Rozdział 6
Pov. Jimin
Chłopak odprowadził mnie pod sam dom Tae. Pożegnaliśmy się, po czym Yoongi powoli ruszył w przeciwną stronę. Nie chciałem go teraz zostawiać. Postanowiłem, że spędzę z nim jeszcze trochę czasu i porozmawiam.
-Yoongi.
-Tak?- odwrócił się i spojrzał na mnie.
-Poczekaj sekundę.
-Dobrze- po tych słowach otworzyłem drzwi i wszedłem do domu.
Przecisnąłem się przez tłum ludzi do dużej kanapy, na której siedział Jin i Tae. Zawołałem swego towarzysza do drugiego pokoju, gdzie było ciszej słychać muzykę. Gdy wszedł, zamknął za sobą masywne drzwi. Spojrzał na mnie pytającym wzrokiem.
-Jin, posłuchaj mnie.- chłopak uniósł brwi. -Bardzo źle się czuję... Ja... Chyba pójdę już do swojego domu... Przepraszam cię Jin.
-Nie no.. To nie twoja wina. Skoro się źle czujesz to twoja obecność tutaj nie ma sensu, będziesz się tylko męczył.
-Mhm... A ty zostajesz?
-Tak, bardzo dobrze dogaduję się z Tae. Mamy wiele wspólnego.- uśmiechnął się szeroko.
-Cieszę się bardzo.- zrobiłem sztuczny uśmiech, chociaż w głębi naprawdę byłem szczęśliwy z tego powodu. Przez tą całą sytuację nie potrafiłem zareagować inaczej.
Opuściłem pomieszczenie. Szybkim krokiem poszedłem w stronę drzwi frontowych. Wyszedłem na zewnątrz, gdzie czekał na mnie Yoongi.
-Załatwione.
-Co załatwione?- popatrzył zdziwiony.
-Chciałbyś pójść do mnie?
-Ja... Nie wiem.
-Moglibyśmy w spokoju pogadać... Wyjaśnić sobie wszystko.
-Jeżeli tego chcesz.
-Chcę. -posłałem mu ledwo widoczny uśmiech.
-No dobrze, to może już chodźmy. -zrobił niepewny krok w tył.
Całą drogę do mnie, rozmawialiśmy ze sobą. Opowiedziałem mu trochę o sobie. Słuchał z uwagą jak mówiłem o swoich zainteresowaniach. W końcu znaleźliśmy się już pod moim domem.
Otworzyłem drzwi i wszedłem do środka. Yoongi zrobił to samo, zamykając za sobą drzwi. Ściągnęliśmy buty i zaprowadziłem go do niedużego salonu.
Yoongi usiadł na kanapie, a ja poszedłem do kuchni, która znajdowała się w pomieszczeniu obok.
-Chcesz coś do picia?- zapytałem.
-Masz może coś owocowego?
-A może być sok jabłkowy?
-Jasne.
Wziąłem dwie szklanki i nalałem do nich soku. Poszedłem z nimi do salonu i podałem jedną Yoongiemu. Upiłem łyk i odłożyłem szklankę na mały stolik, stojący obok nas.
-To może teraz ty powiesz coś o sobie?- popatrzyłem na chłopaka z wbitym wzrokiem w ręce, w których trzymał naczynie. -Dlaczego przeniosłeś się do tej szkoły?- Yoongi spojrzał na mnie z pustym wzrokiem, a ja już wiedziałem, że musiało coś się stać przez co opuścił starą uczelnie.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Jeden z krótszych rozdziałów. Jutro mijają 3 tygodnie, więc postanowiłam wstawić to co mam. Postaram się aby następny był dłuższy.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro