08
Spałem spokojnie na brzuchu 20-latki i wszystko było idealnie gdyby nie ktoś wbił do mojej sypialni.
- Co do chuja pana ? - słyszę głos rudowłosej, na co poruszam się nie spokojnie nadal nie otwierając oczu
- Wypierdalaj dziwko od mojego chłopaka.
- Heeej Sharooon - głos Loli był trochę przestraszony i dźgnęła mnie w żebra na co jęknąłem i otworzyłem oczy
- Dzieeń.. O kurwa jego mać - wstałem z łóżka nie zważając na to, że jestem w samych bokserkach. - Um hej Shar.
- Hej Shar ?! Hej ?! Co ta suka u ciebie robi ? - krzyknęła, a brunetka schowałam głowę pod kołdrę.
- Lola to..moja przyjaciółka
- Powiedziałeś, że nikt nie ma prawa spać w twojej sypialni. !
- Zejdźmy na dół i porozmawiajmy na spokojnie - mruknąłem trochę zdenerwowany i chwyciłem ją za nadgarstek wyprowadzając z mojej sypialni.
- Niech szmata z stąd wypierdala - powiedziała zanim drzwi się dokładnie zamknęły, a ja westchnąłem.
Powie mi ktoś gdzie ja miałem mózg chodząc z nią ?
Słyszałem jak szła za mną. Jeżeli myśli, że ją przeprosze to się myli.
- Idź do salonu - warknąłem i wszedłem do kuchni zastając tam Chloe.
- Leondre chciałam ją zatrzymać, ale za bardzo mi się nie udało. Wiedziałam, że jesteś z Lolą. Przepraszam - powiedziała panikując, a ja posłałem dziewczynie lekki uśmiech.
- Hej Chlo spokojnie. O to takim cudem przyspieszyłaś nasze zerwanie - cicho się zaśmiałem, a blondynka rozszerzyła oczy.
- Jejku jak się cieszę - zaśmiała się i mnie przytuliła całując mój policzek. Uniosłem kąciki ust i wróciłem do rudej.
- O czym dziubasku chciałeś porozmawiać ? - uh uśmiech znikł mi z twarzy i usiadłem na fotelu.
Będę oryginalny.
- Szach mat i zrywam z tobą - powiedziałem na co pisnęła wstając z kanapy
- Nie możesz ze mną zerwać ! - krzyknęła, a jej twarz zrobiła się czerwona - Nie pozwalam ci na to. Czy ty wiesz co mój tatuś ci zrobi ?! Nie możesz !
- A chuj mnie obchodzi twój tatuś - mruknąłem i spojrzałem kątem oka na Sharon. - Nikt mi nie płacił za bycie tobą
- Z kim ja się będę pieprzyć ?!
- Znajdź sobie kolejnego kutasa który będzie cię chciał
- Oh, a kto będzie ze mną chodził na zakupy ?! Nie pozwalam ci zerwać !
- Skończyłaś pierdolić ? - uniosłem brew do góry - Jak tak to wypierdalaj za drzwi.
Zamknąłem oczy i chwilę później usłyszałem trzask drzwiami.
Kurwa zrobiłem to.
Przebiegłem włosami i spojrzałem się na wyglądającą Chloe. Uśmiechnęła się w moją stronę, a ja się zaśmiałem.
Byłem kurwa wolny.
[...]
Wszedłem do sypialni warcząc pod nosem słowa Sharon - Małe wredne gówno - podszedłem do ściany i po niej zjechałem. - Nie możesz ze mną zerwać ! Nie pozwalam ci na to. Czy ty wiesz co mój tatuś ci zrobi ?! Nie możesz !
- Z kim ja się będę pieprzyć ?! Oh, a kto będzie ze mną chodził na zakupy ?! Nie pozwalam ci zerwać
Po chwili usłyszałem parsknięcie śmiechem i uniosłem głowę. Lola stała w kącie gdzie przyglądała mi się z rozbawieniem.
- Powinieneś zostać komikiem - zaśmiala się i usiadła koło mnie. - Jak poszła rozmowa ?
- Waśnie słyszałaś - burknąłem i zjechałem jeszcze bardziej ciałem. - Jest chyba jedyny plus.
- Jaki ? - zapytała cicho i przejechała dłonią po moich włosach. Lubie kiedy to robi.
- Jestem singlem aniołku - puściłem oczko, a następnie uśmiechnąłem się cwanie. Wstałem szybko i podniósłem dziewczynę.
- Doskonale wiesz, że nie lubię kiedy tak robisz - mruknęła kładąc dłonie na mojej szyi, a ja ją uciszyłwm całując. Lola cicho zamruczyła wbiła mi paznokcie Syknąłem i przyparłem ją do ściany, przez co miedzy nami nie było wolnej przestrzeni. Przejechałem końcuszkiem języka po jej dolnej wardze prosząc o dostęp, który chwilę później otrzymałem. Nasze języki zdarzały się o siebie próbując zdominować.
- Up... Kurwa tak ! Tak, tak tak kurwa tak ! - usłyszeliśmy krzyk przez co brunetka trochę niechętnie się ode mnie oderwała i spojrzała na Charliego - Ja pierdole kurwa tak ! Ludzie kocham was ! Mhm yeah !
Zmarszczyła brwi i cicho zachichotała. Cicho westchnąłem i wróciłem do niedbałego całowania. Nie mogła uspokoić śmiechu widząc jak blondyn zaczyna tańczyć chyba tak zwany taniec szczęścia.
- Charlie spieprzaj. Chcę pobyć sam na sam z moją dziewczyną. - właśnie zdałem sobie sprawę co powiedziałem. Spojrzałem na Lolę która uniosła brew do góry, ale nic nie powiedziała. Usłyszałem jak Lenehan się znowu zapowietrza. Z tego całego szczęścia walnął głową o framugę.
- Kurwa mać - mruknął, a 20-latka wybuchnęła śmiechem i oparła czoło o moje ramię. - Moje papużki nierozłączki. Dlaczego mi nie powiedzieliście, że wróciliście do siebie ?!
- Charlie, ale - zaczęła dziewczyna, ale ja jej kulturalnie przerwałem.
- Od dzisiaj rana - zaśmiałem się na co dostałem w ramię.
- Jakie mendy z was postępne - mruknął - Ale i kurwa tak ! Moje Lolendre wróciło !
- Kurwa jakie Lolendre ? - zapytałem patrząc się na niego ukosem.
- Wasz ship namee - zaświergotał, a Lola jeszcze bardziej się zaczęła śmiać. - Ja chce być chrzestnym jak będą Devriesiątka.
- Charlie - rzuciłem ostro, bo dla mnie to nadal nie jest przyjemny temat. - Poszukaj czy nie ma cię na dole
- Tak jest kapitanie - krzyknął i wybiegł z mojej sypialni (aut ~ pisząc to w głowie miałam początek Spangboba xD)
Spojrzałem się na dziewczynę która zanosiła się śmiechem. Zabezpieczyłem jej tyłek i przeniosłem nas na łożko.
- Leo ? - zapytała, a ja zgarnąłem jej włosy za ucho - Dlaczego powiedziałeś Charliemu, że wróciliśmy do siebie ?
- Huh - mruknąłem. - Chcę, aby tak było. Chcę cie znowu całować w każdym możliwym miejscu. Chcę ie znowu mieć koło siebie w nocy. Chcę znów nazywać ciebie moją dziewczyną. Ja po prostu.. Kocham cię tak ? Kocham cię mocniej za każdym razem.
- Ja ciebie też kocham - uśmiechnęła się nieśmiało, a ją pocałowałem w policzek.
- Proszę cię wróć do mnie.
- Leondre..
- Aniele - szepnąłem i jakaś cząstka chciała się popłakać.
- Dobrze.
- Co ?
- Zostanę ponownie twoją dziewczyną.
×××
Obiecałam POV ze strony Leośka.
Co myślicie ? 😊
Następny być może jutroo ❤
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro