...
Znacie to uczucie, gdy wszystko w co wierzyliście okazuje się być nieprawdą i wychodzicie na idiotę? Wszystko o K co działo się po moim wyjeździe z obozu było nieprawdą. Dziewczyna, której niestety ufałam, jest chora psychicznie. Wyszłam na wariatkę przed kadrą (mam jakąś małą nadzieję, że K widziała, że coś jest nie tak i że ktoś mnie wkręcił). Trudno, i tak tam nie pojadę. Za to poznałam fajną dziewczynę, która też była w tym ośrodku, tydzień po mnie. Jej też ta dziewczyna nakłamała. Trudno, nie winie tej dziewczyny jakoś bardzo, po prostu ma problemy. Chyba znalazłam ibff.
Powiedziałam M o tym że kocham K. Odpowiedziała, że wie :)
A teraz trochę poważniej: moja wychowawczyni jest idiotką. Zrobiła "grę integracyjną" (przez ostatnie dwa lata jej się jeszcze nie udało nas zintegrować). W skrócie: grupy po 4 osoby i dziwne pytania, które losujemy i mamy na nie odpowiedzieć. Dała mnie do grupy z klasowym debilem i jego kolegami. Próbował mnie dotykać (niestety mu się udało), a ona nie reagowała. Przywaliłam mu martensem w łydke i ręką w ryj to przestał. Też udawała, że nie widzi. Stała pół metra dalej i widziała doskonale. Nienawidzę dotyku, chyba że sama się do kogoś (tylko do kobiety) przytulam. Odruchowo reaguje np. kopiąc czy uderzając ręką, nawet jeśli to ktoś bliski. Nie zawsze, ale często.
Lekcje później pisaliśmy u niej test (nie na ocenę). Prawie ryczałam i byłam cała rozstrzęsiona i zawaliłam po całości. 35% + wypracowanie, które było kompletną porażką (na temat może z 15 słów, reszta to zapychacze do tych wymaganych 100). Kazała nam przeczytać nasze wyniki na głos. Tsa, wszyscy parsknęli śmiechem, bo średnia była około 80%. Potem zobaczyła moje wypracowanie i mnie opierdzieliła, że źle. Dobrze, że to była ostatnia lekcja. Słuchawki na uszy i zwiałam do szafki. Potem się jeszcze pokłóciłam z matką, bo powiedziałam do brata, żeby spierdalał, gdy próbowałam się przebrać, a on stał w progu, bo drzwi chwilowo nie posiadam (a debil nie reagował na grzeczne proźby). Potem ta sprawa u góry. Czuję jakąś ulgę, że K nic nie jest, ale i tak czuję się cholernie źle.
Spokojnie, nic sobie nie zrobię.
Dobranoc 😘
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro