...
Heh, śmieszne. Czuję jakiś dziwny wewnętrzny spokój, chociaż patrząc na sytuację z zewnątrz to wszystko wygląda okropnie. Może po prostu czuję ulgę, że K nic nie jest, może wreszcie nauczyłam się olewać tą całą ch*jnie? Może wreszcie uda mi się rozluźnić, bo czuję się serio dobrze (założę się, że ten stan potrwa max dwie doby). A poza tym, moja wychowawczyni wybiła sobie z głowy mój udział w konkursie przedmiotowym :) Teraz tylko mam nadzieję, że nie będzie mnie chciała dać do "słabszej grupy przygotowującej się do egzaminu gimnazjalnego". Jeśli mnie tak da, to sorry, ale odmawiam. Nie mam ochoty spędzać kolejnej godziny z tymi debilami, którzy robią ze mnie pośmiewisko.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro