Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

52

~ 4 tygodnie później ~

Nadszedł grudzień, czas świątecznego klimatu. Między mną, a Leondre było idealnie, jak na razie obydwoje zostaliśmy przez ten miesiąc w Anglii. Przede mną druga wizyta u ginekologa, ale za to pierwsza jak dla mojego chłopaka. 

- Kogo chciałbyś miec ? - zapytałam, kiedy siedzieliśmy w samochodzie mojego brata. Szatyn odwrócił się w moją stronę i posłał czuły uśmiech. Każdego dnia zakochuje się coraz bardziej w tym facecie, czy to jest w ogóle możliwe ? 

- Nie ważne jaka będzie płec, będę kochac tak samo - powiedział z najszczerszym uśmiechem jaki u niego widziałam - Gdyby to był chłopiec, mógłbym z nim robic wszystkie męskie rzeczy i będę mógł nauczyc mojego chłopca jak podrywac dziewczyny, a gdyby była dziewczynka to mógłbym ją wtedy rozpieszczac. Byłaby moją księźniczką. 

- Będziesz idealnym tatą - pogłaskałam jego delikatnie zarośniętą szczękę i spojrzałam się  w jego oczy przepełnione miłością - Kocham cię. 

- Ja ciebie też maleńka - wziął moją dłoń i ucałował jej knycie. Kilka minut później zatrzymaliśmy się pod kliniką. Chłopak pomógł mi wyjśc i od razu zostaliśmy napadnięci przed reporterów. Przepychali się, krzyczeli i co chwilę zadawali pytania, na które odpowiadaliśmy ciszą. Weszliśmy do środka i spokojnie mogliśmy odsapnąc.

- Boisz się ? - zapytałam znienacka i usiadłam na krzesełku, a chłopak splótł nasze place razem.

- Mam dzisiaj pierwszy raz zobaczyc moje dziecko, więc trochę tak chociaż nie ma chyba czego - cicho się zaśmiał i dotknął opuszkami palców mojego brzucha uśmiechając się przy tym uroczo - Tata na ciebie czeka wiesz o tym skarbie ? 

Zmierzwiłam mu grzywkę i wstałam słysząc swoje imię z nazwiskiem. Pokazałam Leo, że ma zrobic to samo co ja i weszliśmy do gabinetu.

- Dzień dobry - powiedziałam do pulchnej kobiety i spojrzałam się na dwudziestojednolatka, który rozglądał się z zainteresowaniem. 

- Witaj Lola, widzę, że kogoś przyprowadziłaś - zaśmiała się pani Clark przez zachowanie mojego chłopaka. - Jak się czujemy ? 

- Mdłości są dosyc uciążliwe, ale tak to wszystko jest dobrze - uśmiechnęłam się lekko i usiadłam na leżance, a kilka sekund później pojawił się koło mnie Leondre, który automatycznie złapał mnie za rękę. Jego oczy uważnie spoglądały co kobieta robi, to jak smaruje mój już wypukłt brzuch chłodnawym żelem i jak zaczyna czymś jeździc. Zagryzał co jakiś czas wargę co oznaczało, że jest naprawdę poddenerwowany. 

- Maluch rozwija się bardzo dobrze - powiedziała nagle doktor Clark zwracając się do naszej dwójki. - Jeszcze dwa/trzy miesiące i dowiecie się czy państwo będą miec chłopca czy dziewczynkę. 

Dostałam ręczniczek, który starłam maź i usiadłam za drobną pomocą Devries'a. 

- Mam takie pytanie, planujemy z moim chłopakiem wrócic do Nowego Jorku, czy podróż samolotem jest bezpieczna dla malucha ? 

- Jak na razie tak, później powinnaś tego zdecydowanie unikac. Kiedy planujecie wyjechac ? 

- Krótko po świętach - po raz pierwszy od wejścia odezwał się Leondre - Od miesiąca nie byłem w domu i muszę nadrobic obowiązki dotyczące nagrywania płyty czy trasy. 

- O-och, piosenkarz z pana ? 

- Połówka zespołu Bars and Melody - uśmiechnął się szeroko i ścisnął moją dłoń. 

- Przypominał mi właśnie pan kogoś ! - powiedziała uradowana i wyjęła kartkę - Moja córka szaleje na pana punkcie, więc może pan..

- Jasne - szatyn uśmiechnął się szeroko i strzelił swój podpis na kartce plus dorysował malutkie serduszko. Później pomógł mi zsunąc się i wyszliśmy. Przejął ode mnie zdjęcie USG które dostaliśmy i znowu dostałam powiadomienie z instagrama. Spojrzałam się na niego z spod przymrużonych powiek i weszłam na portal. Uśmiech sam się wcisnął na moje usta widząc podpis zdjęcia, które dodał Leo. 

suhtorii : Tatuś na ciebie czeka skarbie

bamupdates : omgf to jednak prawda. 

realcharlielenehan : wujcio też czeka :)) 

_luuvdevries_ : o mój pieprzony boże będzie mały Devries *^*

victoria1_lee : mój piękny wnuk lub wnuczka och 

1561 innych komentarzy. 

- Mój mężczyzna - zaśmiałam się i pocałowałam go w szyję.

***

8 i koniec crii. Przywiązałam się do tego opowiadania ranyy. Mam nadzieję, że się rozdział podoba. Do następnego x Pa i kocham !

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro