synestezja
Ostatnio czytałam trochę o synestezji. Może, by wam trochę przybliżyć tą chorobę to dam wam screena od dziewczyny, która to zrozumiałe wyjaśnia:
I wiecie co? Myślałam, że każdy to ma.
Od zawsze widzę niebieską dwójkę, szóstkę w kolorze strażackiej czerwieni, a ósemkę jako malinowy róż. Kasia zawsze była kojarzona z tulipanami, Dorota ze słońcem, kolor brzozowego drewna z dźwiękiem skrzypiec (dlatego mam mebelki w pokoju w tym kolorze, bo ubóstwiam skrzypce), "M" z czerwonym, a ciemny pomarańcz z czymś złym. Patrzę na brązowy kafelek (wiem, że to brzmi źle) i słyszę w głowie melodie. W tym przypadku raczej ciężką. Wszystkie niby "bezsensowne" wzory (czy doodle, jak to się tam nazywa) "czuję", czasem jako dźwięk, jako kolor, mimo, że są czarno-białe. Uwielbiam, gdy wszystko jest zgrane że sobą, gdy tworzy harmonię... Słyszę muzykę i widzę taniec (balet lub na łyżwach/wrotkach, o dziwo to środkowe było wcześniej niż Yoi). Rzadziej się to łączy z zapachami czy smakiem, ale też się zdarza np. pewien zapach ze śmietnika (wiem, to brzmi źle) kojarzę z ogórkami, sporo rzeczy z pomidorową mojej babci, a smak czarnej herbaty ze świecą (brr, mdli mnie po obu). Kocham tańczyć, bo gdy tańczę, to po prostu słyszę w głowie muzykę (lel, mogłabym zostać kompozytorem), w drugą stronę, jak pisałam wcześniej, to samo. Tak jak pisze u góry autorka, czuję, gdy wyraz jest zapisany źle, on po prostu nie współgra, nie pasuję (pomaga mi to w dysleksji), przez to nie mam też problemu z zapisem że słuchu w językach obcych, o ile widziałam ten wyraz wcześniej. Uwielbiam słówko "minimum", bo jest takie... lekkie, zgrane, delikatne, niechaotyczne (?). Uwielbiam jeździć samochodem po Czechach (oczywiście nie jako kierowca), bo mam wrażenie, że tam samochody nie jadą, a płyną/tańczą, wszystko jest takie beżowe? Kocham słuchać soundtrack z piratów z Karaibów, po prostu mistrzostwo, w głowie wyobrażam sobie te wszystkie programy, które zrobiłabym, gdybym umiała jeździć. Żółty kojarzy mi się z niedojrzałością. Czarno-szaro-biały mnie wycisza, uspokaja...
Wiem, to brzmi jakbym się po prostu naćpała, zapewniam was, że nic takiego nie miało miejsca, nawet jeśli ten tekst (chodzi mi o stylistykę) na to wskazuję.
W mediach "najpopularniejszy" alfabet syneztyka, u mnie się zgadza ok. 1/3
Są tu jakieś ludziki z czymś podobnym?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro