Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

92

− A może tak byś dziś gdzieś wyszedł – mówi Nero do mojego brata. Chris już od ponad tygodnia dręczy nas swoją obecnością. Ja nadal jestem na niego obrażona za to jak mnie potraktował.

Zdradził moje zaufanie. Bez żadnego problemu wyjawił mój sekret rodzicom. Teraz już wiem, że nie mogę mu w żadnym wypadku ufać.

− Nigdzie się stąd nie wybieram – przewracam oczami dalej jedząc moją kanapkę z sercem i pomidorem.

Nero odkąd tylko się dowiedział, że jestem z nim w ciąży popadł w jakiś obłęd. Zabrania mi nawet używać niektórych przypraw, bo twierdzi, że to może doprowadzić do poronienia.

Nie wierzę, w takie głupoty, ale dla jego spokoju zdecydowałam się nie sprzeciwiać.

− Jesteś bardzo młody, idź i się zabaw – mój mąż zamierza się pozbyć mojego brata byśmy wreszcie mogli zostać sami. – Poszalej na mój koszt.

− Nie mam ochoty – jak na złość od kiedy tu jest non stop z nami przesiaduje.

Znam swoją rodzinę i jestem pewna, że on spełnia życzenie tatusia, który kazał nas pilnować.

− Niby od kiedy – wreszcie się odzywam, to nie jest normalne, że nie mogę spędzić odrobinę czasu z własnym mężem sam na sam. – Nero na pewno z chęcią pożyczy ci jeden ze swoich aut. A tutaj także odbywają się różnego rodzaju wyścigi – sama się sobie dziwię, że namawiam go na ściganie się, ale obecnie jest w stanie zgodzić się na wszystko byleby na kilka godzin pozbyć się go z domu.

− Sama nie kazałaś mi się już więcej ścigać.

On chyba naprawdę za zadanie wziął sobie by wyprowadzić mnie z równowagi.

− Dobrze, posiedzisz sobie jednak tu samotnie, bo my zaraz wychodzimy do kina – oznajmiam, a następnie chwytam rękę Nero i wyprowadzam go z jadalni.

− Było wcześniej powiedzieć, że masz ochotę na kino to bym poszukał jakiegoś fajnego filmu − albo on tak wolno łapie lub to ja przewyższam go rozumem.

− Nie będzie żadnego kina, wynajmiemy sobie pokój w jakimś hotelu żeby wreszcie spędzić razem czas. Muszę przyznać, że nie raz tak robiłam.

Nero nagle się zatrzymuje i spogląda na mnie poważnym wzrokiem. Właśnie włączył mu się tryb zazdrośnika.

− Kiedy? – z ledwością się powstrzymuje żeby nie wybuchnąć głośnym śmiechem. Lubię go w takim stanie.

− A wiesz, że całkiem niedawno – drażnie go i wchodzę do naszej sypialni.

− To, że jesteś w ciąży nie sprawia, że możesz mi opowiadać takie rzeczy. Za karę tak cię wypieprzę, że już nigdy na innego nie spojrzysz. Będziesz myśleć jedynie o mnie – grozi nie mając pojęcia, że ja właśnie na to liczę.

Chcę ostrego pełnego pasji seksu. Potrzebuję go w sobie poczuć.

− Mam nadzieję – mówię z miną niewiniątka, a następnie chwytam większą torebkę i idę z nią do garderoby.

Muszę wziąć ubrania na zmianę, bo najprawdopodobniej nie wrócimy na noc.

− Wiesz, że będzie do nas dzwonił – informuje mnie mąż, ale ja mam to gdzieś.

Jeśli Chris chce się bez żadnego powodu zamartwiać to, to jedynie jego problem. Ja o nic go nie proszę.

− Dlatego wyłączymy telefony.

Śmieje się na moje słowa, a następnie do mnie podchodzi i od tyłu obejmuje mnie w pasie.

− Nie masz pojęcia jak bardzo mnie cieszy twoje zachowanie. Na początku bardzo się bałem, że będziesz brała stronę swoich rodziców i brata i znowu będę musiał cię uprowadzić.

Odwracam się do niego i spoglądam w jego śliczne niebieskie oczy. Oby nasze dziecko miało właśnie takie.

− Jeśli już znowu będziesz musiał to zrobić to mnie nie podduszaj tak długo to bardzo nieprzyjemne uczucie – nie mogę się powstrzymać przed wypomnięciem mu tego.

W jego wzroku pojawia się coś w rodzaju bólu.

− Nigdy więcej skarbie – zapewnia mnie i mocno do siebie przytula.

Liczę na waszą opinię.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro