Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

❀ 22 ❀


Rozdział dwudziesty-drugi: Przeprosiny
______________________


*Cornelia POV*

Przyjechał po nas Adam. Siedziałyśmy w samochodzie w drodze powrotnej do domu, kiedy Leila się odezwała.

" O w mordkę, wypiłam już całą swoją kawę i che mi się teraz strasznie na kibel." Zaśmiałam się na jej słowa. Z nas wszystkich to Leila miała najsłabszy pęcherz. Leila spojrzała się na mnie poirytowana. Miała mina 'Na serio cię to bawi?' Spojrzałam się przez okno i zauważyłam jakąż kawiarenkę.

" Adam, zatrzymasz się tutaj. Leila musi z korzystać z toalety, a ja kupie sobie nowe picie." Powiedziałam, a Adam tylko przytaknął zatrzymując samochód przy kawiarence. Wysiadłam ze samochodu, a po mnie wyskoczyła Leila jak poparzona. Uderzyła kogoż ramieniem, ale w ogóle nie zwróciła na to uwagę.

Poszłam za nią, kiedy jakaż dziewczyna też chciała wejść do tej kawiarenki w tym samym czasie co ja. " Ah, przepraszam nie zauważyłam cię... Oh?"

" Cornelia-ah?" Nie, nie, NIE!! Tylko nie ten głos. Ten głos, który robił, że czułam się wina. Ze wszystkich osób, które mogłam tutaj spotkać, spotkałam ją. Dlaczego świat jest dla mnie taki okrutny.

"AH, Seulgi eonni." Powiedziałam ze sztucznym zaskoczeniem. Tak ze wszystkich osób musiała być to ona. Stała przede mną, uśmiechając się jak by nie było jutra. Przy niej stały Irene i Yeri.

" Eonni kto to jest? Znasz ja?" Spytała się Yeri zwracając całą uwagę na siebie.

"Ne, Yeri-ah. To jest Corrnelia, jest jedna z głównych stylistek Jimina." Powiedziała pokazując na mnie. Irene spojrzała się na mnie, ze swoją sławną miną królowej lodu. Yeri za to zaczęła mnie skanować do góry do dołu.

" Aha." To było jedyne co wyszło z jej ust, kiedy się na mnie spojrzała.

" Może wejdziemy co? Czy będziemy tak tu stać?" Przerwała ta niezręczną Cisę Irene.

Weszłyśmy do kawiarenki i ja zaczęłam wszędzie rozglądać się za Leila, ale niestety nigdzie nie mogłam jej znaleźć. Kupiłam sobie zieloną herbatę, muszę się uspokoić, bo to uczucie poczucia winy mnie zje. Usiadłyśmy razem, ja siedziałam przy oknie, naprzeciwko mnie siedziała Seulgi eonni, później Yeri, a przy niej Irene.

" Hej Cornelia przepraszam, że tak długo czekałaś... O?" Podeszła do nas Leila. Była zdziwiona, kiedy zobaczyła Seulgi i jej koleżanki.

" Nic się nie stało Leila. A tak w ogóle to jest Seulgi eonni, Yeri i Irene." Przestawiłam Leili dziewczyny. Leila ukłoniła się delikatnie, po czym usiadła obok mnie. I znowu nastała niezręczna cisza.

" A mogę się spytać jak się poznałyście z Cornelia?" Spytała się Leila.

" My przed chwila, ale Seulgi ja trochę długo zna." Powiedziała chłodno Irene. Leila odwróciła się do Seulgi eonni i spojrzała się na nią podejrzliwie.

" Aha, a jak się poznałaś z Cornelia? Seulgi-ssi?" Spytała się Leila. Wiedziałam, że kiedy Leila się dowie o co chodzi, stanie się nadopiekuńczą mamą. Szybko złapałam za swój kubek herbaty nie mając odwagi, żeby spojrzeć się do góry, kiedy Leila się dowie.

" Więc ja i Cornelia poznałyśmy się przez Jimina. Ja i Jimin chodzimy razem." Seugli powiedziała swoje, a Leila spojrzała się zmartwiona na mnie. Wiedziałam, że od tego momentu nie da mi spokoju.

.....

*Jimin POV*

Ja i Hobi hyung skończyliśmy nagrywać Hop on Street. Na sam koniec przyłączył się do nas Tae. Bylem padnięty, ale muszę przyznać, że pomogło mi to zapomnieć o TYM. Złapałem za butelkę z woda i wypiłem połowę jej zawartości jednym łykiem. Zastanawiałem się, czy nie spytam się co powinienem zrobic. Nie to głupie... Albo... Dobra raz kozie śmierć.

" Hyung?" Hobi spojrzał się na mnie.

"Humm?" Nie wiem jak o to się spytać? W mojej głowie było tyle pytań, ale ani jednej odpowiedzi.

" Hyung, nie dawno rozmawiałem ze swoim przyjacielem z Busan..." Ah nie, nie wiem za bardzo się wstydzę żeby się spytać!

" I?" Teraz wiedziałem, że już się nie wykręcę. Hobi hyung może i jest szalony i zabawny, ale jeśli chodzi o powarzne sprawy to w ogule czasami nie jest podobny do siebie.

" I on prosił mnie o rade?" Powiedziałem łapiąc się za kark. Nie wiem, dlaczego czułem się tak nie zręcznie, próbując zrozumieć to wszystko.

" Aha, a jaką radę?" Właśnie, jaką rade? Przecież wszystko, co teraz mowie to czyste kłamstwo, ale jest mi mniej niezręcznie, kiedy mówię, że to mój niby przyjaciel, pyta się o rade niż ja.

" Więc.. On i pewna dziewczyna nie dawno się spotkali. Mój przyjaciel zaciekawił się ją i się zaprzyjaźnili. Nagle zauważy, że dziewczyna jest oschła dla niego. Mój przyjaciel nie wiedząc co zrobić chciał dowiedzieć się, dlaczego tak się zachowuje. Lecz niestety, zamiast się dowiedzieć, wkurzył bardziej dziewczynę..." Do mojej głowy przyszły wszystkie momenty, kiedy Cornelia zaczęła mnie unikać, przestała ze mną rozmawiać i zrobiła się zimna w stosunku do mnie. " Nagle ona wpadła w pewne tarapaty i mój przyjaciel chciał jej pomóc, jednak że dziewczyna wpadła w furie i wykrzyczała się na mojego przyjaciela. On nie wytrzymał dłużej i wybuch dodając oliwy do ognia. Teraz, on czuje tylko poczucie winy i nie wie co zrobić?"

" A twój przyjaciel ma dziewczynę? Bo jak nie to powiedz mu, żeby po prostu wyznał tej dziewczynie, że ją lubi." Ta, on tak powinien... czekaj, że co?!"

" JAK to, że ją LUBI?!?" nie to głupie ja nie lubie Corneli. Chciałem powiedzieć nie lubie jej w romantyczny sposób. Spojrzałem się na hyunga zaskoczony.

" Po prostu. No bo nie ma innego wytłumaczenia, kiedy chłopak martwi się o jakąż dziewczynę." Powiedział. Szczeka mi opadła, okej hyung musiał przeczytać ostatnio zbyt dużo książek i teraz sam sądzi, że żyjemy w jakimś romansie.

" Ani hyung, to nie możliwe, on ma już dziewczynę, która bardzo kocha!" Odpowiedziałem hyungowi podkreślająć słowa dziewczynę i bardzo ją kocha.

" Dobra to sądzę, że powinien ja po prostu przeprosić. Za bardzo chciał jej pomóc a wpadł pewnie na niezależną dziewczynę która nie potrzebuje pomocy. Jak Cornelia prawda, Chimchim?" Powiedział hyung denerwują podnosząc swoje brwi do góry i na dól. Ah więcej, się go nie spytam o żadną poradę i wiecie co? Cofam to co powiedziałem wczeszniej, ten hyung nie potrafi być poważny.

Odszedłem od hyunga i poszedłem po swój telefon. Wyciągnąłem go z plecaka i weszłem w kontakty. Gdzie ona jest... gdzie. Aha! Tutaj jest mój buraczek. Chciałem napisać do niej SMS, że chce się z nią spotkać, kiedy sam dostałem SMS od Seulgi. Moje usta opuściło tylko westchniecie.

" Co jest Jimin?" Za mojego ramienia zajrzał Tae zabierający mi telefon z reki.

" Yah, Taehyung oddawaj mój telefon!!" Zacząłem go gonić po całym studium. On za to śmiał się jak 5-letni dzieciak, który właśnie ukradł lizaka. Jak go dorwę to obiecuje że od dzis, BTS będzie 6 członowym zespołem.

" Taehyung nie przeszkadzaj mu, kiedy pisze ze swoją miłością." Słowa hyunga zatrzymały mnie w miejscu. Boże jak ja nienawidzę tej dwójki niech ktoś mnie trzyma, bo nie wytrzymam. Taehyung się zatrzymał przez zmęczenie, a to była dla mnie idealną szansą żeby zabrać to, co było mi zabrane.

Podszedłem do niego z wielkim uśmiechem i zabrałem mu swój telefon. " A to chyba należy do mnie." Złapałem za swój plecak i wyszedłem. Ciekawe co Seulgi ode mnie chce? Otworzyłem swój telefon i przeczytałem jej wiadomość.

Od: Kuleczka rozkoszy ❤️

Jimin-ah co robisz?
Bo jak nic to chcesz się ze mną spotkać w xx kawiarence?
Proszę 🙏🏻❤️🙏🏻

Jak bym mógł jej odmówić. Odpisałem jej, że pewnie. Trudno przeprosiny dla Corneli muszą poczekać. Schowałem swój telefon do kieszeni i zaczekałem na taksówkę. Jedna się obok mnie zatrzymała. Wsiadłem i powiedziałem cel mojej podróży. Przez całą drogę rozmawiałem z taksówkarzem. Bo rozpoznał mnie i powiedział, że jego córka uwielbia mój zespól. Skończyło się na tym, że dałem mu autograf.

Wysiadłem z taksówki i zauważyłem kawiarenkę gdzie pisało zamknięte. Wiedziałem, że Seulgi pewnie ją wynajęła tylko dla nas. Wszedłem do środka kawiarni i ona była pusta, ale słyszałem damskie głosy. Dziwne czyżby Seulgi nie przyszła sama. To nic jestem przyzwyczajony, że czasami muszę spędzać czas z jej przyjaciółkami z Red Velvet.

Zobaczyłem ją jak siedziała obok Yeri i Irene. Była piękna. Jej brązowe włosy z jasnym pasemkami idealnie się układały. Rozmawiał z kimś naprzeciwko jej. Pewnie rozmawiają z Joy i Wendy. Czekaj czy Wendy nie miała czerwonych włosów. Ah te dziewczyny raz czerwony późnej wychodzi, że jednak różowy.

" Hej jagjia." Pomachałem jej, a u niej zawitał ten spaniały uśmiech. Kiedy ona się tak uśmiechała, zapominałem o całych moich zmartwieniach.

" Anyong Jimin-ah." Przywitały się ze mną Irene i Yeri. Miałem się przywitać z Joy i Wendy, kiedy zobaczyłem ją. Oh widze, że świat nie jest po mojej stronie. Yeri i Irene wstały żebym mógł usiążć obok Seulgi. Usiadłem obok jej, obok mnie usiadła Yeri, a naprzeciwko jej Irene.

.....

*Cornelia POV*

" Hej jagjia." Oh nie. Cholera, świat naprawdę mnie nienawidzi. Widziałam zmartwienie w oczach Leili. Wiem, że się o mnie martwi. Ten głos, ten cholernie denerwujący, piękny głos.

Dlaczego??

Nie miałam odwagi spojrzeć się na Jimina. Chciałam go przeprosić i zachowywać się normalnie przy nim, ale było to nie możliwe, teraz kiedy dopiero się domyśliłam, że go kocham. Kurde no, nie żyjemy w żadnym filmie, daj spokój ty moje kochane życie.

Jimin usiadł naprzeciwko Leili. Bałam się odezwać, ale widziałam, że on też ma problemy z odezwaniem się do mnie.

" Ah, Jimin oppa. Nie wiedziałam, że masz dziewczynę." Powiedziała chłodno Leila z krew mrożącymi w żyłach wzrokiem. Złapałam ją za rękę. Spojrzała się na mnie, a ja szepnęłam jej delikatne " Spokojnie Leila."

Leila uspokoiła się, za to ja upiłam łyczek mojej zielonej herbaty. Naprawdę nie spodziewałam się, że wszystkich mi znanych tu osób, spotkam tę dwójkę. Naprawdę chce stąd iść. Samo patrzenie się na nich, jak są uroczy lamie mi serce.

" Jimin-oppa? Jaki jest twój ulubiony kolor?" Spytała się dziwnie Yeri. Wszyscy się na nią spojrzeliśmy. Lecz co było najdziwniejsze to to, że spojrzała się ona na mnie z uśmieszkiem. Nie wiem, dlaczego zaczęłam się bać.

" Ostatnio zielony?" Powiedział Jimin, patrząc się na Yeri ze skrzywiona mia.

" Dlaczego?" Jeszcze bardziej nie rozumieliśmy co się tu dzieje, a o co jej chodzi z tym pytaniem.

"... Dlaczego pytasz?" Powiedział zdziwiony Jimin.

" Po prostu?" Co ona chce.

"... Bo przypomina mi o pewne.." Nie dokończył Jimin, kiedy Leila przerwała mu.

" A czy to ma, jakieś kolwiek znaczenie?! Każdy ma prawo lubiec, jaki chce kolor bez powodu." Powiedziała agresywnie. Nie wiem, dlaczego, ale stała się tutaj strasznie ciężką atmosferą.

" Oczywiście. Hummpp." Powiedziała obrażona Yeri. Nie wiedziałam co się dzieje. Dlaczego Leila przerwała Jiminowi i dlaczego Yeri była taka dociekliwa o to głupie pytanie.

" Ah, Leila a jak się czujesz?" Spytał się Jimin Leile. Czekaj oni się znają.

" Wy się znacie?" Spytała się zdziwiona Seulgi pokazując na Leile i Jimina. Sama byłam w szoku.

"Ne, więc poszłam do klubu z Scarlet, bo chciała nas zapoznać z BTS. Ale tylko ja miałam czas." Powiedziała Leila uśmiechając się do Seulgi. Dziwne, dlaczego mi nic o tym nie powiedziała.

" Później się upiła i zniknęła. Rankiem przyszedł Jungkook do domu i powiedział, że ją zaprowadził do jej pokoju i sam poszedł do swojego." Na słowa Jimina, Leila zaczerwieniła się na chwile. Czy ja o czymś nie wiem. Patrzałam się na Leila intensywnym wzrokiem nie spuszczając z niej oka.

" Ah tak, ale on tylko zostawił mnie w moim pokoju i tak jak powiedział poszedł do swojego pokoju." Powiedziała Leila patrząca się cały czas na dól.

" To dobrze bałem się, że nasz maknae ci coś zrobił." Zaśmiał się Jimin, a Leila tylko dała sztuczny, wymuszony uśmiech. Cos mi tu nie pasuje.

.....

2 godziny później

Seulgi eonni razem z Irene i Yeri musiały już iść, bo miały coś do załatwienia. Machałam im na dowidzenia razem z Leila i Jiminem. Leila przyciągnęła mnie bliżej siebie za moje ramie i wyszeptała mi do ucha. " Czas na przeprosiny zostawiam was na godzinkę. Masz go przeprosić, a co dalej sama wybierzesz." I pobiegła w druga stronę, zostawiając mnie samą z Jiminem.
Nie wiedziałam jak zacząć rozmowę. Bałam się, że znowu powiem coś, co znowu go zrani.

"Przepraszam." Krzyknęliśmy w tym samym czasie. Spojrzeliśmy się na siebie i zaczęliśmy się śmiać. Poszliśmy razem do parku. Ja usiadłam na ławce, a Jimin oparł się plecami z tyłu ławki.

" Wiec...." Znowu powiedzieliśmy w tym samym czasie. Zaśmiałam się. Nie wiem jak ja w ogóle potrafiłam być na niego zła. Jimin podszedł do mnie, po czym usiadł obok mnie, patrząc swoimi brązowymi tęczówkami w moje zielone.

" Cornelia-ah... Przepraszam zachowałem się jak samolubny dupek. Powinienem cię zostawić samom, kiedy dawałaś mi znaki. Przepraszam, już nie będę się tak o ciebie martwił." Jego słowa ucieszyły mnie i zasmuciły w tym samy czasie. Cieszyłam się, że teraz będzie między nami dobrze. Lecz wiedziałam, że muszę zabić te uczucia do niego jak najszybciej.

" Ani, Jimin oppa to ja przepraszam. Zachowałam się jak gówniara. Wyżyłam się na tobie. Wyrzuciłam całą moją frustrację, nerwy i złamane serce. Po prostu nie mogłam zapomnieć o Isaacu, a ty i Seulgi eonni wcale mi nie pomagaliście." Powiedziałam uśmiechając się sztucznie. Wiem skłamałam już dawno zapomniałam o Isaacu. Ale nie mogę mu powiedzieć, że tak naprawdę go lubie.

Jimin oppa spojrzał się na mnie z uśmiechem, chociaż jego oczy, co zawsze były najbardziej uśmiechnięte, nie były tym razem. Zmarszczyłam brwi na ten widok. Jimin oppa to zauważył, bo wstał i podskoczył do góry. " Hurra, Cornelia nazwała mnie Jimin OPPA!!" Krzyknął, a ja zaczęłam się śmiać na jego uroczość.

" Nazywaj mnie od teraz OPPA, kiedy będziemy sami, okay? Buraczku." Powiedział Jimin oppa siadają obok mnie i dając mi, ten cholernie gorący uśmieszek. Wiedziałam tylko jedno, pchałam się na samobójstwo zostając jego przyjaciółka.

ciąg dalszy nastąpi

— ༄  ⁂  ༄  —

Hej króliczki wy moje. Chce wam tak bardzo podziękować za aż 2000 czytelników. Boże to taka wielka liczba!! Nigdy się nie spodziewałam aż tylu czytelników. Naprawdę, kiedy zobaczyłam tą liczbę prawie nie zemdlałam. Moje koleżanki się śmiały, a ja biegałam po szkole jak wariatka z wielkim uśmiechem. DZIĘKUJE JESZCZE RAZ!!!!

Skończyłam już swój projekt z islandzkiego, więc będę miała więcej czasu na pisanie i wysyłanie nowych rozdziałów. Kocham was tak bardzo i dziękuje wam cholernie mocno.

W następnym rozdziale to dopiero będzie się dziać, uhu hu, czujecie to ciepło, czy tylko mi jest tak gorąco? 🔥😏

-Sweetybell00 ❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro