Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Chapter 14

  *Naomi*

Obudziły mnie promienie słońca, zresztą jak zwykle. Uśmiechnęłam się, siadając i odwróciłam wzrok w bok. Spał tam Harry! Uśmiechnęłam się, bo pamiętam połowę sytuacji, które działy się wczoraj. Pocałowałam go w czoło i wstałam. Lecz zostałam przyciągnięta, z powrotem na łóżko. 

-Gdzie idziesz? - spytał.

-Chciałam zrobić nam śniadanie. - Odpowiedziałam, zgodnie z prawdą.

-W takim razie za pół godziny zejdę - mruknął zadowolony. Jeny, co on ma w sobie, że tak mnie do niego ciągnie? Ubrałam czarne rurki oraz biały top z szarym, zapinanym na guziki swetrem. Po ubraniu się, wykonałam poranne czynności. Gotowa, zeszłam na dół do kuchni. Wyjęłam potrzebne składniki do zrobienia naleśników z nutellą i zaczęłam je przyrządzać. Nagle poczułam czyjeś ręce na moich biodrach, więc odwróciłam się by zobaczyć kto to, a był to Harry, który w piętnaście minut się ubrał i przyszykował. Włosy miał jak zwykle ułożone, zęby proste i bielutkie jak zawsze. Ubrał czarną bluzkę i męskie rurki. 

-Zrób zdjęcie. Starczy na dłużej. - uśmiechnął się. 

-Skoro prosisz - Wyjęłam telefon i szybko zrobiłam mu zdjęcie. No wiecie, wyszło bardzo ładnie, dlatego ustawiłam na tapetę. Ten zaskoczony, zaczął mnie gonić. Złapał mnie dopiero po piętnastu minutach. Pożył na łóżku i zaczął gilgotać.

-Przeproś - rozkazał.

-N-nie - Odpowiedziałam, po przez śmiech.- P-prze-przestań

-Przestanę jak przeprosisz - Dlaczego on musi być takim przystojnym, zabawnym dupkiem?

-Przepraszam - Poddałam się, na co mnie puścił.

      ******

Siedzieliśmy przy stole zajadając się naleśnikami, pogrążeni w swoich myślach. Nie wiele pamiętam z wcześniejszej imprezy. Pamiętam tylko, Davida całującego się z Gwen oraz ja tańczącą z Harrym. Nic poza tym, nie pamiętam. Ciekawa jestem, co takiego robiliśmy, że dzisiaj jestem w dobrym nastroju. A co jak my to zrobiliśmy?! Nie, to nie możliwe. 

-Harry... - zaczęłam - Zrobiliśmy to? Wiesz, co...

-Nie - zaśmiał się.

-A pamiętasz coś? - spytałam.

-Nie wiele. Pamiętam tylko jak się całowaliśmy  i tańczyliśmy. Tylko to. - Odpowiedział, zamyślony. To my się całowaliśmy?! 

To najlepszy pocałunek świata! Jestem taka szczęśliwa!

Poruszał swoim językiem tak bosko!

O jeny, co ja wtedy myślałam? Jaka jestem głupia, przecież to dla niego niż nie znaczy.

-Chyba się w tobie, zakochałem.

-Ja w tobie też.

Hej, hej! Przepraszam, że taki krótki, obiecuję że następny będzie dłuższy. :**

Pst.: W medium zdjęcie Ann Irwin ( ex bff Nao )

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro