki i gorący widok na świecie. Cornelia zasnęła na kolanach Jimina. Głowę miała odchylona do tylu, ale delikatne przekrzywiona w lewa stronę. Jimin za to spał wtulony w Corneli plecy. Jego głową (bardziej usta) była pomiędzy jej szyją a ramieniem. Hoseok uśmiechną się do siebie dumnie wiedząc, że jego plan wypalił. Oczywiście nie zapomniał zrobić sobie selce z tą słodką (gorącą) parą i im samym na pamiątkę.

ciąg dalszy nastąpi

— ༄  ⁂  ༄  —

Hej wszystkim wracam po pewnej przerwie. Mam w tym tygodni projekty końcowe, co oznacza, że od piątku nie mam szkoły, a mówiąc krótko, chce poinformować, że rozdziały będą pokazywać się od teraz regularnie w piątki i soboty.

Chciałam bardzo podziękować za 2000 czytelników. Boże taka doża liczba, nie mogę w to uwierzyć, naprawdę. Nigdy w życiu nie spodziewałam się, że tyle ludzi będzie czytać moją książkę. Dziękuje wam bardzo, zwłaszcza dziękuje wszystkim, którzy dalej są ze mną i czytają moją książkę.

Zastanawiałam się... Bo mam pomysły jak widzieliście na następne książki i do pewnych z nich mam już napisane rozdziały. Więc kto wie może od świat bożego narodzenia, ukaże się moja następna książka. Kto wie, kto wie.

Dziękuje jeszcze raz i zostawcie komentarz, gwiazdkę, bo to wielka motywacja dla mnie. Do zobaczenia w piątek.

P.S. trzymające za mnie kciuki, żebym wszytko zdała.

-Sweetybell00 ❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro