16
Chris gwałtownie ode mnie odskakuje, wiem, że tym stwierdzeniem zraniłam jego uczucia. Lecz nie poradzę nic na to, że wreszcie chcę spróbować czegoś nowego.
— Nigdy mnie w ten sposób nie traktowałaś, wraz z jego pojawieniem wszystko zaczęło się zmieniać i to na gorsze. Nie zgadzam się. A, że ani ty ani tym bardziej Nero u nas nie rządzicie to ja pojadę to tego pierdolonego Las Vegas. Nikt mnie przed tym nie powstrzyma — oznajmia, a następnie wychodzi trzaskając drzwiami. To cud, że nie wypadły z futryny.
Po skończeniu pakowania idę do mamy. Muszę także z nią omówić mój wyjazd. Mam nadzieję, że ona jako jedyna nie będzie robiła z tym problemu. Schodzę na dół i widzę, że mama siedzi w salonie z laptopem na kolanach. Obok niej na stoliku stoi kubek z kawą.
— Mamo — mówię by zwrócić jej uwagę. Spogląda na mnie, a następnie zamyka komputer i go odstawia.
— O co chodzi kochanie? Chociaż po twojej smutniej minie sądzę, że pokłóciłaś się z ojcem i bratem przez ten wyjazd. I uprzedzam twoje pytanie to Nero mnie o wszystkim poinformował. Średnio mi się to podoba, ale ja jako jedyna wiem, że jesteś już dorosła i sama możesz podejmować takie decyzję. Plus Nero na pewno o ciebie zadba.
— Ale Chris bardzo cierpi — wiem, że nie powinno mnie to interesować, ale nie potrafię inaczej. Czuję ból w piersiach na samą myśl, że on się źle przeze mnie czuje.
— Powoli ta jego zależność od ciebie robi się niepokojąca.
— Powiedział, że chce jechać ze mną i nie interesuje go to, że się na to nie zgadzam.
— Chris to powinien wziąć się za swoje obowiązki tutaj. Dopiero co się dowiedziałam, że przez jego liberalne podejście do ćpania mamy same straty. Nie twierdzę też, że nie ma w tym winy twojego ojca, który najpierw działa, a dopiero później zaczyna myśleć. Nadal się zastanawiam jak on tyle lat beze mnie przetrwał.
Uśmiecham się na jej słowa. Mama często narzeka na tatę, ale widać, że się bardzo kochają i tata jak może to dba o mamę. Naprawdę chciałabym spotkać kogoś takiego jak on.
— Czyli nie masz nic przeciwko?
— Nie, ale masz mieć z nami stały kontakt i jak choćby przez chwilę zatęsknisz to wracaj. Załatwi ci się też urlop studencki, albo przyjdziesz na internetowe studia.
— Jasne — mówię i się do niej przytulam. Mama pociera moje plecy.
— Pamiętaj, że bardzo cię kocham słoneczko.
***
— Dziwię się, że jeszcze nie dostałem zakazu wstępu do tego domu — mówi Nero robiąc mi kolacje. Ja sobie siedzę na blacie i obserwuję jego działanie. W domu oprócz nas jest jeszcze tylko Adam.
— Masz to szczęście, że mama cię lubi. I zrób też coś dla Adama to mu zaniosę. Niech chociaż on dobrze mnie wspomina, bo tata i Chris to na pewno się na mnie śmiertelnie obrażą.
— Za bardzo cię kochają — bierze kawałek sera fety i do mnie podchodzi. — Otwórz buzię — robię to co mówi, a on wkłada mi ser i od razu zaczynam go przeżuwać. — Mam nadzieję, że rozumiesz, że tam będzie całkowity zakaz na chłopaków. Jestem zbyt zazdrosny by patrzeć jak któryś z nich by cię dotykał.
Marszczę brwi ze zdziwienia. Przecież nawet tutaj nie mam takiej kontroli nad sobą.
— Mojej życie intymne to tylko moja sprawa — odpowiadam mu wściekłym tonem.
— Kochanie chyba nie chcemy bym zabijał każdego potencjalnego kandydata na twojego chłopaka. To dla mnie żadne problem jeśli tylko miałabym mieć pewność, że nikt nie spróbuję mi zabrać mojej Kitty — jego usta niebezpiecznie przybliżają się do moich. Mój oddech przyspiesza, a ja zamiast dać mu w twarz nieruchomieje i czekam na to co zrobi.
— Dostanę dziś kolacje czy nie — pojawienie się Adama sprawia, że Nero gwałtownie się ode mnie odsuwa i dobrze.
Tylko czemu jak on jest obok mnie to coś dziwnego się ze mną dzieje.
Im więcej waszych konkretnych komentarzy tym szybciej następny rozdział.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro