Byłam u lekarza. Dostałam chyba wszystkie możliwe badania (np. na niedobory, tarczyce, jakieś tam wymazy, usg itd.) + mam sobie poszukać technik relaksacyjnych (heh, próbowałam już chyba wszystkich znalezionych w internecie i możliwych do wykonania w domu, skutki marne) + typowa gadka pt. "za szybko dojrzałaś, nie powinnaś się tak wszystkim przejmować, mam wrażenie, że rozmawiam z 30 letnią kobietą, częściej wychodź, znajdź sobie hobby, zrelaksuj się.." (słyszałam już taką wcześniej od conajmniej 5 osób).

___

Opis osoby na górze pasuje do mnie. Szkoda tylko, że nikt z osób, które znam w realu mnie nie zrozumiał...

___

Znowu się zaczyna ukrywanie i kłamanie na temat stanu zdrowia, tym razem dziadków. Mamo, ja wszystko słyszę, znowu zapomniałaś, że mam lepszy słuch od reszty...