Codzienność
Wiedzą o tym moi bliscy
Żem ostatnio zbyt posępny
Żem ostatnio tak jak wszyscy
Do miłości niedostępny
Nie dziwcie się, że pałam złością
Kiedy każdy gardzi przytuleniem
To co dla wszystkich jest codziennością
Dla mnie jest największym marzeniem
A ci wszyscy co stwierdzili
"Dziś miłością się pochwalę"
Gdyby tylko się zabili
Mogło by ich nie być wcale
Gdybym tylko mógł powiedzieć
"W końcu tańczę, śpiewam, żyję"
Muszę jednak się dowiedzieć
Czy ktokolwiek mnie dobije
A chwała tym wszystkim, którzy naprawdę chcą bym poczuł się lepiej
Chwała tym, którzy tego naprawdę chcą, a nie tylko tak mówią
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro