6.❤Wojna Na bitą śmietane
Luna
Wstałam wczesnie prędzej od Simon'a.Patrzyłam jak on słodko śpi.Cieszyłam się,że po tylu latach przyjaźni ona przerodziła się w miłość.To zupełnie takie same jak z Motylami z gąsienicy powstaje piękny motyl.Weszłam do kuchni i zaczełam przygotowywać śniadanie czyli gofry z bitą śmietaną i truskawkami.Po przygotowaniu dania postawiłam je na stole wyjełam dwie przeźroczyste szklanki i nalałam soku pomarańczowego.Po nalaniu soku odstawiłam je także na stół.Usłyszałam jak ktoś zchodzi po schodach to był Simon.
-Hej siadaj-Zawołałam
-Hej słońce-Powiedział Chłopak i pocałował mnie w policzek na powitanie.Usiedliśmy przy stole i zabraliśmy się za jedzenie.Po zjedzeniu odłożyłam talerze i szklanki do znywarki.Simon wziął Bitą śmietane i posmarował mi nią nos i tak zaczeła się wojna na bitą śmietane.Po zabawie weszłam do łazienki i odbyłam codzienną rutyne.Po mnie do łazienki wszedł Simon.Wziełam mojego Iphone'a i sprawdziłam moje Social Media.Nagle do pokoju wszedł Simon.
-A może wybierzemy się do Aquaparku?-Zapytał
-Tak!-Krzyknełam i Wskoczyłam na niego.Zabraliśmy wszystko i zrobiliśmy to co musieliśmy i Pojechaliśmy.Bardzo świetnie się tam bawiliśmy.
❤💛💜💙💚❤💛💜💙💚❤❤❤❤
Zostało już kilka rozdziałów do końca!
Tak skończe to szybko!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro