Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

19

Chodziłam w tą i we tą przyciskając telefon do ucha. Mogłam się wcześniej przyszykować na rozmowę z mamą. Nie byłam gotowa na ilość pytań jakie mi zadawała. Kiedy się spotkaliście ? Od kiedy znowu jesteście razem ? Jesteś szczęśliwa ? Jak wam się mieszka ? Planujecie przyszłość ?

- Musicie w końcu przylecieć - mruknęła zapewnie się uśmiechając - Stęskniłam się za moją córunią.

- Mamoo - jęknęłam słysząc śmiech po drugiej stronie - Postaram się przylecieć do domu kiedy będę miała tylko wolny czas. Mam kilka ważnych rzeczy do zrobienia, a Leo zaczyna pracę nad piosenkami, więc przesiaduje co chwile w studiu z Charliem.

- Jasne rozumiem. Pamiętaj, że jak będziesz chciała przylecieć to dom stoi otwarty.

- Jasne mamuś - zaśmiałam się  spoglądając na chłopaka obok mnie. Przełożyłam sprawnie telefon miedzy barkiem, a uchem i poprawiłam kołnierzyk śnieżnobiałej koszuli - Muszę kończyć mamo. Zadzwonię kiedy będę miała chwilę. Papa.

Nie poczekałam na odpowiedź. Rozłączyłam się i rzuciłam telefon na fotel cicho jęcząc.

- Na pewno chcesz to zrobić ? - zapytałam cicho. Mieliśmy iść dzisiaj do szpitala.. Testy na ojcostwo..

- Gdyby nawet okazało się, że jestem ojcem nie opuścisz mnie ? - spojrzał się na mnie, a w jego oczach dostrzegłam strach. Bał się, że po raz kolejny mnie straci.

- Już nigdy więcej - stanęłam na palcach i złożyłam na jego policzku długi pocałunek. - Damy radę. Razem.

- Zawsze ?

- Zawsze Leondre.

[...]

Ścisnęłam mocniej dłoń 21-latka dodając mu w jakimś stopniu otuchy. Uniósł kąciki ust i pogładził kciukiem moje knycie. Wyszliśmy z windy i staneliśmy na długim szpitalnym korytarzu. Widziałam ją. Siedziała pod ścianą gładząc swoją skórę. Moje serce podskoczyło i ruszyliśmy w kierunku rudowłosej.

- Miejmy to za sobą - mruknął zwracając uwagę Sharon.

- Nawet nie robiąc tych idiotycznych testów wiem, że to ty jesteś ojcem - powiedziała, chwilę później oboje zniknęli za drzwiami. Cicho westchnęłam i usiadłam na plastikowym krześle. Życie daje nam trudne przeszkody do pokonania. Zawsze damy radę.
Od kilku dni nasuwa mi się pytanie : co by było gdybym jednak nie pojechała na ten obóz i wcale byśmy się nie przeprowadzili ? Tyle pytań, a ciągle brak odpowiedzi.

Nie wiem ile minęło.. 10 minut może 15 kiedy drzwi się otworzyły, a ja podskoczyłam na krześle.

- Wyniki powinny być jutro - powiedziała kobieta, a Leo niemrawo jej przytaknął.

- Widzimy się jutro dziubasku - zaświergotała Sharon i opuściła naszą dwójkę. Spojrzałam się na szatyna który patrzył się tępo na ścianę.

- Leondre ? - zapytałam cichutko i dotknęłam jego dłoni - Skarbie ?

- Boje się, że wszystko pójdzie się jebać - mruknął, a w oczach zamajaczyły się łzy. - Nie chcę cię stracić. Nie chcę tego znowu przeżywać. Lola proszę cię.

Jest chyba gorzej niż myślałam.

×××
Leżałam na kanapie oglądając Dary anioła. Chłopaków nie było od kilku godzin, bo studio ich porwało, a Chloe wyszła gdzieś z koleżanką, więc zostałam sama dobra może nie całkowicie sama, bo był jeszcze Harvey. Przewróciłam się na brzuch i złapałam za telefon który oznajmił nową wiadomość.

Maya : Idziemy się rozerwać gdzieś ?

Ja : Weź wszystkich. Widzimy się u Leo penthouse.

Dlaczego nie napisała w naszym penthouse ? Ponieważ nadal dziwnie się czuje mieszkając tutaj.

Maya : Widzimy się za 45 minut młoda x

Przekręciłam oczami i wstałam z kanapy, otrzepałam sie z niewidocznego pyłku ruszając do sypialni. Rzuciłam telefon na łóżko,  a sama weszłam do garderoby. Położyłam dłoń na biodrze i spojrzałam się na wszystkie ubrania. Chwilę tak pochodzi kiedy wybrałam bordową spódnicę, czarny top i beżowy sweter. Wyjęłam jeszcze białe trampki i weszłam do toalety. Szybko się przebrałam i zaczęłam robić makijaż.

- A gdzie to się moja dziewczyna wybiera ? - usłyszałam głos mojego kochanka, na co się mimowolnie uśmiechnęłam. - Wracam ze studia i miałem cichą nadzieję, że spędzę przyjemny wieczór z moją dziewczyną.

- Wybieram się do klubu z znajomymi kochanie - zaśmiałam się czując męskie dłonie na biodrach. - Powinnam być około pierwszej.

- Co ja będę robił sam w wielkim apartamencie - mruknął i potarł szyję swoim nosem na co zachichotałam. Wiem w co on gra.

Wzruszyłam ramionami i odetchnęłam zanim pocałowałam jego policzek.

- Za dwa dni zabieram cię na wycieczkę.. - uśmiechnął się tajemniczo.

- Mogę wiedzieć gdzie ?

- Niespodzianka.

[...]

- Laska wyglądasz świetnie ! - krzyknął najprawdopodobniej wstawiony Jess mocno mnie przytulając - Twój chłopak nie miał nic przeciwko ?

- Związek polega na zaufaniu - zaśmiałam się i przytuliłam resztę - Nie wiem Kate jak ty możesz z nim wytrzymywać.

- Sama się dziwnie - powiedziała rozbawiona blondynka i przytuliła się do boku swojego chłopaka. Moje zakochane gołąbeczki.

Spojrzałam się na Mayę która wzrok miała wbity w blondynka. Znałam ten wzrok i to bardzo dobrze. Matko boska. Chyba wyczuła, że się na nią patrzą, bo uśmiechnęła się smutno w moją stronę.

- Idziemy się najebać w trzy dupy ! - krzyknął, a ja przewróciłam oczami. To takie typowe. Poprawiłam opadajacy swetet i ruszyłam za grupką do loży. Chwile się sprzeczaliśmy kto i jak usiądzie, wyszło tak, że byłam ściśnięta między Jessem, a Mayą. Dziewczyna od razu chwyciła kieliszek i wypiła na jeden łyk.

×××
Stałam ledwo co na nogach kiedy wchodziłam do mieszkania. Zmrużyłam oczy kiedy na korytarzu rozbłysło światło. Dostrzegłam postać opierającą się o ścianę.

- Wypuścić cię na kilka godzin do klubu - pokręcił głową z rozbawieniem, a ja poczułam mały skurcz w podbrzuszu. Zdjęłam buty i po prostu się rzuciłam na chłopaka. Chyba nie spodziewał się takiego ruchu, bo się zachwiał. Nasz usta były jednością. Pasowały do siebie idealnie. Cicho mruknął kiedy zasałam skórę na jego szyi tworząc mała malinkę.

- Lola - jęknął kiedy schodziłam w dół. Był bez koszulki co ułatwiało mi sprawę. - B..będziesz ż..żał..ować.

Jąkał się co oznaczało, że jest na granicy podniecenia.

- Nigdy nie żałuje rzeczy związanych z tobą.

×××

Tak w sumie dodaje, bo mi się nudzi.
Rozdział pisany przez 3 dni, ale podoba mi się, a jak wam ? 😊
Co to za niespodzianka ?
Jaki będzie wynik testu ?
To w następnych rozdziałach💗

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro