Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 18

- Trochę się denerwuję – przyznał Michał, gdy byliśmy już na ganku.

- Spokojnie – powiedziałam. – Będę cały czas przy Tobie – ścisnęłam jego dłoń i razem weszliśmy do środka.

- Mamo! – zawołałam. – Już jestem!

- Cześć kochanie – pocałowałam ją w policzek na powitanie, kiedy wyszła z kuchni. – Widzę, że kogoś przyprowadziłaś.

- No dalej – szepnęłam do chłopaka i lekko go popchnęłam, aby nabrał odwagi i w końcu się odezwał.

- Dzień dobry – no w końcu coś powiedział. Już myślałam, że będziemy tak stać do jutra. – Jestem Michał – przedstawił się i uścisnął dłoń mojej rodzicielce, która była także jego. Nadal nie mogłam w to uwierzyć.

- Miło Cię poznać – uśmiechnęła się. – To Twój chłopak? – zwróciła się do mnie, a mi normalnie szczęka opadła. Nie spodziewałam się, że coś takiego przyjdzie jej do głowy.

- Nie – zaprzeczyłam natychmiast. – Jesteśmy tylko przyjaciółmi.

- Od przyjaźni do miłości jest cienka nić i prędzej czy później jedno zakochuje się w drugim – teraz jej się zebrało?

- Mamo! – spojrzała w moją stronę. – Mogłabyś przestać tworzyć te swoje herezje i po prostu go wysłuchać? – chyba nie zrozumiała, o co mi chodzi. – Mamo – zaczęłam ponownie. – Michał ma Ci coś ważnego do powiedzenia, więc...

- Dobrze, dobrze – przerwała mi. – Przepraszam – spojrzała na blondyna. – Co takiego chciałbyś powiedzieć? – widziałam jak chłopak wziął głęboki oddech. Wiedziałam, że to dla niego trudne. Też bym się stresowała na jego miejscu.

- Mam coś, co na pewno panią zainteresuje – podał jej zdjęcie i czekał na jej reakcję. Pewnie bał się jak zaaraguje, tak samo jak ja.

- Skąd to masz? – zapytała po długim milczeniu.

- Było przy mnie, kiedy zostałem adoptowany – rzekł. – To jedyna pamiątka po moich biologicznych rodzicach – mama spojrzała na Michała i przyjrzała mu się. Po chwili ni stąd ni zowąd zaczęła płakać i mocno przytuliła do siebie blondyna.

- Nie mogę w to uwierzyć – powiedziała przez łzy. – To naprawdę Ty – uśmiechnęłam się na ich widok.

- Mamo – on tez płakał. – Jestem taki szczęśliwy, że w końcu Cię odnalazłem – patrzyłam na tę scenę z wielką radością. – Ale nie rozumiem, dlaczego mnie zostawiłaś – odsunął się od niej, a mama opadła na kanapę. Michał od razu usiadł koło rodzicielki, a ja naprzeciwko nich.

- Urodziłam Cię w wieku 18 lat – zaczęła. – Byłam młoda, niedoświadczona i samotna. Nie miałam nikogo bliskiego przy sobie. Moi rodzice zginęli w wypadku samochodowym kilka lat wcześniej, Twój tata wyjechał, a ja mieszkałam w małej kawalerce z chorą babcią. Jak widzisz, nie miałam warunków, aby się Tobą zająć – przełknęła ślinę. – Z bolącym serem Cię zostawiłam, ale nigdy nie przestałam o Tobie myśleć nawet przez chwilę. Przez cały ten czas zastanawiałam się, czy jesteś szczęśliwy, czy trafiłeś do kochającej rodziny i czy kiedykolwiek Cię jeszcze zobaczę, przytulę albo powiem, że bez względu na wszystko nigdy nie przestałam Cię kochać, synku – znowu zaczęła szlochać. Michał bez zastanowienia ją przytulił i głaskał delikatnie po plecach, aby szybciej się uspokoiła.

- Mamo, nie płacz – szepnął. – Jestem przy Tobie i obiecuję, że od tej pory już zawsze będziemy razem – spojrzała na niego i lekko się uśmiechnęła.

- Gdzie zamieszkasz? – zapytała nagle.

- Nie mam pojęcia – odparł. – Pewnie znajdę sobie pokój w jakimś hotelu albo

- Zostań tutaj – przerwała mu mama. – Mamy wolny pokój, który chciałby być zamieszkany.

- Naprawdę? – chyba nie spodziewał się takiej propozycji.

- Naprawdę – potwierdziła mama. – Nie pozwolę, aby mój syn mieszkał nie wiadomo gdzie. Nie pozwolę, aby mój syn tułał się po hotelach. Nie pozwolę, aby mój syn kiedykolwiek mnie opuścił. Nie pozwolę na to i obiecuję, że już zawsze będziemy razem.

Nie no nie wierzę. Mam drugiego brata i takiego przystojnego!

- Mamo?

- Tak synku?

- Kim jest mój tata? – chyba mama wiedziała, że musiało w końcu paść to pytanie.

- Chcesz go poznać? – kiwnął głową. – Dobrze – zgodziła się. – A więc chodźmy.

_____________

Dzień dobry!/Dobry wieczór!

Dziś przychodzę do Was z nowym rozdziałem i mam wielką nadzieję, że Wam się spodoba.

Miłego czytania! <3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro