❀ 74 ❀
⊰ Siedemdziesiąty- czwarty: Gdzie mam ⊱
cię pocałować?
_________________
*Author POV*
" Umm... To może pokażę ci ostatnią i najelpszą niespodziankę tej nocy."
Cornelia rumieniąc się , czekała na reakcje ukochanego. Jimin zaskoczony jej propozycją, spojrzał się na nią badawczo, przytakując z delikatnym uśmiechem na ustach. Podniósł się, podając swoją dłoń dziewczynie. Cornelia nieśmiało złapała za jego wyciągniętą dłoń i wstając z kanapy, prowadziła go do sypialni.
Jimin ciągnięty przez Cornelie, nie mógł się oprzeć rozgryzieniu nieznajomej niespodzianki. Cornelia zaskakiwała go każdego dnia, a reakcja ukazana przez jego dotyk na jego kanapie, potwierdzała, że dziewczyna powoli przełamuję się do ostatecznego kroku.
Wchodząc do sypialni, Corneli wzrok skierował się na jej torbę. Kostki, które przygotowała na ten wieczór, miały być jej dowodem dbania o ich związek i pokazaniem, że ona też pragnie pewnego dnia oddać mu się całkowicie.
" Okay, więc po co my tu jesteśmy?" Przerwał ciszę idol, czując jak poci się dłoń dziewczyny. Wystraszona Cornelia, ścineła mocniej dłoń chłopaka, patrząc cały czas na swoje bose stopy. Zastanawiała się, czy nie popełniła pomyłki. Może takie zagranie z jej strony było zbyt odważne lub impulsywne. W końcu była dziewicą, a dziewica takich rzeczy nie rozpoczyna.
" Oppa..." Rozpoczęła zażenowana, stojąc bez ruchu, nie śmiejąc puścić dłoni ukochanego. Jimin spojrzał na jej zesztywniałą postać, zmieniając pozycję głowy, czekając na jej kolejne słowa. " Proszę cię byś się rozebrał do bokserek i usiadł na łóżku!" Krzyknęła sfrustrowana Cornelia, puszczając dłoń chłopaka i odwracając się do niego, spojrzała się cała czerwona na twarzy, w jego oczy.
" M-mwo?!" Zaskoczony idol, nie mógł uwierzyć swoim uszom, a serce prawie mu wyskoczyło z klatki piersiowej. Jej rozpalona twarz i jej szczere spojrzenie, sprawiało rumieńce na twarzy idola.
" N-nnie będę się powtarzać." Jękneła zawstydzona, odwracając się plecami do idola, maszerując w stronę torby, leżącej wygodnie na fotelu. Jimin oniemiały rozkazem dziewczyny, wolno zaczął zdejmować swoją bluzkę, spodnie i skarpetki, zostając w niebieskich bokserkach. Patrząc na zestresowaną osobę Corneli, usiadł niezręcznie na własnym łóżku.
" J-już..." Zająknął się, patrząc na dziewczynę, która obserwując jego nagie ciało, czerwieniła się mocniej, niż to było biologicznie możliwe. Żując dolną wargę, wyciągneła z torby kocyk z jej niespodzianką schowaną w środku. Nie zręcznie położyła swoje dłonie za plecami na suwaku, zauważając przenikliwy wzrok idola na sobie.
" M-możesz się odwrócić... proszę." Puszczając materiał sukienki, spojrzała się błagalne na idola, czując jak formują jej łzy ze wstydu. Jimin zauważając desperacką mimikę twarzy, odwrócił się plecami do dziewczyny, siedząc grzecznie na swoich piętach, bawiąc się nerwowo swoimi palcami.
" Zanim ci cokolwiek pokaże, musisz mi przyrzekać, że nie będziesz mnie osądzać." Rzekła nieśmiała, kręcąc niezręcznie pasmo swoich brąz włosów. Cały czas patrzała na spięte mięśnie pleców idola, które przez napięcie wydawały się większe i silniejsze. Seksowne mięśnie idola, napinały się i rozluźniały przy każdym ruchu dłoni. Cornelia wzieła ciężki wddech, wyciągając ręce w powietrze, chcąc dotknąc twardych mięsni.
Wracając do rzeczewistości, potrząsła głową, spuzczając wzrok na podłogę, chowając ręce za swoim ciałem. Wolnymi ruchami dłoni, odpięła zamek swojej sukienki, który dźwięk nie umknął uszom Jimin'a. Dostając gęsiej skórki z podniecenia i stresu, przyłożył dłoń do swojego bijącego jak dzwon serca.
Pozwalając by sukienka z niej spłynęła, stała w swojej czarnej, seksownej bieliźnie. Czując się bardziej naga niż powinna, próbowała opanować swój płytki oddech, biorąc każdy wdech głębszy i dłuży. Zdobywając się na odwagę, sięgneła do torby po kostki. Czując pod opuszkami drewnianą budowlę, która przez jej kolor, była cieplejsza niż sądziła. Przejeżdżając delikatnie kciukiem po złotych, wygrawerowanych napisach, czuła wgłębienie słowa biodro.
" Zamknij oczy, bo nie będzie to dłużej niespodzianka." Rozkazała nieśmiale Cornelia, zbliżając się do łóżka, osoby Jimin'a siedzącej na meblu. Stając u jego boku, zerkneła na zamknięte powieki idola, uśmiechając się na niewinny widok idola, ale podziwiając jego długie, czarnę rzeęsy, które nie jedna dziewczyna razem z Cornelią, by mu pozazdrościła.
Wspinając się na łóżko, Jimin poczuł ruch materaca, który uginał się pod ciężarem dziewczyny. Siadając przed idolem, Cornelia złożyła nogi u swojego boku, jak syrenka siedząca na głazie. Kładąc kostki, na pościeli na pustej przestrzeni między nimi. Zasłoniła swoje oczy, dając pozwolenie ukochanemu na otworzenie oczu.
Jimin'a rzęsy zatrzepotały, a powieki powolnie mrugały, gdy przed jego oczami ukazywał się obraz dziewczyny. Nie zauważając drewnianej niespodzianki pomiędzy nimi, Jimin'a wzrok był skierowany na nagie ciało dziewczyny. Jej smukłą talię, płaski brzuch, potężne jak na dziewczynę ramiona, zgrabne nogi i zadbane dłonie, które zakrywały jej zaczerwienioną twarz.
" Jak ci się podoba?" Zapytała ciekawa reakcji ukochanego, który zajęty podziwianiem jej ciała, jak i bielizny, nawet nie zauważył kostek.
" Huh?" Wracając wzrokiem na dłonie dziewczyny, szybko zaczął się rozglądać po pokoju, aż jego uwagę przykuły, dwa obiekty o wyrazistym kolorze. Zaciekawiony, podniusł kostki, czytając złote słowa.
" Szyja. Biodro... Brzuch. Lewa pierś....?" Mamrocząc na głos, oglądał każdy sześcian kostki. Cornelia odsłoniła twarz, zerkając przez palce na ukochanego. Jimin obserwował przedmioty z konfundacją wymalowaną na twarzy. " Ale... Co to jagiya?" Zapytał podnosząc jedną z kostek w powietrze, a Cornelia wiedziała, że idol nie zrozumie.
" One są do gry." Wykrztusiła z siebie Cornelia, spotykając wzrok idola, który dalej będąc skonfundowany, patrzał na nią niepewnie. Jimin nie kontrolując się zjechał wzrokiem z jej zielonych tęczówek, na zarysowane usta. Z ust, jechał niżej na szyję i obojczyki, a spoczął na smakowicie zarysowanych piersiach.
" Uhumm..." Zamruczał na odpowiedz, dalej patrząc na apetyczny biust dziewczyny. Cornelia sama nie mogła się oprzeć zerkaniu, na seksowne ciało idola, które z zarysowanymi mięśniami brzucha i klatki piersiowej wyglądał zjawiskowo. Masywne uda, naprężone przez pozycję, w jakiej siedział Jimin, podniecały dziewczynę, budząc ostatnio częste w jej życiu, libido.
" Więc... na kostkach są wypisane miejsca ciała, które będziemy na zmianę... łować..." Podnosząc ponownie wzrok na idola, zauważyła jego nieobecną osobę, która jak za mgłą, wyglądała nie wyraziście. Tłumacząc dalej, czuła jak podniecenia, ale zarazem przerażenie brało kontrolę nad jej ciałem i odzyskując przytomność urwała zdanie.
" Na zmianę co?" Ocknięty Jimin, zwrócił swoją uwagę na szklane, zielone tęczówki, które zwilżyły się pod wpływem stresu i wszystkich tych emocji, które Cornelia zawzięcie w sobie dusiła.
" Ca...wać..." Mamrotałam pod nosem, spuszczając wzrok na swoje uda, nie mając odwagi, by spojrzeć na ukochanego. Jimin rozbawiony tą sytułacją ale nie rozumiejący przekazanych słów, cisnął na dziewczynę by ta wyraźnie mu odpowiedziała.
" Nie rozumiem..." Odpowiedział, wyciągając się w stronę dziewczyny, uchylając się niżej by złapać jej wzrok. Cornelia podenerwowana rozbawionym tonem idola i jego roześmianymi oczami. Zadarła głowę do góry, z determinacją patrząc w oczy idola i krzyknęła na cały głos.
" CAŁOWAĆ!!"
" M-mwo?" Zaskoczony Jimin, o mało się nie zakrztusił przez ostre dokończenie zdania swojej dziewczyny. Cornelia patrząc z pasją i determinacją, nie ściągała wzroku z chłopaka, którego spojrzenie błądziło między nią a kostkami, które przyniosła.
" Co?" Nie dostając żadnej reakcji od idola, oprócz nisko opadniętej szczęki i szeroko otwartych oczu, nie wytrzymała ciszy. " To takie zaskakujące, że chcę się do ciebie zbliżyć?!" Warknęła, zasłaniając wstyd gniewem. Jimin wracając świadomością do sypialni, odłożył kostki za sobą i wyciągnął swoje dłonie w stronę Corneli, przyciągając ją do siebie, przyciskając swoje usta do niej, pogłębiając pocałunek szybciej, niż Cornelia mogła zareagować.
" Mhmm." Zaskoczona, czując jego ciepłe dłonie na swojej nagiej tali, czuła się zdezorientowana. Kładąc swoje dłonie na jego szeroką klatkę, odpychała go delikatnie próbując dalej walczyć o swoją dumę, która była tak ważna dla niej, jak dla mężczyzny.
" Nie próbuj mnie udobruchać, tymi boskimi ustami... Wiesz, że nie odpuszczam tak łatwo." Zdobywając wolność dla swoich ust, spojrzała się na niego znacząco. Jimin obserwując jej smakowite, różowiutkie usta, borykał się z wieloma problemami w swojej głowie.
" Nie próbuję... Chcę ci tylko okazać wdzięczność za twoje starania." Patrząc na nią intensywnie, pochylał się powolnie do jej ust, nie pragnąc niczego bardziej niż poczucia ich na swoich. Cornelia zadowlona z odpowiedzi chłopaka, wyciągła się w jego stronę, obejmując szyie i calując namiętnie ukochanego.
Ich pocałunki były wypełnione miłością, ale tęsknotą, którą do siebie czuli. Jimin walczył ze własnymi demonami seksu, które chcieli Cornelię w innych pozach, robiąc inne dźwięki, niż te brzmiące w tym momencie. Cornelia zapominała się przez jego usta, pragnąc więcej. Przekręcała głowę, chcąc czuć go bardziej, a jej język próbował naśladować jego, pragnąc zaskoczyć idola swoją wiedzą.
Jej język poruszał się sensualnie, zaciągając idola do niebezpieczneij gry. Jimin pozwalający zaciągnąć się słodką wonią jej seksownych perfum, wędrował dłońmi do jej bioder i z powrotem na talię, gładząc ciało troskliwym, gorączkowym dotykiem. Stłumione jęki, odgłosami pocałunków kochanków wypełniły sypialnię.
" Mmnn... oppa..." Cornelia czuła, że niewinne całowanko, może zmienić się w ostre bzykanko. Jimin wciągnięty w bajeczną wymianę śliny, nie miał ochoty kończyć, ale kopciuszek miał inne plany.
" Oppa chcę wykorzystać moją niespodziankę. Wymyślenie jej nie było proste, tak samo, jak szukanie pomysłów." Odsuwając ostrożnie idola od siebie, patrzała się na niego poważnie, kiwając głową w stronę drewnianych kostek. Jimin muskając wolno wargi dziewczyny, mruczał uroczo odwracając się leniwie w ich stronę.
" Przekonaj mnie, że bardziej wartościowe będzie zagrać w tę grę i czekanie na pozwolenie głupiej kostki, bym Cię pocałował... (pocałunek)... Czy moje usta na twoim ciele w tym właśnie momencie." Sięgając po jedną z kostek, spoglądając na nią razem, rozbawiona Cornelia nie mogła uwierzyć w słowa, jakie opuściły te całuśne usta. Odkładając kostkę do swojego boku, sięgnął do twarzy ukochanej, zaczesując wolne pasemko włosów, muskając jej skórę szyi aż po płatek ucha.
" Jimin-ah~ Sądzę, że fakt, że się postarałam i zaplanowałam coś dość... intymnego i romantycznego jest wystarczająco silnym argumentem, by cię przekonać." Gladząc jego policzek, bawiąc się jego ustami i całując prowokująco kącik jego ust. Mruczała do jego ucha, zbliżając się niebezpiecznie blisko jego włącznika.
" Czy to cię przekonało?" Szepnęła, przygryzając sugestywnie jego płatek ucha, by być brutalnie zepchnięta na drugą stronę materacu. Jimin oddychając płytko patrzał się na Cornelię, która zaskoczona jego ruchem, przyglądała się powiększonej niespodziance w bokserkach ukochanego.
" Co powiesz na kolejny film, przyjazny dla dzieci, byśmy... (Odchrząknięcie)... mogli się przygotować na tę... intrygującą grę." Drapiąc się po karku, Jimin czuł się głupio , że nie mógł zapanować nad swoim kumplem, który przez pewien czas starał się dostać uwagę gorącej dziewczyny. Cornelia siedząc na swoich piętach, nie mogła ściągnąć wzrok z ważnego kumpla chłopaka, czując jak ciekawość gotuje jej krew.
" Świetny pomysł... Uhmm... Pójdę wybrać film..." Czując się niezręcznie, Cornelia wstała z łóżka, złapała leżącą na podłodze bluzkę idola i nałożyła ją na swoje ciało. Pokazując wskazującym palcem na hol prowadzący do salonu, dała znać gdzie będzie.
Zamykające się za Cornelią drzwi, zatrzasnęły się, a wyczerpany z sił Jimin opadł na podłogę, mierzwiąc jak szalony włosy i waląc pięścią w podłogę. " ... Przyjazny dzieciom... Serio Jimin... Świetnie, po prostu świetnie!" Warcząc na siebie, wstał z podłogi i ruszył w stronę łazienki, by przeprowadzić długą rozmowę ze swoim napalonym kumplem.
𒊹︎..... ∾ ⋆ ⋄ ✦ ⋄ ⋆ ∾ .....𒊹︎
*Cornelia POV*
Wracając do salonu, czułam jak moje ciało przechodzi silny zastrzyk adrenaliny. Jimin'a... Kumpel był imponująco duży... Nie jakbym się znała na męskich genitaliach, ale jego mi zaimponował. Siadając przed telewizorem szukając filmu, który nie będzie budził w nas napalonych nastolatków był trudnym wyzwaniem. Pod sam koniec wybrałam Frozen.
Nie czekałam na Jimin'a wiedząc w duchu, że chce pobyć na osobności. Wlałam sobie kieliszek białego wina, topiąc truskawki w resztkach czekolady. Nie sądziłam, że chęć zbliżenia się bez prawdziwego zbliżenia będzie takie ciężkie. Chciałam tylko sensualne, romantyczne pocałunki na naszych ciałach, ale nawet sugestywna gadka była rozpaleniem ogniska, które powinno zostać zgaszone.
" Jedzenie na noc? Nie boisz się, że twoja figura ulegnie zmianie." Wchodzący do salonu Jimin uśmiechnął się do mnie miękko, usiadł u mojego boku, spoglądając na Annę biegającą po swoim zamku.
" Sugerujesz, że jestem gruba?" Podnosząc na niego zirytowana, jedną brew patrzałam na niego groźnie. Jimin spojrzał się na mnie przestraszony, rozumiejąc zasady ' nie rozmawiać z dziewczyną o jej wadze'.
" Nie! Sugeruję, że więcej ciałka do kochania nie jest złym pomysłem." Odzyskując powagę, uśmiechając się do mnie bezczelnie, zlizał z mojego kącika ust czekoladę, mrucząc zadowolony.
" Myślałam, że ma być PG-13?" Zażartowałam, gryząc truskawkę, którą zjadłam za drugim ruchem szczęki. Jimin zaśmiał się, pokazując na mnie język. Przytuliśmy się do siebie, dzieląc jednym kieliszkiem na wpół wypitego białego wina, ogładając Frozen. Śpiewanie w parze z aniołem, było złym pomysłem, zwłaszcza gdy uderzał w najwyższe oktawy Let it go.
𒊹︎..... ∾ ⋆ ⋄ ✦ ⋄ ⋆ ∾ .....𒊹︎
" Słuchaj, jeśli mam zapoznać się lepiej, trzymając podniecenie na krótkiej smyczy, musimy zagrać szybko, niewinnie i zwinie. Żadne namiętne, niegrzeczne pocałunki, które obudzą we mnie zwierze." Stawiając zasady, Jimin był niesamowicie gorący pokazując swoje dominujące, poważne obliczę.
" Aye, aye kapitanie." Zażartowałam, salutując i mrugając w jego stronę, siedząc na jego łóżku, próbując nie pożerać go wzrokiem. Jimin połorzył kostki między nami, stawiając dwa kieliszki szampana na etarzerce po jego prawej stronie, na rozlużnienie jeśli się zestreuję.
" Więc... kto zacznie pierwszy?" Kręcąc na niego głową, rzucałam włosami robić dzióbek z ust. Jimin udał, że się zastanawia, stukając palcem w szczękę robiąc identycznego dzióbka jak ja.
" Damy pierwsze." Szarmancko ukłonił mi się, pokazując gestem dłoni bym zaczęła. Przytaknęłam głową, sięgając po kostki i rzuciłam je obie na pościel. Pierwsza pokazała Brzuch, a druga Biodro. Spojrzeliśmy się na siebie zaskoczeni, ale to ja poczułam gęsią skórkę i zimny pot, nie całując nigdy innej części ciała Jimin'a niż jego twarzy.
" To odważny wybór jak na pierwszy raz z moim ciałem." Figlarnie, widząc moją reakcję na wybór miejsc pocałunków, próbował mnie rozluźnić. Nie dając mu żadnej reakcji oprócz spuszczenie wzroku na moje uda.
" Słuchaj, jeśli to dla ciebie za ciężkie, mogę ja to rozpocząć." Próbując mnie pocieszyć, zauważyłam troskę w jego głosie, która budziła gniew na moją głupią nieśmiałość. Sięgnęłam po kieliszek z białym winem i biorąc łyk na odwagę, zdecydowałam się to zrobić.
" Ha... Nie sądziłam, że po policzkach i ustach, będzie brzuch, a nie szyja." Odstawiając kieliszek, poraczkowałam do Jimin'a, który z podniesioną brwią karcił mnie wzrokiem. Usiadłam grzecznie pytając się wzrokiem ' za seksownie?' Na co Jimin prychnął rozbawiony.
" Jak to planujesz zrobić? Brzuch to duże miejsce do popisu, a twe usta są dość... małe." Flirtując ze mną dość otwarcie, sprawiał dreszczyk podniecenia w moim ciele, który kazał mu pokazać, że z Cornelią Roberts się nie zadziera.
" Planuje to zrobić... TAK!" Rzuciłam się na niego, przewracając go na plecy, siadając przy jego nogach, kładąc się sama na brzuchu i złożyłam czuły pocałunek na jego lewej stronie brzucha, tuż nad pępkiem. Jimin wziął ciężki oddech, a ja dalej znajdując się blisko jego mięśni, spojrzałam się prosto w jego brązowe tęczówki i oblizałam sugestywnie usta.
" To był faul!" Warknął sfrustrowany Jimin, opadając głową na materac.
" Ty to nazywasz Faulem, a ja strzałem w dziesiątkę." Zaśmiałam się złowieszczo, podnosząc się do pozycji siedzącej. Jimin podniósł się patrząc na mnie złowrogo, ale nie mógł nie zaśmiać się z mojego sprytu i ataku z ukrycia.
" Teraz moja kolej. Mój strzał w dziesiątkę, będzie tak efektywny, że będziesz prosiła o więcej." Powiedział sięgając z determinacją po kostki, rzucając je dynamicznie na pościel.
" Mmm szyja lub udo... Zgadnij co wybiorę..." Z uśmieszkiem na ustach, odstawił kostki na bok, sięgając po moje kostki i ostrym szarpnięciem położył mnie na plecach. Zaskoczona, czułam jak jego dłonie zakradają się w górę, wspinając się do moich ud aż znalazły się wygodnie na biodrach. Przeciągając nosem po mojej rozgrzanej skórze, czułam drażniący oddech, który łaskotał przyjemnie moją skórę. Umieszczając się między moimi nogami, złorzył powolny, pełny miłości i kruchości pocałunek, który zaparł wddech w moich piersiach.
Leżąc obezwładniona pod jego ciepłym oddechem i magicznym dotykiem, próbowałam się pozbierać po jego okazaniu dominacji. Dalej umieszczony między moimi nogami, obserwował moją reakcję, która zdradzała jego zwycięstwo. Podniusł się ze mnie, pomagając mi usiążć. Jego tryumfalny uśmieszek, denerwował mnie tak bardzo, że miałam ochotę mu go zmyć lepszym rozegraniem.
" Teraz twoja kolej." Rozbawiony podał mi kostki. Wzięłam je do dłoni, obserwując umieszczone na nich miejsca ciała. Zastanawiałam się nad każdą opcją, która mogłaby Jimin'a zaskoczyć. Rozwarzałam za i zprzeciw będąc przerażona myślą o randomowo wylosowanych miejscach. Jimin zauważył moje zawahanie się i zasugerował ciekawe rozwiązanie.
" Co powiesz na to, że ją rzucę jedną, a ty drugą." Zaproponował, trzymając moje dłonie w swoich i gładząc kojąco kciukiem, sprawił, że spojrzałam na niego i uśmiechnęłam się słabo, przytakując do propozycji. Zabrał jedną z moich dłoni, uśmiechając się do mnie troskliwie, ruszając ustami, cicho licząc. Na trzy rzuciliśmy drewnianymi kostkami, spoglądając na ich odpowiedź.
" Szyja i lewa pierś." Mruknął zachwycony wynikami, zerkając na mnie. Poczuła dreszczyk na swojej skórze, sama nie wiedziałam, czy był on spowodowany przez podniecenie, jakie czułam na myśl całowania szyi idola, czy ze strachu, patrząc się na złoty, wygrawerowany napis lewa pierś.
" To będzie interesująca runda." Rzekł Jimin, spoglądając na czarny biustonosz. Przytaknęłam czując suchość w buzi i jak każdy najmniejszy dźwięk umiera mi w gardle. Podniecone oczy idola, zdradzały tyle, że chłopak już miał wymyślony plan wobec mojego ciała. Spanikowana, zmusiłam się do główkowania, próbując zapanować nad swoim bijącym sercem.
" Chcesz zacząć pierwsza?" Zaproponował idol, spychając kostki na bok. Dając mi dużo przestrzeni do popisu. Wiedząc, że jak tylko skończę swoją kolej, weźmie mnie z zaskoczenia. Nie byłam pewna czy jestem gotowa na taki ruch, z drugiej strony sama spisałam miejsca na kartce, więc mogłam winić tylko siebie. Przytakiwszy na zgodę, sięgnęłam po kieliszek alkoholu, wypijając całą zawartość, duszkiem.
" Jeśli się tak boisz pokazać swój biust, mogę pocałować twój brzuch." Widząc lęk wymalowany na mojej twarzy, jego zadziorny uśmieszek zmienił się na czuły, kojący uśmiech. Byłam wdzięczna, że idol dbał o moje uczucia, ale czułam się źle, patrząc jak jego chłopięcy uśmiech znika za ponurą minę, która zamaskował troskliwą maską.
" Nie oppa, dam radę." Odpowiedziałam, przełykając strach, który mógł zdradzić moją niepewność. Jimin przytaknął zadowolony, dalej próbując wyczytać jakąkolwiek negatywną emocję, która zmusiłaby go do natychmiastowego zmienia zdania.
Jimin zrobił dla mnie tyle, dbając o moje zdanie i uczucia. Chciałam mu się odwdzięczyć w jakikolwiek możliwy sposób, chcąc mu dać to, czego pragnął najbardziej – mnie. Bałam się dalej oddać mu całkowicie i nie odwrotnie, nie będąc pewna przyszłości, ale znak, by pokazać mu, że zależy mi na nim, był bezceny.
Drżącymi dłońmi sięgnęłam po lewe ramiączko biustonosza i ściągnęłam je z ramienia, pozwalając opaść swobodnie. Jimin'a wzrok śledził mój każdy ruch, tak samo, jak ramiączka. Miałam nadzieje, że przez taki gest dałam mu znać, że jestem gotowa na krok naprzód. Przysunęłam się do sylwetki chłopaka, kładąc dłonie na jego zgiętych kolanach. Jimin'a oddech wstrzymał się na sekundę, przytakując powolnie był kontynuowała. Nasz wzrok był połączony, jego brązowe tęczówki nie traciły moich z oczu, odbijając mej osoby odbicie w sobie. Ja widząc idola tylko przed sobą, nie pozwoliłam sobie się speszyć, trzymając dzielnie wzrok na jego oczach.
Siadłam okrakiem na jego udach, będąc centymetry wyższa niż jego osoba. Jimin zadarł głowę do góry, a ja miałam ochotę pocałować te ponętne usta. Idol patrzał się na mnie intensywnie, wyczekując mój kolejny ruch, a ja zapomniałam nawet o grze, którą prowadziliśmy i pochyliłam się, by złapać jego usta w swoje. Zaskoczony idol wstrzymał oddech odwzajemniając pocałunek.
" To tu mam szyję?" Zapytał, dysząc po naszym pocałunku. Sama cięzko oddychając, wruszyłam ramionami, całując go ponownie. Jimin nie protestował długo, dokładając język. Całując go intensywnie, zastanawiałam się nad swoimi własnymi pragnieniami. Jego usta całowały mnie tak delikatnie, choć od naszego pocałunku daleko było do słowa delikatny, jego miłość do mnie ciekła przez jego usta, jego opuszki palców, które czule pieściły moją talię, biodra i plecy. Odsunełam się od niego, spoglądając w jego błyszczące brązowe oczy, które zaskoczone patrzały się na mnie odurzone. Zabierając dłoń z jego szyi, gładziłam czule jego policzek, czując jak zbierają mi się łzy w kącikach oczu.
" Kocham cię oppa." Wydyszałam, czując ściśnięcie w gardle i słone łzy na języku. Idol spojrzał się na mnie zaniepokojony, wycierając łzy, które niekontrolowane spłynęły po moich policzkach. Wyciągną szyję, muskając moje usta, które jak zaklęte deklarowały miłość jak mantrę.
" Jagi..." Zruszony, gładził mój policzek, opierając nasze czoła o siebie. Będąc wypełniona po brzegi, nieopisaną miłością, która zmuszała mnie do skrajnych emocji, objęłam chłopaka i przytuliłam go mocno, opierając swoją brodę o jego prawe ramie. Jimin skonfundowany moim zachowaniem, gładził moją głowę czule, przeczesując swoje place przez moje włosy.
" Ja też cię kocham i to bardzo." Śpiewając uroczo, działał na mnie jedno znacznie. Odsunęłam się od niego, spoglądając w jego oczy, wyszeptałam " Saranghae~" i pocałowałam go czule, obdarzając go moją miłością. Uśmiechając się do niego wzruszona, złozyłam namiętny pocałunek na jego skórze szyi. Jimin mruknął zadowolony, zaskoczony nowym doznaniem. Wiedziałam, że sądził, że skończyłam ale ja byłam daleko od zakończenia.
Suwając się tyłkiem na jego kolana, złożyłam kolejny motyli pocałunek na jego szyi, skubając skrawek. Zaskoczony idol stęknął erotycznie, zasłaniając usta i spojrzał na moją osobę, która pieściła jego szyje. Całowałam jabłko Adama, ssałam i lizałam gardło, zostawiając malinki po całej długości jego szyi, aż do obojczyków.
" Yah! Mówiłem, że zakazane są tak erotyczne gesty." Zaprostestował głosowo idol, zaciskając dłonie na moich ramionach. Mruknęłam na zrozumienie, nie zatrzymując swojej pracy ust. Podniosłam wzrok, ściągając na jego oczach kolejne ramiączko, seksualnie pozwalając mu sunąc się po mojej ręce. Jimin spojrzał się na mnie poważne, a ja odpinając zapięcie od biustonosza, wyszeptałam.
" Jestem gotowa."
*Author POV*
Jimin przyglądał się, jak czarny biustonosz opada pomiędzy ich ciałami. Zarumieniona Cornelia, siedziała przed nim z jej pokaźnym biustem na wierzchu. Idol przyglądał się jak zaczarowany, nie ruszając nawet jednym palcem. Jego oddech zamarł mu w płucach, tak samo, jak głos, który wydawał się dziwnie bolesny.
Przed jego oczami były dwa smakowite pączuszki z apetycznie wyglądającymi sutkami. Jego usta zaczęły sama się poruszać, chcąc poczuć zakazaną skórę dziewczyny. Cornelia przyglądając się zawstydzona ukochanemu, miała pragnienie zasłonić piersi i zagadnąć się głęboko pod ziemie.
" Nie p-patrz tak intensywnie... to jest stresujące." Rzekła sfrustrowana Cornelia, kręcąc nerwowo głową, zdobywając uwagę idola. Jimin spojrzał się na nią w oszołomieniu, które zrobiła dziewczyna i przytaknął opanowując swoje nastoletnie hormony, dalej żyjące w jego dorosłym ciele.
" Mian, ale one są przepiękne." Łapiąc oddech, patrzał się intensywnie w oczy dziewczyny, z ekscytacją obezwładniającą jego osobę. Cornelia zauważyła jak jego wzrok suwa się na jej piersi, a jego słowa działały jak miód. Takie słodkie i tak cudowne w odczuciu. Uśmiechając się lekko, dalej czując impuls, by zasłonić wyeksponowane ciało. Chłopięca mina wymalowana na twarzy ukochanego powstrzymywała ją przed tym.
" Umm... więc... może byś ich tak... nął." Nieśmiała błądząc wzrokiem po sypialni, Cornelia zaproponowała dalszy krok. Jimin pod transem, oglądał okrąglutkie piersi dziewczyny robiąc mentalne zdjęcie, by zapamiętać ten widok do końca swoje życia.
" Co mam zrobić?" Zapytał niepewnie Jimin, otrząsając się z transu. Cornelia czerwona jak pomidor, przełknęła ciężko ślinę, zmuszając się do odwagi.
" Proponuje ci, żebyś ich... do... dotknął." Sfrustrowana, spojrzała się intensywnie w brązowe tęczówki, chłopaka odważnie trzymając jego wzrok. Oczy idola otworzyły się szerzej momentalnie, jąkając się pod nosem z wrażenia.
" Oh... um... okay." Zawstydzony Jimin, zarumienił się na szczere wyznanie ukochanej. Czując jak pocą mu się dłonie na samą myśl, wytarł je o swoje bokserki, wyciągając ostrożnie dłonie do przodu, zbliżając się o milimetr w każdej boleśnie mijającej sekundzie. Cornelia trzymająca swoje dłonie na jego ramionach, zacisnęła je delikatnie, zamykając oczy, za bardzo się stresując tym, co będzie.
Jimin powolnie dotknął lewej piersi dziewczyny, która idealnie pasowała w jego dłoń. Cornelia zaskoczona nowym doznaniem, pisnęła, gdy jej wrażliwa skóra doszła do kontaktu z jego rozgrzaną skórą. Delikatnie położył kolejną dłoń, utrzymując w niej jej prawą pierś. Dziewczyna jęknęła słabo z zaskoczenia. Chłopak nie ruszał dłoni, pochylając się, by liznąć czubek nosa dziewczyny. Cornelia otworzyła oczy, spoglądając w szczenięce, błyszczące oczy chłopaka.
" Gomawoo~" Zaczwierkał czule idol, muskając usta dziewczyny. Cornelia zauważając ile frajdy dawało mu trzymanie jej piersi, uśmiechneła się do niego letko z bezsilności. Spoglądając głęboko w jej oczy, prosił ją pozwolenia, na dalsze działanie. Wystraszona Cornelia, wyczuła jego zamiary i zaciśniętym gardłem przytaknęła. Prawa dłoń idola zacisła się rozkosznie na lewej piersi dziewczyny, wydobywając z niej stłumiony jęk. Patrząc jej przez cały proces w oczy, ugniatał sprawnie jej piersi, nie chcąc przesadzić lub skrzywdzić dziewczyny, ale sam ledwo panował nad samym sobą.
" Ah, oppa~" Jękneła głośno Cornelia, nie panując dłużej nad swoim głosem. Zaciśneła dłonie na jego ramionah, ugniatając jego skóre paznokciami jak kotka, która szykowała się do przyjemnej drzemki. Zasłaniając wilgotne od śliny usta dziewczyny, całował ją namiętnie nie zatrzymując pracy swoich dłoni. Liżąc jej szczęke, brodę zjeżdzał niżej po szyi aż do opojczyków. Zerkając na ecru skórę, która roegrzana od pieszczot różowiła się leciutko. Całując nad prawą piersią, wymruczał " Gwiyeobda." W jej skórę, a dziewczyna czuła jak robi jej się mokro pomiędzy nogami.
To tak przerażająco, przyjemne odczucie. Pomyślała Cornelia, zamykając oczy z rozkoszy. Jimin zauważając zamknięte powieki dziewczyny, wolno całował prawą pierś, ściskając lewą mrucząc, gdy dziewczyna wbiła swoje palce w jego włosy. Cornelia pragnęła więcej, czuć jego dotyk, drzeć pod wpływem jego języka. Mierzwiąc włosy chłopaka, czuła jak jego pomarańczowe pukle podniecały ją bardziej niż się spodziewała. Pulsowanie i ściskające się mięśnie jej kobiecości dawały znać, że żyją i zazdroszczą pieszczot.
" J-jimin..." Jęknęła błagalnie dziewczyna, spoglądając za łzawiących oczy na głowę chłopaka, gdy ten zajmował się jej piersiami. Zaskoczony niskim, pełnym potrzeby tonem, przestał całować skórę, delikatnie pieszcząc piersi, zerkając na ukochaną.
" Hummm?" Zamruczał ciekawy. Cornelia wzieła głeboki wddech, czując potrzebę swojej kobiecości. Oddychając ciężko, stękając, gdy dłonie chłopaka ściskały mocniej i bezwstydnie rzekła.
" Ona... ona jest taka nieznośna. Boje się penetracji, ale to uczucie doprowadza mnie do szału." Płacząc bezsilnie, Cornelia zaczęła dyszeć czując uporczywą kobiecość, niepodającą się nad swoją potrzebą; uparcie stawiając na swoim. Jimin spojrzał w dół i poczuł wilgotność na swoim koledze, ale ona nie była jego. Zerkając na biodra dziewczyny, widział jak jej mięśnie się spinały, próbując powstrzymać uporczywe uczucie.
" Ufasz mi?" Zapytał, przełykając ciężko ślinę, nie będąc pewny czy pytał ją, czy siebie. Cornelia spoglądając na pulsującą jak szalone, kobiecość, podniosła wzrok na idola i nieśmiale przytaknęła.
" Ufam ci." Jęknęła, przytakując przekonywająco, spoglądając swoimi kuszącymi zielonymi tęczówkami, które mieniły się jak kamienie szlachetne. Jimin nie był pewien czy to dobrze, że dziewczyna mu tak ślepo wierzyła, gdy on sam ledwo panował nad swoim kumplem, desperacko pragnącym poznać przyjaciółkę dziewczyny. Wiedział, że Cornelia jest dziewicą, co oznaczało, że jej szparka była ciasna, tak pysznie ciasna. Na samą myśl mu twardniał kumpel.
" Ulżę ci i przy okazji ulżę sobie." Rzekł idol, przyciągając Corneli sylwetkę do swojej, opierając swoje czoło o jej, zmieniając pozycję siedzącą by było mu wygodniej się poruszać. Kładąc swoje rozgrzane dłonie na jej biodrach, spojrzał jej w oczy przepraszająco. " Musisz mi pozwolić się prowadzić i nie kwestionować moich czynów, dobrze?" Patrząc prosto w jej oczy, patrzał się poważnie, intensywnie wyczekując odpowiedzi. Cornelia przytakneła, muskając czule jego wargi. Nic więcej nie potrzebował, by przejść do akcji.
" AH!" Przyciskając dłonie do bioder, przycisnął jej kobiecość do swojej męskość i poruszając biodrami, zaczął całować jej lewy sutek. Cornelia próbowała złapać oddech, krztusząc się płytkim powietrzem. Zaskoczona nowym dotykiem, czując jego język na swoim guziczku nerwów, liżący rozkosznie jej ciało, jęczała desperacko.
Czuła coś twardego między udami, ocierającego się o jej kobiecość, sprawiający jej tyle przyjemności. Zacisnęła swoje palce na jego ramionach, opierając czoło o jego czubek głowy, czując jak mokną jej majtki.
" Poruszaj biodrami." Rozkazał jej chrapliwym głosem, przesiąknięty pożądaniem. Wystraszona Cornelia przytaknęła jęcząc i sama zaczęła kołysać biodrami, ocierając się o jego męskość. Jimin stęknął, zaciskając usta na jej piersi ssając, liżąc i kąsając sutki dziewczyny. Ich biodra poruszały się w jednym rytmie, pomagając sobie uwolnić się od potrzeb swoich ciał.
" Oppa, o... mój boże!" Jękneła głośno Cornelia, czując jak przesiąknięty materiał majteczek, kleji się do jej ciała. Jimin przycisnął do siebie mocniej dziewczynę, wdrapując się ustami z piersi do szyi, wgryzając się zagłębienie między szyją a ramieniem. Całował jej rozgrzaną do gorąca skórę, ssając i zostawiając po sobie pokaźne, czerwone ślady ich miłość. Błyszczące się pod wpływem jej spoconej skóry jak małe rubiny z fioletowymi akcentami w sobie.
" Cornelia-ah~" Jęknął Jimin, pomagając swoim dłońmi, przyśpieszyć biodra ukochanej, zbliżając się do wytrysku. Cornelia jęczała niekontrolowanie, czując jak jej ciało znajomo się rozpala, płonąc rozkosznie pod wpływem jego dotyku, jego skóry... jego osoby.
" J-jimin... ah!!" Przyśpieszając ocieranie, kobiecość zaczęła pulsować jak oszalała, zaciskając się i poluzowując pragnąc więcej, ale dostając diabelski dotyk chłopaka, była zadowolona. Całe jej ciało przechodziły drgawki, a oddech przyśpieszył tak szybko, że Cornelia nie wiedziała jakim cudem dalej oddycha. Coś się w niej spinało, zaciskając się, prowadząc ją do obłędu, czystego szaleństwa.
" Dojdziesz ze mną." Dyszał Jimin, patrząc się ostro w oczy dziewczyny, wyczytując jej stan podniecenia. Szatynka przytakiwała, gryząc się w dolną wargę, płacząc z przyjemności. Jimin sięgnał po jej twarz, ścierając pojedyncze łzy, wyciągając wargę za zębów i wpiając się w jej usta, całując namiętnie, erotycznie zlizując ściekającą ślinę z szczęki dziewczyny. Cornelia pijana jego osobą, sama z własnej siły zaczeła cisnąc się w jego ciało, kołysząc z szybkością światła biodrami, czując balon pełen wody, który zaraz pęknie.
" Jimin!" Jęknęła Cornelia.
" Jagi!" Jęknął Jimin.
" Jimin!!" Krzyknęła na cały głos, czując jak balon pęka, a ona moczy się pod nim i moczy go przy okazji. Jimin jęknął po raz ostatni i przycisnął swoje usta do jej prawego ramienia, szczytując razem z nią.
𒊹︎..... ∾ ⋆ ⋄ ✦ ⋄ ⋆ ∾ .....𒊹︎
Sapiąca para spoglądała sobie w oczy i całując się delikatnie w wargi, jakby ich dotyk ich bolał, uśmiechnęli się do siebie zmęczeni.
" Byłaś cudowna." Wyszeptał Jimin, próbując opanować swój oddech, przytulając jej osobę troskliwie. Cornelia uśmiechnęła się nieśmiale, zaczesując luźne pasemko włosów, które spadło jej na twarz, gdy pod wpływem orgazmu, rzuciła gwałtownie głową do tyłu, opadając nią następnie na jego prawe ramie.
" To było czymś... niebiańskim." Wydyszała dziewczyna, nawilżając językiem spierzchnięte, suche usta. Jimin pomagając Corneli wstać z jego osoby, czuł jak jej ciało trzęsło się zmęczone. Siedząc na łóżku, dziewczyna spojrzała na swoje zalane majtki. Zerkając na krocze chłopaka, zauważyła, że jego bokserki także były mokre.
" Poczekaj aż dojdzie do stosunku, to jest prawdziwa niebo." Wstając z łóżka, Jimin podszedł do szafy wyciągając czystą parę bokserek. Spojrzał się na swojego kumpla i przemoczony czarny materiał, oblał się niekontrolowanym rumieńcem i uśmiechnął się sam do siebie.
Cornelia odzyskując panowanie nad nogami, wstała chwiejnie z łóżka i sięgnęła po swoją torbę, podnosząc ją słabo z krzesła.
" To ja pójdę do łazienki... się ogarnąć." Dając znać, nieśmiale spojrzała na idola i speszona, pośpiesznie pobiegła do łazienki, z torbą na ramieniu. Jimin przytaknął do jej pleców, uśmiechając się zakochany w jej uroczej nieśmiałości.
*Cornelia POV*
Wychodząc odświeżona z łazienki, miałam na sobie swoją koszulę nocną z nową parą majtek. Przemoknięte majtki zawinęłam i mocząc je pod wodą, by pozbyć się dziwnie klejącej, ciągłej substancji, jak i zgaduję spermy Jimin'a. Zmywanie męskiego nasienia, widząc je po raz pierwszy na oczy, było dziwnym i dość krepującym przeżyciem.
Do jednego na pewno nigdy się nie przyznam... Że jej dotknęłam i rozciągnęłam na palcach badawczo. Dziwna odczucie dość ciepłej, lepkiej substancji, obdarzyła mnie czerwoną twarzą, ochładzając rozgrzane policzki spędziłam w łazience dłużej niż się spodziewałam.
Stając w sypialni, spojrzałam na idola który przebrany w szare bokserki, poprawiał pościel, którą zmienił przez naszą intymną zabawę. Kostki stały na komodzie z napisami Szyja i lewa pierś na czele. Odłożyłam ostrożnie torbę na krzesło, a ciepłe spojrzenie idola wylądowało na mnie. Patrzał się na mnie czule, podając mi butelkę wody.
" Wszytko dobrze?" Zapytał troskliwie, gdy przyjęłam butelkę. Upiając pare łyków zimnego płynu, przytaknełam zawstydzona, rumieniąc się przez jego spojrzenie. Odsunęłam butelkę od ust, wycierając je o wierzchem dłoni i zakręciłam ją, podając mu z powrotem.
" Jestem tylko zmęczona." Przyznałam, bawiąc się nieśmiale lokiem włosów. Jimin przytaknął rozbawiony moimi słowami, tworząc rumieńce na moich policzkach i czerwieniąc moje uszy. Wyłączył światło w pokoju, zostawiając włączoną lampkę i siadając na łóżku, podał mi dłoń.
" Chodźmy spać." Orzekł, a ja podobnie myśląc, zgodziłam się przytakując skromnie, łapiąc za jego dłoń i pozwalając mu mnie przyciągnąć. Położyłam się u jego boku, kładąc głowę na jego klatce piersiowej, słuchając bicia serca. Jimin przeczesywał moje włosy między swoimi palcami, nucąc zadowolony.
" Wiesz, gdy byłam młodsza i kochałam się w tobie jako idolu, moje marzenie było słuchać twojego głosu do snu." Odezwałam się, gładząc jego ramię palcami, przypominając sobie nastoletnie lata, szalonej fanki. Jimin zaśmiał się, wypełniając pokój uroczą melodią, przytulił mnie do siebie i zaczął łagodnie pośpiewywać.
Moje uszy przywitał słodki głoś chłopaka, śpiewający ospale. Czułam się szczęściarą, że mogłam słuchać jego głosu do snu, który jak najsłodsza kołysanka, kołysał mną do krainy snów. Wtuliłam się w jego przyjemnie ciepłe ciało, wsłuchując się czułą melodię i uroczy tekst Quiet Dream śpiewany w oryginale przez Park JiYoon. Idealnym akompaniamentem było bicie jego serca, które ostatecznie pomogło mi zasnąć. Zanim straciłam przytomność poczułam muśniecie ust Jimin'a o moje czoło i pieszczotliwie wypowiedziane " Dobranoc Jagi."
ciągdalszy nastąpi
— ༄ ⁂ ༄ —
Hejka, wiem że długo nie było nowego rozdziału 😭 Mam niestety mały problem, a tak naprawdę to dwa. Pierwszy jest powodem drugiego. Praca jest ciężka i męczy mnie strasznie, wracam do domu po ciężkim dniu i (powód drugi) jestem tak zmęczona, że nie mam siły nawet usiąść przed laptopem i pisać.
Dlatego też, mam tylko jeden po tym rozdziale napisany rozdział, a później jest jedna wielka niewiadoma. Prawda jest też taka, że zbliżamy się do końca pierwszej połowy 🎉 więc chce by wszytko było idealne i każdy kluczowy moment na miejscu.
Dziękuje za to, że czytacie i macie cierpliwość do tak leniwie zapracowanego autora. Kocham was niezmiernie ❣️
Do zobaczenia jak najprędzej 🙊
-Sweetybell00❤️
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro