Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

×★3★×

×××Następnego dnia×××

Otworzyłam oczy i raziło mnie dość jasne światło.. wstałam powoli i zaczynałam przezwyczajać wzrok do światła.. kiedy mój wzrok już się przezwyczaił zaczęłam się rozglądać.. jestem na jakimś łóżku zasłona.. spojrzałam w prawo.. kolejna zasłona..

(Chodzi żeby pacjenci zbytnio siebie nie widzieli ;w;)

Chyba jestem w.. szpitalu?.. albo medyku.. nie wiem jak to określić.. nagle do ogromnego pokoju wszedł ktoś.. spojrzałam tam i ujrzałam kobietę.. gdy mnie zauwarzyła podeszła do mnie

?- Witaj Dr. T.i jak się czujesz? Wszystko dobrze? Boli cię coś?
- n-nie wszystko dobrze.. g-gdzie ja jestem?..
?- jesteś w małym że tak to określę.. medyku w fundacji scp.. pamiętasz co kolwiek? Co się działo?
- n-nie zbyt..
?- znaleźliśmy cię niedaleko przechowywalni 106, zemdlałaś lecz żadnych poważnych obrażeń nie masz tylko kilka śliniaków
- d-dobrze..

Ja serio prawie nic nie pamiętałam.. znaczy pamiętałam.. 106 jak mnie dotknął i znalazłam sję w wymiarze 035 pomógł mi wyjść i.. zemdlałam?.. o całe szczęście że znowu go nie spotkałam.. a to że zemdlałam to bym nie miała żadnych szans na ucieczkę..

?- Za 5 dni będziesz mogła z tąd wyjść, narazie będziesz na obserwacji jakby coś jednak miało się stać..
- a t-to tylko ja m-miałam spotkanie z.. 106?
?- no niestety ale nie.. mało komu udało się uciec.. zginęło 3 naukowców..
- ou.. a jakich?
?- Dr. [Usunięto] Dr. [Zapomniano] Dr. [Zlykwidowano]..
- nie znam
?- ja też zbytnio ich nie znam tak szczerze pare razy byli tutaj z obrażeniami, lecz bliżej ich nie poznałam.
- no.. dobrze.. czyli nie mogę teraz z tąd wyjść i normalnie funkcjonować jako naukowiec?
?- niestety ale pani musi zostać na osberwacji.. a teraz ja już będę szła.. niech Dr. T.i odpoczywa
- dobrze..

Pielęgniarka wyszła a ja zostałam sama.. znaczy nie wiem czy sama.. tak mi się zdaje bo nikogo nie widzę.. położyłam się na prawy bok i rozmyślałam.. ile osób zostało wysłanych do wymiaru łzowego?

(Chyba tak się to nazywało najwyżej poprawcie ;w;)

Czy 106 został spowrotem umieszczony w swojej.. klatce? Celi?.. przechowywalni?.. można to różnie określić..

"035- Dr. T.i?"
Hm? 035?
"Jak się czujesz?"
Nawet dobrze
"To dobrze, a ogólnie to gdzie jesteś?"
Jestem w sali szpitalnej/medyku (nwm jak to określić ;u;)
"035- a na ile tam zostajesz?"
Na jakoś tak około 5 dni może krócej albo dłużej a co?
"035- nic tylko tak pytam z ciekawości"
No dobrze.. a ty co porabiasz?
"035- siedzę w swojej celi nic nadzwyczajnego.."
No niby tak..

I tak się skończyła nasza rozmowa.. nie mieliśmy zbytnio tematów do rozmowy.. a ja tak leżałam.. zaczęły mi się samoistnie kleić oczy.. zamknęłam je.. i.. zasnęłam..

ೋ❀❀ೋ═══ • ═══ೋ❀❀ೋ

𝚒 𝚝𝚘 𝚋𝚢 𝚋𝚢ł𝚘 𝚗𝚊 𝚝𝚢𝚕𝚎 𝚣 𝚛𝚘𝚣𝚍𝚣𝚒𝚊ł𝚞, 𝚊𝚔𝚝𝚞𝚊𝚕𝚗𝚒𝚎 𝚙𝚒𝚜𝚣𝚎 𝚐𝚘 𝚘 .. 𝟼 𝚠 𝚗𝚘𝚌𝚢 𝚑𝚎𝚑𝚎𝚑 ;𝚠;



𝟺𝟺𝟽~

ೋ❀❀ೋ═══ • ═══ೋ❀❀ೋ

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro