Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

ıllıllı[ 𝟒𝟖 ]ıllıllı

Na zewnątrz powoli zapadał już zmierzch. Słońce pędziło w drugą stronę, by tu nastała noc, a gdzie indziej dzień. Byłem już dość zmęczony. Chciałem iść spać i zapewne bym to zrobił, gdyby nie dzwoniący telefon.

Chwyciłem komórkę w dłoń i spojrzałem na niewielki ekran.

Połączenie przychodzące od: Jeonggukie"

Odebrałem.

– Taehyung, wiem, że chciałeś już iść spać, ale ubierz się trochę cieplej i wyjdź przed blok, dobrze?

– Nie sądzisz, że jest już zbyt późno na takie wypady?

– Ani trochę.

– Zaraz będę.

Rozłączyłem się.

Czym prędzej ubrałem jakiś golf i czarne jeansy. Na to narzuciłem jeszcze lekką kurtkę i wyszedłem z mieszkania, oczywiście nie zapominając o jego zamknięciu.

Starszy gdy tylko mnie ujrzał zaczął wolno biec w moją stronę, po czym zatrzymał się i mocno się we mnie wtulił. Jego ciepłe ramiona były tak przyjemne, że nie chciałem, by wypuszczał mnie z uścisku.

– To jak, możemy iść? - zapytał podekscytowany.

– Tak.

Szliśmy już kolejną godzinę z rzędu. Otaczały nas pojedyncze budynki wybudowane na obrzeżach miasta Daegu. Powoli zaczynały się większe lasy, czy oazy spokoju. Nagle zatrzymaliśmy się.

– Taehyung. Popatrz na niebo, a wtedy spójrz mi w oczy.

Niebo było pełne gwiazd, jedna za drugą migotały jakby szczęśliwie. Jedne spadały, drugie się pojawiały. Spojrzałem w jego oczy. Były pełne energii i... jakiegoś uczucia, emocji. Wyglądały, jakby pochłonęły wszystkie te gwiazdy. Usta Jeona rozciągnięte były w wielkim uśmiechu.

Pomimo tego, że był już sierpień, to noc była dość chłodna. W tej chwili jednak poczułem jak z niewiadomego mi powodu robi mi się ciepło.

Również oddałem uśmiech. Prawdopodobnie jeden z najszczerszych w całym moim krótkim życiu.

– Taehyung, czy chcesz zostać ze mną już do końca moich dni, być przy mnie... Czy chcesz być mój? - zapytał z dozą niepewności w głosie.

Nie odpowiedziałem. Zastanawiałem się nad odpowiedzią. Gdy już miałem coś powiedzieć, Jeongguk poluzował uścisk swoich rąk.

– Zostań ze mną już na zawsze. Bądź ze mną szczery w każdym swoim słowie, a teraz po prostu spędźmy tę noc na patrzeniu w swoje oczy, lśniące niczym miliony gwiazd na niebie.

Wtuliłem się mocno w trochę wyższego chłopaka i oparłem swoją głowę na jego ramieniu.

Temperatura w nocy nie była zbyt wielka, więc ciepło drugiego człowieka było idealnym rozwiązaniem.

– Przepraszam, Tae.

– Nie masz za co mnie przepraszać.

– Oczywiście, że mam. Chciałbym przeprosić za mojego brata, który okłamywał cię w prawie każdej wypowiedzi o sobie.

– To nie twoja wina, Jeongguk.

– Niech ci będzie.

Usiedliśmy na zielonym trawniku na jakiejś górce. Było widać stąd całe miasto, które powoli szło spać.

Będąc szczerym, ramiona Gguk są naprawdę przyjemne. Można na nich w spokoju zasnąć.

– Dziękuję, Taehyung.

– Dziękuję, Jeongguk.

==—==

Do końca zostały 2 rozdziały i tak, macie racje. Dopiero teraz zaczął się prawdziwy Taekook.

Mam do was bardzo ważne pytanie. Po zakończeniu Never Met planuję rozpocząć kolejne opowiadanie, lecz tym razem kompletna opisowka.

Mam dwa pomysły;

1; jin zakłada nowa wytwórnie, która przygotowuje do debiutu nową grupę, w której skład wchodzi taekook i sope
(To byłby taekook i sope na raz)

2; jk to jeden z najpopularniejszych uczniów w miejscowym liceum, każda dziewczyna na niego leci, lecz on na żadną, a Taehyung chce odkryć jego prawidzqe ja, które kryje się za maską pewnego siebie dzieciaka z pierwszej klasy.

Proszę, nie omijajcie tego i napiszcie co bardziej wam się podoba ^^

Miłego dnia, kochani, dbajcie o siebie ❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro