Cześć 4
*Jin
Wszyscy wyskoczyli z autokaru jak jakieś dzieci na wycieczce szkolnej. Oczywiście ja jako najstarszy musiałem pilnować telefony chłopaków a właśnie jeden z nich dzwonił przez cały czas już nie wytrzymam nawet teraz musi dzwonić, już nie obchodzi minie czyj to ani żadna gówniana prywatność idę po kurtkę do walizki tak jak wszyscy i zaraz odbiorę ten telefon.
-Halo... kto mówi – zapytałem grzecznie to był na pewno telefon V poznałem po etui, ale szczerze mówiąc gdy odebrałem telefon to nie spojrzałem kto dzwoni xd.
- Kotuś nie drażnij się ze mną, to ja twoja Hyuna, jak tam mija podróż ? – mówiła swym wstrętnym głosem
- Coo Kurwa, jaki kotuś o czym ty pieprzysz? V nie ma przecież dziewczyny – powiedziałem do telefonu i spostrzegłem wkurwionego Teahyunga biegnącego w moją stronę będę miał przejebane ale nie tylko ja, on też. Jak mógł to ukrywać i jeszcze teraz tak przymilać się do Klusi wiedząc, że ona podoba się RMowi już mu starszy brat Seokjin przemówi do tej tępej główki.
Gdy już do mnie podbiegł , wyrwał mi telefon z pierdolącą coś non stop Hyuną. Jak ta suka mnie wpienia a to dlatego, że często nam się wpierdalała do zespołu, i nas skłócała, na dodatek nom stop przymila się do V, teraz już wiem czemu. Nigdy z nią nie gadałem nawet gdy mijaliśmy się w studiu . Bo niestety pracuje w tym samym studiu co my (kurwa nie wiem czy tylko ja tak uważam ale według mnie brzmi jak kaczka która połknęła piszczałkę ale może to przez tą moją nienawiść do niej). Dobra wracam do sytuacji, V rozłączył się z tym czymś i gdy zobaczyłem nazwę to myślałem, że zaraz rzygnę.
-Serio „Moja Misia" odpierdoliło ci do cholery – wydarłem się na Tea
- Pzymknij się Jin, inni usłyszą.
-Ahh tak i dobrze, niech zobaczą z kim się zadajesz.
-Ale ja już chcę to zakończyć, nic do niej już nie czuję, to wszystko według mnie było fałszywe. Chodzimy tak naprawdę przez jej rodziców.
- Teahyung to okropne jak możesz nawet takiej suce się tak nie robi – kurde ja to jednak mam dobre serduszko.
-Już wolałbym Natkę, choć niezbyt ja lubię
- Dobra, już się zamknij, Natalka idzie. - Po tych słowach ogarnął się i poszedł do reszty grupy, a ja zabrałem się za pomaganie kierowcy, przy Waliskach, jako ten najstarszy, ale ja tak tego nie zostawię musze z nim jeszcze o tym pogadać.
------------------------------------------------
Hej misiaczki pysiaczki!
Przepraszam za ten brak rozdziałów ale ja i Julka_Jeon byłyśmy na obozach o nie miałyśmy jak wstawić. Już się to nie powinno powtórzyć 😘😘. Mamy nadzieję że wszystko się podoba.
Miłego dnia / wieczorku 💕!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro