Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

IV Rozdział

- I.. Co postanowiłaś? - zapytała Clockwork
- Tak.. - powiedziała niepewnie
- Możemy pogadać? - zapytała Clockwork ciągnąc mnie w tył
- Yhy.. - powiedziałam odwrcają sie żeby nie iść tyłem
- Co sie stało w ciągu tych 5 dni? I co sie stało tamtego dnia?
- Nic
- Nie umiesz kłamać
- Ale zabijać umiem - pod nosem pojawił mi sie znaczący uśmieszek
- Ja umiem lepiej. A teraz mów co jest
- Dowiedziałam sie że mój "chłopak" jest ze mną tylko dla zakładu. I okazało sie że bez niego jestem nikim - nic wielkiego. Tylko życie..
- Co masz na myśli mówiąc o tym zakładzie i o tym że bez niego jesteś nikim?
- Chciał mnie wyruchać i zostawić - po tych słowach na mojej twarzy zagościł uśmiech samobójczyni - A jestem bez niego nikim bo po tym jak z nim zerwałam nie mam przyjaciół.. Znowu jestem nikim
- Klaudia.. Dla nas jesteś wszystkim
- Idziemy? - zapytał Toby
- Yhy.. - odpowiedziałam powstrzymując łzy
- Co jest mała? - zapytał Puppeter głosem mówiącym "Chce cie wyruchać"
- Mała to jest twoja pała.. Ja jestem po prostu niska - powiedziałam zaciskając ręce w pieści
- No dobrze.. Nie złość sie tak kochanie - powiedział puszczając mi oczko
- A chcesz dożyć do jutra? - powiedziałam dość ironicznie
Wszyscy zaczeli sie śmiać a ja próbowałam troche ochłonąć
- Nikt nie będzie zły że wróciłam? - zapytałam po kilku minutach
- Wszyscy będą skakać ze szczęśca, że Jeffowa wróciła - powiedział ironicznie Puppeter
- Okres ci sie spóźnia że taki chamski jesteś?
Wszyscy wybuchneli śmiechem. W sumie to jak im sie dziwić?
- Ci sie spóźnia już 9 miesiąc
- Nawet w 9 miesiącu ciąży jestem od ciebie chudsza - pokazałam mu język i poszłam do Tobyiego
Wskoczyłam mu na baran i jakimś cudem wylądowaliśmy na ziemi. Clockowork po chwili leżała obok nas. Tylko ona że śmiechu. Z ich perspetktywy napewno było to śmieszne a z mojej.. Cholernie bolała mnie dupa i plecy, ale i tak się śmiałam. Leżeliśmy tak jakieś 5 minut. Toby i Clockwork wstali a ja nadal tam leżałam. Po chwili Helen podał mi ręke w ja pociągnełam go tak że leżał na mnie
- Wygodnie? - zapytałam powstrzymując na chwile śmiech
- Jesteś strasznie koścista ale może być - Helen śmiał sie pod nosem
Zapewne dla osoby trzeciej byłoby to jednoznaczne: słodka para. Ale my byliśmy tylko przyjaciółmi.. Nikimi więcej
- Idziemy? - zapytał po chwili Toby
- Yhy - powiedzieliśmy jednocześnie wstając i oczepują sie z ziemi, piasu i w ogóle
Szliśmy jeszcze przez 2 dni i byliśmy już na miejscu..
******************************
Hej, narazie zawieszam opowoadanie.. Nie mam pomysłów co dalej..:/ Zapraszam na:
Płacz na skrzyżowaniu
i
Ona. Inna niż wszystkie..
Te 2 opowoadania/książki są naprawde świetne. Pozdrawiam. Wesołych świąt, dobrego jajka i mokrego dyngusa ;**

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro