37
Kaszle, a następnie odstawiam kubek. Nero doszczętnie udało się zepsuć mi humor. Ostatnio w ogóle nie wspominał o tym swoim niedorzecznym pomyśle, więc uznałam, że dał sobie z tym spokój. Niestety on najwidoczniej postanowił uśpić moją czujność.
- Nie będzie żadnego ślubu - oznajmiam, a następnie zeskakuje z blatu nie jest dane mi jednak wyjść z kuchni, bo Nero przy wejściu łapie mnie za ramię.
- Kochanie włóż tę sukienkę - prosi tonem nie znoszącym sprzeciwu. Jego głos przypomina mi ten gdy kazał mi się ubrać chwilę przed zamordowaniem Maxa. Wtedy nie posłuchałam i teraz też nie zamierzam.
- Nie - odpowiadam. - Nie zaprzeczam, że jest mi z tobą dobrze, ale to nie znaczy, że chce za ciebie wychodzić.
Powoli się do mnie zbliża, wiem, że chce spróbować mnie wystraszyć. Nie uda mu się jednak tym razem. Jestem zbyt zdeterminowana.
- Moja słodka Kitty teraz ubierzesz się w tę sukienkę pojedziemy wziąć ślub, a później wrócimy by wypróbować tą śliczną bieliznę, którą ci kupiłem. Zrobisz to kochanie, bo wiesz, że cię bardzo kocham, ale i tak lepiej mnie nie wyprowadzać z równowagi - strach przebiega po moim ciele, ale wiem, że nie mogę się teraz poddać. On to wszystko robi by mnie przestraszyć.
Gdyby za mną nie znajdował się blat, to na pewno bym się odsunęła. Niestety nie mam takiej możliwości.
- Nie zmusisz mnie - odpowiadam hardo i sama się zastanawiam skąd u mnie tyle odwagi. U Nero włączył się tryb bezwzględnego drania.
- Masz ty dziecko szczęście, że cię kocham. Chociaż z drugiej strony to twój ojciec też ciągle twierdzi, że kocha Victorię, a tyle razy ją krzywdził - marszczę brwi na jego słowa. Co on wygaduje? Tata od zawsze wyjątkowo dba o swoją rodzinę. Nie można mu niczego zarzucić.
- Kłamiesz! - nie rozumiem czemu próbuje oczernić mojego tatę. Takim zachowaniem na pewno nie sprawi, że zechce za niego wyjść.
- Niby po co? Wiesz, że twoi rodzice wzięli ślub jak Victoria miała osiemnaście lat? Wytrzymała z nim jednie siedem miesięcy, bo on się na niej mościł, że należy do rodziny Altran. Uciekła po tym jak pierwszy raz poroniła. Słyszałem, że wcześniej prawie ją utopił w waszej fontannie. Prawie cztery lata przed nim uciekła, aż udało mu się ją do sobie ściągnąć - w moich oczach pojawiają się łzy. To jest nie możliwe. Moja rodzina nie mogła tak wyglądać.
- Przestań!
- Ale to prawda kochanie. I skoro po tym wszystkim twój tatuś zasługiwał na rodzinę to ja tym bardziej. Możesz być pewna, że to nie będzie ślub by tylko zemścić się na Harrym. Kocham cię Kitty.
- Ale ja nie chcę - odpowiadam na następnie go wymijam. Muszę to wszystko przetrawić. Nero mi jednak na to nie pozwala chwyta mnie za ramię i do ciebie przyciąga. - Nie obraź się, ale to, że dobrze mi z tobą w łóżku nie znaczy, że chcę wiązać z tobą swoje życie.
- Wyjdziesz za mnie - znowu powtarza to samo. -Każdego da się przekonać do swojej racji tylko trzeba wybrać odpowiednie metody. Serce mi najpewniej pęknie, ale cóż koteczku nie zostawiłaś mi innego wyboru.
Jego dłonie owijają moją szyję. Z wrażenia otwieram szerzej oczy.
- Nigdy nie chciałem byś się mnie bała Kitty, ale sama mnie do tego zmusiłaś - jego dłonie się zaciskają, a ja próbuje je od siebie odciągnąć. - Tak jak wcześniej mówiłem twoje życie jest bezpieczne, ale musisz zrozumieć, że są pewne kwestie, w których nie może mi się sprzeciwiać. To jest taka lekcja pokory, muszę mieć pewność, że nie narobisz głupot podczas ślubu.
Opiera swoją głowę o moje czoło.
Moje próby walki nie robią na nim żadnego wrażenia. Jest zbyt silny.
W mediach dodałam zdjęcie jak sobie wyobrażam Nero.
Jak się postaracie i będą konkretne komentarze to dostaniecie dziś jeszcze jeden.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro