❀ 73 ❀
⊰ Siedemdziesiąty- trzeci: Nocowanko ⊱
_________________
*Cornelia POV*
" Wreszcie." Westchnęłam, zamykając zmęczona laptopa, po długim, przyśpieszonym dniu pracy. Jutro miałam dostać wolne, jako że pan Bang miał gdzieś pojechać i załatwić sprawy prywatne. Pracowałam na pełnych obrotach, czytając od nowa wiadomość od Jimin'a w swoich wspomnieniach.
Oppa ❤️🔥😏:
Jutro mamy wolne. Nocowanie u mnie. Dzisiaj.
Skakałam ze szczęścia, popiskując przy każdym podskoku, myśląc o naszej nocy. Spanie z idolem biegało po moich myślach, odkąd spał w moim pokoju, a do tego planowałam dla nas małą atrakcję.
Przeglądając internet w poszukiwaniu porad dla dziewic, znalazłam ciekawą grę. Zapisałam stronkę na swoim komputerze, po czym przesłałam ją na telefon. Ten przedmiot na pewno zaskoczy Jimin'a, ale by stworzyć potrzebowałam profesjonalistki.
Schowałam wszytko do torebki, wyciągając kluczyki od biura. Nie potrzebowałam wyłączyć światła, przez to, że była godzina 17 i słońce dalej miała siłe by błyszczeć. Ściągnęłam żółtą marynarkę, pasującą do spodni z kokardą na boku, jako ozdoba z paska. Luźną, jedwabną bluzką, na dość szerokich ramiączkach była wystarczająca na te gorące lato, ale nadchodził wieczór więc lepiej dmuchać na zimę. Poprawiłam swoje zamszowe obcasy, w odcieniu cielistym z zapięciem na kostkach i odsłoniętą stopą. Torebkę zawiesiłam na ramie i wszyłam z biura, zamykając je za sobą na klucz i kierując się do windy.
Zjechałam na parter do holu i wyszłam na dwór, szybkim krokiem kierując się do pobliskiego sklepu spożywczego. Wmieszanie się w tłum, było ciężkie. Każdy mi się przyglądał, oglądając się nawet za mną, gdy ich mijałam. Dumnie szłam przed siebie, przypominając sobie najpotrzebniejsze składniki do ciasta, które planowałam upiec.
Wróciłam taksówką z pełną reklamówką składnikami i potrzebnym rzeczami. Zapłaciłam kierowcy i wysiadłam z samochodu, zabierając ze sobą reklamówki, zadowolona pokierowałam się w stronę bramki, prowadzącą do posiadłości.
Stanęłam przed drzwiami wejściowymi i zaczęłam poszukiwanie kluczyków do domu. Zajęło mi to aż 15 minut, ale z utrudniającymi poszukiwania reklamówkami, udało mi się pod sam koniec. Otworzyłam drzwi i popchnęłam je biodrami, zamykając je za sobą tyłeczkiem.
" Jenn już jestem." Zawołałam fioletowowłosą dziewczynę, wchodząc do domu, po umyciu podeszwy obcasów. Położyłam reklamówki na blat, odłożyłam torebkę na najbliższe krzesło i wzięłam się za rozpakowywanie składników.
" Idę." Ziewneła dziewczyna, wchodząc do kuchni w workowatych dresach. Pokręciłam głową z dezaprobatą i skrzywiłam się z obrzydzenia, wychodząc z kuchni i zabierając, ze sobą drugą reklamówkę.
Stanełam przed szarymi drzwiami, pukając w nie ostrożnie. Po trzech sekundach otworzyła mi ubrudzona fioletową i niebieską farbą Ashley. Patrzała na mnie z grymasem, niezadowolona z przesadzania jej w twórczości. Pomachałam uniesioną w powietrzu reklamówką, a dziewczyna westchnęła zrozumiewawczo, odsuwając mi się z drogi.
Weszłam do środka, dość prostego na pozór studia. Białe ściany, biała podłoga z papierowymi dywanami, drewnianymi, prostymi sztalugami i wielkim, białymi banerami. Tylko obrazy, które tu stały przygotowane do kolekcji na koniec roku, dodawały kolorów temu pomieszczeniu.
" W czym mogę pomóc?" Zapytała, wycierając dłonią swój ubrudzony, czerwoną farbą policzek. Rozmazując substancje po całym policzku, jak i przed ramieniu, ciężko było mi zachować powagę, odpowiadając na jej pytanie.
" Chcę stworzyć pewną grę." Zainteresowałam dziewczynę swoim pomysłem, dostając od niej uwagę, gdy była zajęta obserwowaniem swojego pejzażu z innej perspektywy. " Pomożesz mi stworzyć drewniane kostki?" Porposiłam o przysługę, otwierając na telefonie link do mojego pomysłu. Wymachując jej przed samą twarzą telefonem, zostałam zatrzymana, jednym ruchem, gdy złapała dość ostro mój nadgarstek.
"Humm... Takie bajery." Skomentowała, przesuwając wolno palcem po ekranie, sprawdzając więcej szczegółów mojej wymarzonej kostki i instrukcje skonstruowania takiej.
" Na kiedy?" Zapytała z biznesowym tonem.
" Na dzisiaj..." Odpowiedziałam uśmiechając się niewinne. Jednak za nim dziewczyna mogła się odezwać, dodałam " Tak na 20, byłoby świetnie."
Ashley westchneła, zerkając pnownie na zdjęcie potrzebnej kostki. Zabrała mi z dłoni reklamówkę przeglądając zawartość, zauważając klocek drewna, odetchnęła z ulgą.
" Niech będzie." Podskoczyłam z radości w powietrze, przytulając przyjaciółkę czule. Ashley się roześmiała, klepiąc mnie delikatnie po plecach i odpychając mnie od siebie, zabrała się do roboty.
Ostatni raz jej podzienkowałam, wychodząc z studia i kierując się prosto do kuchni. Jennifer miała już wszystko przygotowane, podając mi fartuszek z czarnymi rysami kobiety i czerwonymi ustami oraz kapeluszem z lat 50s. Związałam swoje kręcona na lokówkę w luźnego kucyka, umacniając fartuszek na mojej szczupłej tali, podeszłam do Jennifer i wzięłam się do roboty.
Jako że Jimin kocha truskawki, postanowiłam upiec truskawkowe ciastko. Jennifer wymyśliła, że ciasto będzie mieć ciasteczkowo- kruszonkowy spód, waniliowych lodów poziom i bita śmietana wymieszana z truskawkowym dżemem. Ponownie to samo, tylko na bitą śmietanę, poziom z lodów waniliowych, a na niego dekoracje typu śmietankowe różyczki, serduszka z truskawek i listki mięty.
Wyobrażenie sobie jego było łatwiejsze niż stworzenie go. W tym momencie byłam szczęściarą, że wielka cukierniczka była moją przyjaciółką i stała u mojego boku pomagając mi. Bez niej upiekłabym pewnie szarlotkę i tyle.
Kończąc po dwóch godzinach udręki i ubrudzona od śmietany, przybiłyśmy sobie dość lepką piątkę z Jenn. Dziewczyna od razu poszła do siebie, umyć się ze śmietany, a ja schowałam najpierw ciasto do lodówki, po czym sprintem pobiegłam do własnego pokoju.
Czas przygotować się na nocowanko
𒊹︎..... ∾ ⋆ ⋄ ✦ ⋄ ⋆ ∾ .....𒊹︎
Po długim prysznicu, wyszorowaniu ciała na błysk, nasmarowaniu i naolejkowaniu go, poszłam do szafy po moją najseksowniejszą bieliznę, którą posiadałam. Czarny biustonosz, wyglądający jak seksowny crop-top na cienkich ramiączkach i obszyty czarną koronką. Goląc całe ciało z włosów, oprócz głowy, nałłożyłam pasujące do stanika majteczki z cienutkim paskiem na biodrach, mieszczący tylko gumkę. Do majteczek, były przyszyte jeszcze dwa paseczki z gumki, nadając im seksowności i pomagając kobietą wyglądać optycznie atrakcyjniej.
Na bieliznę nałożyłam pozornie niewinną, granatową sukienkę w białe groszki. Poprawiając ją na moim ciele, dopiero dało się zauważyć jak pozory mylą. Sukienka dosięgała ledwie połowy uda, zasłaniając raptem mój tyłeczek. Głęboki dekolt w kształcie, szeroko otwartego V, pomagał mi popisać się pokazowym biustem. Ramiączka szersze niż od biustonosza były ozdobione tego samego materiału falbanką, dodając dziewczęcości.
Po perfumowałam się perfumami od Victorii Secret, chcąc uwieść idola. Nałożyłam swój prowokujący wisiorek z imieniem, który Jimin za wszelką cenę chciał zmienić na swój. Dodałam kolczyki kółka, zrobiłam mocniejszy makijaż, ale dość lekki, by nie rozmazał się szybko. Na nóżki wsunełam swoje cieliste szpileczki, zapinając złotą branzoletkę na prawej kostce. Zadowolona z beżowych paznokci u nóg, jak i u rąk z białymi wzorkami kwiatów, poszłam spakować swoją torbę.
Wzięłam większą, przestronniejszą by spakować: Szczotkę do włosów, szczoteczkę do zębów, żel pod prysznic, kosmetyczkę z makijażem, kosmetyczkę z produktami do pilegnacji skóry, kosmetyczkę z produktami do demakijażu, koszulę nocną. Miałam cichą nadzieję, że Jimin zaoferuje mi swoją koszulę, ale na wszelki wypadek wzięłam ze sobą, biały, puchaty szlafrok. Żele od pielęgnacji intymnej, ładowarkę do telefonu, telefon, kluczyki i ubrania na zmianę.
Podnosząc torbę ważącą tonę, wyszłam z pokoju, żegnając się z kotką. Wybiegłam zadowolona schodząc na dół i kierując się prosto do studia czerwonowłosej, by odebrać moje kostki. Pukając do drzwi, weszłam bez zaproszenia, zauważając skupioną dziewczynę z wystawionym językiem, nad kostką o barwie krwistej czerwieni, z wygrawerowanymi napisami.
" Gotowe." Odsapnęła, wycierając nadgarstkiem pot z czoła. Dmuchając troskliwie na kostkę, odwróciła się w moją stronę, a jej szeroki uśmiech zniknął. Zastąpił go zakłopotany grymas. Dziewczyna poczerwnieniała, mieszając się ze swoimi włosami.
" Wow! Ashley, dobra robota." Pochwaliła pracę przyjaciółki, stając u jej boku, podziwiając elegancką kostkę do grania. Dziewczyna mi ją podała niemal, upuszczając prawie na podłogę. W tym momencie nasze serca zatrzymały sie drastycznie. Zabierając ją ostrożnie, podnosząc drugą ze stołu i zawijając je w puchaty szlafrok złożyłam pełny wdzięczności całus na policzku i pomachałam na pożegnanie, udając, że nie usłyszałam dociekliwego pytania przyjaciółki.
Idąc zawstydzona do kuchni, dostałam SMS'a.
Oppa ❤️🔥😏:
Będę za 10 minut 💞
Uśmiechając się sama do siebie, wpadłam na Leilę, która z podniesioną do góry brwią, przyglądała mi się ciekawa.
" Gdzie się wybierasz?" Zapytała, przyglądając mi się intensywnie, próbując wyczytać z mojego wyboru odzienia, odpowiedz. Wzruszyłam figlarnie ramionami, mijając ją i poszłam po ciasto, które zakryte porcelanowym naczyniem, wyglądało tajemniczo. Wyjęłam je z lodówki w idealną porę, bo usłyszałam pukanie do drzwi.
Jak przeszczęśliwy szczeniaczek, wyczekujący na powrót ukochanego pana, ruszyłam żwawym krokiem w stronę drzwi wyjściowych, które otworzyła Rachel. Mój wzrok spotkał Jimin'a, który ze słodkim uśmiechem przywitał się z Rachel, kłaniając jej się z szacunkiem.
" Oppa~" Zaciwierkałam zbliżając się do nich i zdobywając uwagę Rachel. Uśmiechnęłam się niewinnie do ukochanego, który lustrując moją osobę, spojrzał w moje oczy intensywnie, prowadząc tym samym, prąd przez moje ciało.
" Rachel porywam Cornelię na noc, ale zwrócę w jednym kawałku, obiecuję." Zażartował Jimin, zabierając mi moją torbę, nakładając rączki na swoje ramię. Trzymając w oby dwóch dłoniach porcelanowe naczynie, podziękowałam bez głośnie.
" Okay... Miłej zabawy." Pożegnała się z nami Rachel, mrugając do mnie sugestywnie i zamknęła za nami drzwi, gdy znaleźliśmy się na dworze.
" Daj poniosę to za ciebie." Zaproponował Jimin, wyciągając swoją wolną dłoń, ale ja grzecznie odmówiłam. Dam sobie z tym radę, to nie jest wcale takie ciężkie. Doszliśmy do jego zaparkowanego samochodu, czarny lakier mienił się tysiącami barw w świetle zachodzącego słońca. Jimin otworzył tyle drzwi i włożył torbę, po czym otworzył dla mnie drzwi pomagając ze wsiadaniem, trzymając dla mnie ciasto.
Dostając z powrotem porcealnowe naczynie, po zapięciu pasów. Jimin wsiadł za kierownicę i odjechał z podjazdu. Trzymałam jedną dłonią naczynie, druga była spleciona z idola, zajęta jego dłonią. Rozmawialiśmy podekscytowani o wieczorze. Jimin zamówił dla nas kolacje z restauracji, którą jechał odebrać.
Dojechaliśmy po 30 minutach plus 5 minutach Jimin'a, który rozdawał autografy kucharzom restauracji. Jimin wysiadł jako pierwszy pomagając mi z ciastem, po czym, gdy tylko wysiadłam z samochodu, zabrał moją torbę z naszą kolacją.
Wsiedliśmy do windy, jadąc prosto na piętro zamieszkiwane przez idola, uśmiechając się do siebie radośnie, robiąc głupie miny od czasu do casu. Widząc jak bardzo się męczył chłopak, podeszłam do idola i złożyłam czuły pocałunek na jego policzku. Jimin odwrócił się do mnie zaskoczony, przyglądając się mojej reakcji intensywnie. Nie zdążył zadać pytanie, gdy winda dojechała i otworzyła swoje drzwi dla nas.
Wyszłam z windy, idąc skocznym krokiem do drzwi mieszkania i otworzyłam, wystukując swoją datę urodzin. Uchyliłam drzwi wpuszczając Jimin'a, który kłócił się ze mną o pierwszeństwo, aż wygrałam i posłusznie wszedł pierwszy. Włożyłam ciasto od lodówki, a Jimin odłożył naszą kolację na blat i odkładając ciężką torbę, odsapnął, opadając na kanapę zmęczony.
Zasłoniłam usta, próbując zamaskować śmiech, który wyrwał mi się z ust. Jimin uniósł poirytowany brew do góry, mozolnie podnosząc się z kanapy. Otworzyłam kartonowe pudełko wyciągając szklane naczynia z naszą zupą, a po nich wyciągnęłam kolejne plastikowe pudełko z naszą kolacją.
" Pachnie pysznie." Stanął za mną, całując mnie w prawe ramię z czułością i delikatnością, przeprowadzając przez moje ciało słodki dreszcz. Wyciągnęłam szyję, eksponując wrażliwą skórę, jęcząc cicho, gdy rozgrzane wargi idola, muskały miejscowo.
" Jestem głodna." Mruknełam uciekając z gracją idolowi. Wyciągnęłam talerze i sztućce z pałeczkami, układając na stolę, gdzie paliły się dwie świece. Jimin kręcąc rozbawiony głową, pomógł mi przelać zupę do miseczek dla nas i przełożył Makguksu na talerze.
" Zacznijmy, nie mogę się doczekać po kolacji." Powiedziałam siadając na miejscu, a Jimin usiadł naprzeciw mnie. Mieliśmy przygotowane kieliszki na białe wino, które nie koniecznie pasowało do dania.
Kończąc kolację, uśmiechając sie do siebie nawzajem i gawędząc o minionym dniu. Śmiejąc się z żartu Jimin'a, wzięłam łyka białego wina i zlizałam resztkę wina z ust. Jimin przyglądał mi się intensywnie, trzymając kieliszek przy ustach, drocząc mnie nogą pod stołem.
" Mam dla ciebie niespodzianki." Rzekłam, składając razem dłonie z ekscytacji. Wstałam zgrabnym ruchem, ruszając w stronę kuchni, by wyciągnąć moje dzieło przygotowane z pomocą Jennifer. Otwórzylam lodówkę, wyciągając ostrożnie porcelanowe naczynie.
" Właśnie się zastanawiałem, co tam przygotowałaś." Powiedział Jimin, przyglądając się mojej osobie, gdy wracałam do stołu i postawiałam przed nami porcelanowe naczynie. Usiadłam sobie wygodnie i podnosząc pokrywkę, ukazała nam się słodka niespodzianka.
" Ta-Da!" Zrobiłam teatralną gestykulację rąk, pokazując na ciasto. Jimin'a oczy otwórzyły się szerzej, przyglądając się ciastu przed sobą. Biało- czerwony deser, ukazywał się z najbardziej atrakcyjnej strony, powodując wielki uśmiech na ustach idola, słodszy niż to ciasto mogło być kiedykolwiek
" Ciastko truskawkowe." Podekscytowany krzyknął, pokazując na ciasto, z którego byłam dumna jak paw. Przytaknęłam, wbijając nóż w wypiek, wyciągnęłam dłoń w stronę idola,by podał mi talerz. Wycięłam kawałek i położyłam na jego talerzyk, który wcześniej przygotowałam.
Nałożyłam też sobie kawałek i zaczęłam konsumować słodką niespodziankę, powstałą z mojej ciężkiej pracy w współpracy z utalentowaną cukierniczką. Jimin delektował się wypiekiem, wysyłając miłe komentarze w moją stronę. Jego słowa były tak ciepłe i cudowne, że ciasto stawało się smaczniejsze z sekundy na sekundę.
" Jakie są plany na ten wieczór i noc?" Zapytałam, zerkając na kanapę, gdzie leżała moja torba z drugą niespodzianką. Na samą myśl o kostkach zrobiło mi się ciepło i złapał mnie skurcz w kobiecości. Jimin zajadał się trzecim kawałkiem, odpowiadając z pełną buzią. " Może coś obejrzymy? Przygotowałem truskawki w czekoladzie i bitej śmietanie, nie wiedziałem, że ty też o nich pomyślisz."
Zaśmiałam się na jego słowa, rozumiejąc po co mu tyle truskawek w lodówce. Skończyłam swój ostatni kęs mrucząc pod nosem i przytaknęłam na jego słowa.
" Możemy obejrzeć Pretty Woman?" Zasugerowałam, mając cichą nadzieję na zgodę idola. Jimin odłożył widelec na talerz i spojrzał się na mnie nie pewnie, zastanawiając się nad odpowiedzią.
" Niech będzie... I tak planowałem coś romantycznego." Wzruszył ramionami, podnosząc się z krzesła i zaczął zbierać naczynia. Sama zerwałam się z miejsca i pomagałam idolowi. Jimin powstrzymał mnie, każąc poszukać filmu i zabranie torby do sypialni. Posłusznie zrobiłam o co mnie prosił i poszłam po swoją torbę.
Podniosłam ją ostrożnie, idąc z ciężarem do sypialni, już w połowie drogi, żałując zabrania tylu rzeczy. Rzucając praktycznie na fotel znajdujący się w pokoju, opadłam na łóżko Jimin'a, sapiąc jak pies ze zmęczenia. Podniosłam się i odwróciłam patrząc przez ramie, gładząc pościel idola. Zerkając z powrotem na torbę, uniosłam się w pośpiechu z łóżka, biegnąc jak zawstydzona nastolatka, trzymając dłonie na rozgrzanych do czerwoności policzkach.
Jimin zmywał naczynia, obchodząc się ostrożnie z moją porcelaną. Kieliszki błyszczały wypucowane, a buteleczka rozpoczętego białego wina, stała samotnie ukazując swoją elegancję. Ostatni raz zerknęłam na idola, za nim nie poszłam w stronę telewizora, odpalając Netfilxa i zaczęłam poszukiwania Pretty Woman, modląc się by była tego dnia na platformie.
" Co wolisz bitą śmietanę czy gorzką czekoladę?" Zapytał Jimin wsypując truskawki do szklanej miski, zerkając na dwa topping'i z których miałam wybrać. Szukając dalej naszego seansu, wruszyłam ramionami, nie wybrzydzając żadnej z opcji.
" To ja chcę oba." Deklerował Jimin, zlizując bitą śmietanę z palca wskazującego. Ciężko było mi oderwać od niego wzrok i idol dobrze to wiedział. Jego usta uformowały się w zalotny uśmieszek i pokręcił palcem, odwracając się do mnie plecami.
Zarumieniłam się niemiłosiernie i czerwona wróciłam do szukania filmu, znajdując go po sekundzie. Weszłam na film, czekając na chłopaka, który przyszedł z miską pełną truskawek, miseczkami wypełnionymi czekoladą i bitą śmietaną, a po nich przyniósł dwa kieliszki i szampana.
" Z jakiej okazji?" Zapytałam wtulając się w jego prawy bok, pokazując głową na szampana.
" To twoje pierwsze nocowanie ze mną i praktycznie nasza pierwsza noc razem." Odpowiedział, sięgając po szampana i nalał nam do kieliszków, złotego,luksusowego płynu. Włączyłam film, wtulając się bardziej w jego bok, czując jego szorstką dłoń na mojej tali.
Zaśmiałam się na jego słowa, przypominając sobie nasze pierwsze 'spanie razem', które przez knucie Hobiego oppy stało się dość niezręcznym i nie na miejscu czasie. Podniosłam nogi z podłogi, układając je u swojego prawego boku, tuląc się bardziej w klatkę piersiową chłopaka.
Ogładaliśmy romatyczny film, podziwiając stare lata i zajadając się truskawkami. Jimin karmił mnie, a ja karmiłam jego. Często brudziły mi się palce czekoladą czy bitą śmietaną, ale idolowi to nie przeszkadzało, zlizując substancję z moich palców.
" Jak byłam młodsza, zazdrościłam jej szczęścia." Westchnełam, przytulając kieliszek szampana bliżej swojej piersi. Jimin odsunął się ode mnie delikatnie i spojrzał zaskoczony.
" Pochodzisz z bogatej rodziny, więc masz tak samo, jak ona, wcześniej niż ona." Poinformował mnie ukochany, pokazując na telewizor, gdzie Julia właśnie naśmiewała się z wrednych pracownic butiku.
" No tak... tylko gdy byłam młoda zostałam odcięta od bogactwa rodziców, czasami dostając droższe prezenty." Zdradziłam mu moje dzieciństwo, biorąc łyka szampana. Jimin spojrzał się na mnie ciekawy, patrząc prosto w moje oczy, gdy podniosłam głowę, by spojrzeć na jego cichą osobę.
" To tłumaczy tę ogrodniczki..." Mruknął pod nosem, odwracając się z powrotem do telewizora. Skonfundowana jego słowami, też zwróciłam się do telewizora, aż mnie olśniło.
" Yah! Jak mogłeś oglądać moje zdjęcia bez pozwolenia!" Warknełam sflustrowana, rozumiejąc jego słowa. Na samo wspomnienie tych żenujących lat nastoletnich, rumieniłam się mocno, czując jak moja twarz emanuję ciepłem.
" Zapomnij o t-" Dalej podnosząc na niego głos, byłam uciszona truskawką, która została wepchnięta mi do ust. Patrzałam się w rozbawione oczy idola, zerkając na truskawkę, która była konsumowana z oby dwóch stron przez nas. Jimin'a usta ruszały się szybciej, ocierając o moje. Truskawka robiła się coraz mniejsza, aż zniknęła w naszym pocałunku.
Nigdy tak niecałowana, prawie upuściłam kieliszek wylewając jego zawartość na siebie. Pare kropelek spłyneło po szklanym naczynui kapiąc na moje lewę udo. Odsuwając się ode mnie idol, oblizał usta, zlizując naszą ślinę. Osłupiała patrzyłam się na niego zaskoczona, nie ośmielając się nawet zetrzeć śliny, która spływała po mojej szczęce.
" Jimin...!" Jęknęłam zaskoczona, gdy idol opdał na kolana przde mną i łapiąc mocno za moją lewą nogę, zbliżył twarz do uda, zlizując złoty płyn z mojej skóry. Przeszedł mnie prąd, czując jego mokry, sensualny mięsień, który doprowadzał mnie do szału, zwłaszcza gdy jeździł z góry uda, aż do wnętrza.
" Oppa... To nie jest czas na to." Stęknełam, odsuwając głowę chłopaka od swojego ciała. Jimin spojrzał się na mnie intensywnie, liżąc swoje pulchne wargi.
" A kiedy będzie czas na to?" Zapytał, gładząc moją lewą łydkę sensualnym ruchem dłoni, która przyprawiała mnie o dreszcze. Wróciły do mojej głowy kostki czekające na nas w torbie, kusząc moje ciało do szybkiej decyzji.
" Umm... To może pokażę ci ostatnią i najlepszą niespodziankę tej nocy."
ciąg dalszy nastąpi
— ༄ ⁂ ༄ —
Hej ☺️
Wracam do was dzień później, ale wczoraj byłam zajęta do samej północy i padłam zmęczona odrazu do łóżka. Wiec wracam następnego dnia do was z rozdziałem.
Mam jedne złe wieści, ale to tylko takie ostrzeżenie lecz po 75 rozdziale nie mam nic napisane. Wiec jest możliwość wstrzymania książki na pewien czas, aż będę pare rozdziałów do przodu.
Dobra nowina to, to że zbliżamy się do końca pierwszej części i wytłumaczenia prologu. Kto jest ciekaw dlaczego tak potoczyły się sprawy pomiędzy kochankami, że w prologu się nienawidzą?
Dziękuje za przeczytanie tego rozdziału. Zostawcie gwiazdkę jeśli wam się podobał i komentarz, by wiedziała co sądzicie. To jest duża dla mnie i mojej kreatywności motywacja do pisania dalej 🤩
Widzimy się w sobotę 😘
-Sweetybell00❤️
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro