Witaj, najdroższy mojemu sercu przyjacielu. (mówie to wiedząc w głębi serca że te słowa są nie szczere i puste, mianowicie skłamałem.) Chciałbym oznajmić, że mój umysł gotuje się wewnątrz mojej głowy na twój widok. Sam zamysł tego, że skądś jesteś, gdzieś żyjesz i przede wszystkim gdzieś będziesz wprawia mnię w stan wewnętrznego amoku.

Pęka mi serce na myśl, że przed tobą stoi przyszłość, możliwe że jest nawet lepsza niż moja. (choć ta szansa jest niezwykle nikła)

Jednakże nie mogę pozwolić na to, by strącało mnie to z własnego toru. Nie zezwole by doszło do tego, że skończe gorzej od ciebie. Z zaciekłością będę walczył by tak się nie stało.

Więc w ten oto sposób chciałbym przekazać ci kilka słów a dokładniej jedno, niepełne zdanie. Składa się owe z dwóch słów i jest niezwykle wulgarne. Przechodząc do zdania, o którym wspomniałem:

Pierdol się.

P.S: Następny (jak i ostatni) fragment mojego magnum opus ukaże się 25 kwietnia. Dlaczego akurat wtedy? Bo wtedy ukaże się ostatni rozdział mojej ulubionej mangi. Czy jest w tym coś głębszego? Nie. Adieu.