Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 1

  Florence 

Spałam sobie słodko kiedy to mama wpadła mi z hukiem do pokoju budząc mnie jak by się paliło , zaczęła odsłaniać okna ,krzyczy jaka to ja nie jestem leniwa i znowu tylko leże i nic nie robię . Była to norma w każdy możliwy dzień kiedy to mogli mnie denerwować było dla nich zabawą 

-Wstawaj dziecko nie ma czasu!-Kobieta zaczęła krzyczeć i mnie szarpać żebym już wstała-Na prawdę Florence musisz się jeszcze spakować a jest ósma rano dziewczyno , a o dziesiątej wyjeżdżamy z domu-Cały czas krzyczy i ściąga w końcu ze mnie kołdrę 

-Na litość Boską skończ tak krzyczeć i już wstałam jak byś nie widziała-Przeciągam się i siadam na łóżko przecierając twarz dłońmi-Słucham gdzie niby znowu jedziemy , nie dam się wiecznie nabierać ,że gdzieś jedziemy a my nawet nogi z domu nie wystawimy-Patrzę na kobietę ,wyciąga walizek i wrzuca do niej wszystkie rzeczy z szafy- Zostaw to boże-Wstaje do niej  i odsuwam ja od szafy-Powiesz mi w końcu o co chodzi 

-Oczywiście ,że ci powiem - Odchrząkuje -Pamiętasz wujka Willa?-Zapytała mnie matka patrząc na mnie wzrokiem zabójcy

-No coś mi tam świta , a czemu pytasz?- Oczywiście ze ci świta Flo od 14 roku życia się w nim bujasz a on jest o cztery lata starszy . Patrzę na nią pytająco 

-Jedziesz do niego na miesiąc , dostaliśmy ofertę do nieodrzucenia w Hiszpani , więc pojedziesz właśnie tam-mama uśmiecha się do mnie sztucznie ,to już było normalne 

Robię wielkie oczy . Dobra ale tego to ja bym się nie spodziewała ,mam jechać do człowieka ,którego nie widziałam od czterech lat może to nie jest jakoś super dużo no ale jednak nie miałam z nim żadnego kontaktu odkąd wyjechał i to miałam do niego największy żal . Zostawił mnie samą kiedy potrzebowałam jego pomocy ,kiedy to musiałam się  komuś wygadać i nie chodzi tutaj o dogryzanie rodziców bo to tego byłam przyzwyczajona głównie o to , że miałam strach ,ponieważ szłam do nowej szkoły bałam się strasznie nowych znajomych i no po prostu potrzebowałam osoby do ,której pójdę po szkole pogadam , przytulę ,pomoże mi w matmie i głownie w lekcjach . Prawdę mówiąc brakowało mi go cholernie i nie tylko dlatego ,że mi się podobał ale również z tego względu bo był osobą która dawała mi miłość większą niż moi rodzice wsumie to oni mi jej nie okazywali myśleli ,że jak dadzą mi tysiaka co miesiąc to będzie wszystko super pięknie ale tak nie było potrzebowałam chociaż durnego przytulasa na "Dzień dobry"  a moi rodzice mi tego nie umieli okazać - Czemu akurat tam ? nie mogłaś mnie wysłać do dziadków?-pytam a cały czas ale ona mi nic nie odpowiada ,normalka 

-Pakuj się lepiej bo pojedziesz w tej piżamie moja droga ,i nie krzycz tak bo jak ojciec zaraz przyjdzie i nie będzie się tak z tobą ciaćkać jak ja 

-Ale ja nawet...

-Żadne ale pakuj się boże-Przerwała mi matka i wszyła z pokoju. Patrzałam jeszcze przez chwilę na drzwi ale w końcu wzięłam się za pakowanie najważniejszych rzeczy .   W końcu ruszyłam w stronę łazienki ,weszłam na początku pod prysznic i umyłam się szybko . Podeszłam do lustra przy którym zaczęłam układać moje brązowe włosy ,zrobiłam sobie warkocze bokserskie po czym sięgnęłam po kosmetyczkę nałożyłam tylko krem ,trochę różu na policzki ,tusz i eyeliner , nie lubiłam się malować rożnymi podkładami i korektorami ,ponieważ miałam śliczne piegi i nie chciałam ich zakrywać. Chwyciłam kosmetyczkę ,szczotkę do zębów i włosów i ruszyłam to spakować do walizki ,potem podeszłam do szafy i ubrałam spodenki przed kolana czarne do tego biały top i od razu wzięłam się za pakownie rzeczy . Po jakiś 30 min byłam gotowa, do  torebki jeszcze spakowałam ładowarkę e-booka i słuchawki .Chwyciłam walizkę i zeszłam na dół ,zobaczyłam ojca i od razu wiedziałam co się święć 

-No w końcu wstałaś księżniczko-Cały czas się na mnie patrzał i widziałam jak się śmieje pod nosem , że nie idzie mi znoszenie walizki 

-Może byś tak pomógł co?-Patrzę na niego i mam chęć go zabić na miejscu 

-Dawaj to ty niedorajdo-Wyrwa mi walizkę i kieruje się w stronę auta  a po drodze słyszałam , że marudził coś pod nosem 

Zeszłam ze schodów ,poszłam ma korytarz i ubrałam buty po czym wszyłam na dwór kierując się w stronę auta ,wsiadłam do środka i sięgnęłam do torebki po słuchawki i telefon, włożyłam słuchawki do uszy włączając muzykę. Jak już matka wsiadła ociec ruszył a ja wiedziałam ,że zaczyna się piekło.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro