Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział XVI

- Ja.. Ja ciebie też - powiedziałam po czy go mocno przytuliłam
Do salonu wszyscy weszli. Sądząc po minie Niny to nie była za bardzo szczęśwliwa. A co ja czułam? Czułam spokój, szczęście, podniecenie. I.. i smutek. Wiedziałam że Nina też go kocha. Byłam na siebie zła że to ja z nim jestem. Że przezemnie ona będzie cierpieć. Może była wredną suką, ale też miała uczucia..
Oczami Jeffa
To był najszczęśliwszy dzień w moim życiu
- Czyli wy tak teraz na serio? - zapytał Helen
- Tak.. Chyba tak
Oczami Klaudii
Może nie powinnam się aż tak bardzo przejmować jej uczuciami? Ona raniła mnie bez wyrzutów sumienia. A ja po prostu chce być szczęśliwa..
- Klaudia.. - powiedziała Shadow
- Tak?
- Mam pewną sprawe ale nie wiem czy to się sprawdzi
Shadow opowiedziała mi o tym że Jeff od dłuższego czasu jest przygnębiony nie tylko mną, ale wydaje jej się że tęskni za Liu. Z Shadow wpadłyśmy na pomysł że gdy będzie już ciemno zabiorę Jeffa na cmętarz. Było już po 18 a Jeff siedział z Shadow i Clockwork
- Jeff? - powiedziałam szczęśliwa
- Tak?
- Choć. Wychodzimy. Chce cię gdzieś zabrać
- No.. dobrze
Szliśmy ponad godzinę kiedy byliśmy niedaleko kazałam Jeffowi zasłonić oczy. A ja trzymałam go za ręke. Doszliśmy do cmętarza
- Jeff. Odsłoń oczy
Jeff był w lekkim szoku kiedy przed jego oczami ukazał się wielki cmętarz
- Po co mnie to przyprowadziłaś?
- Bo wiem że brakuje ci Liu..
- Nie. Nie brakuje mi go. Mówiłem już Ci..
- Jeff widzę kiedy kłamiesz.. Choć
Doszliśmy do nagrobku jest rodziców, ale nie było nagrobku z napisem Liu Woods.
- Jeff.. Jesteś pewien że on nie żyje? - zapytałam z lekkim szokiem
- Tak zabiłem go, a potem uciekłem - odpowiedział mi po chwili namysłu
- Jednak żyje. Uratowała mnie sąsiadk. Szukałem cię, ale jednak bez skutecznie. Przychodziłem tu codziennie wieczorem z nadzieją że wkońcu przyjdziesz. I przyszłeś.
Zza naszych pleców wyszedł Liu. Ja i Jeff nie mogliśmy w to uwierzyć
- Liu.. - Jeff nie mógł wykrztusić ani słowa
- Po tylu latach nawet nic mi nie powiesz? Nawet głupiego część?
- Przepraszam - powiedział po chwili Jeff
- Wybaczam. Rozumiem dlaczego to zrobiłeś
- Gdzie ty w ogóle mieszkaleś przez ten czas?
- Wszędzie. Kto to jest?
- A tak. To jest Klaudia. Gdyby nie ona to bym tutaj nie przyszedł
- Hej - powiedziałam nieśmiało. Wiecie w końcu niecodziennie widzę kogo kto "nie zyje"
- W taki razie bardzo ci dziękuje - powiedział Liu a ja uśmiechnełam sie niepewnie
- Liu może pójdziesz z nami? Slender napewno pozwoli ci zostać. Niedługo Boże Narodzenie i szkoda by było żebyście nie spędzili go razem
- Tak, to dobry pomysł - powiedział Jeff
- W sumie to czemu nie
Droga powrotna zajeła nam 2-3 godziny. A ja nie mogłam ze zmęczenia. W połowien drogi Jeff wziął mnie na ręce a ja zasnełam. Słyszałam jeszcze ich niektóre rozmowy
Oczami Jeffa
- To twoja dziewczyna?
- Tak
- Myślałem że wiesz jesteś z Niną the killer
- Kiedyś z nią byłem.. ale tak naprawde to nigdy nie czułem do niej czegoś takiego jak do Klaudi
- Ona wydaje mi się znajoma czy to.. - Liu nie skończył bo mu przerwałem
- Tak to ona
Do końca drogi rozmawialiśmy i wspominaliśmy. Kiedy weszliśmy ja przedstawiłem Liu wszystkim a Slendi zgodził się żeby został. Po chwili poszłem na góre z Klaudią na rękach a Liu został ze wszystkimi na dole. Położyłem ją do lózka a sam poszedłem na dół. Siedzieliśy jakąś do 4 w nocy i wszyscy zasneli w salonie

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro