Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

rozdział 3 - Zwłoki Frankensteina

Proszę pisać  w komentarzach o błędach, postaram się je na bieżąco poprawiać.

Ten rozdział może mieć więcej błędów.
...

Kiedy zacząłem dokładnie pojmować, co jest nie tak z tym szkieletem, dziadek przerwał mi pytaniem.

"Powiedz mi, mój chłopcze" powiedział "jak myślisz jak wyglądało życie tej osoby przed śmiercią i jaka była przyczyna śmierci? Czy ta osoba jest kobietą czy mężczyzną? Jeśli była kobietą, czy urodziła jakieś dzieci? Ile lat miała osoba w chwili śmierci? Czy miała jakieś choroby? Powiedz mi wszystko, co wiesz"

"Czy to test, dziadku?" Zapytałem

"Możesz to tak zinterpretować" odpowiedział wyraźnie dziadek, wydmuchując kłąb dymu.

"Co za dziwna metoda testowania" pomyślałem. Czy musiał mnie budzić późno w nocy i zaciągnąć na ten stary cmentarz, żeby mnie przetestować? Nie mogłem wymyślić żadnego innego dziadka na tym świecie, który zrobiłby coś takiego!

"Pospiesz się" powiedział dziadek, stukając stopą z niecierpliwością. "To miejsce ma dużo energii yin, jeżeli zostaniemy tu zbyt długo moje kości zmarzną i będą bolały"

Uspokoiłem się i skupiłem  uwagę na na kościach. Od czasu do czasu z lasu wydobywały się tajemnicze dźwięki i czułem jak przytłaczająca byla energia yin w tym miejscu. Tak czy inaczej, naprawdę było mi ciężko! Jednak moje nerwy powoli się uspokoiły, a wszystkie te rozproszenia w otaczajacym środowisku były stopniowo wypychane do tyłu mojego umysłu.

Kości, które wlasnie połączyłem w ciało, miały wysokość od stóp do głowy około 180 centymetrów, co oznaczalo, że osoba była wysoka. Jednak kosci udowe były małe, co uczyniło to naukowo niemożliwym. Proporcja miedzy długością stopy, a wzrostem u ludzi zawsze wynosiłaby jeden do siedmiu. Więc im wyższa była osoba, tym większe były jej stopy. Godnym uwagi wyjątkiem był oczywiście przypadek wiązania stóp praktykowany w przeszłości przez Chinki.

Tymczasowo odrzuciłem ten fakt do tyłu głowy i zacząłem analizować płeć osoby. Biorąc pod uwagę rozmiar stawów, był to zdecydowanie mezczyzna, ale kiedy zwróciłem uwagę na rozkurczową kość miednicy, było oczywiste, że po porodzie zostały blizny!

Podniosłem czaszkę, aby określić wiek w chwili śmierci. Sądząc po stopniu zużycia zębów, powinna to być osoba dorosła po trzydziestce. Ale kiedy podniosłem kość udową, była zauważalnie lekka - oznaka utraty wapnia z powodu starości. W rzeczywistości z ciągłego zgięcia było oczywiste, że ta osoba doświadczyła ciężkiego życia i wykonała dużo pracy fizycznej, co musiało wywierac duży nacisk na kosci udowe. Te cechy pasowały do ciała należącego do bardzo starej osoby, więc jak to możliwe?

Jeszcze bardziej zastanawiające było to, że  stawy rąk były szorstkie i duże, charakterystyczne dla stawów nóg - czyli to oznaczało, że osoba ta chodziła na czterech nogach?

Ten szkielet, od stóp do głowy, po prostu nie miał żadnego sensu. Im więcej go analizowałem, tym mniej byłem  pewien, co z tym zrobić. Ale nagle zdałem sobie sprawę, że to przez cały ten czas musiała być intencja dziadka! To zupełnie jak on, aby przetestować mnie czymś zupełnie niezwykłym! Wiedząc to, w końcu miałem w głowie odpowiedź.

Długo  siedziałem w kucki, więc kiedy  w końcu podniosłem się na nogi, poczułem zawroty głowy i przez chwilę nic nie widziałem. Moje stopy zdrętwiały. Były ciężkie jak głazy. Dziadek rzucił niedopałek na ziemię. Sprawdziłem czas i zdałem sobie sprawę, że siedzę przy kościach od pół  godziny.

"i co sądzisz, mój  chłopcze?" Zapytał dziadek

"Ta osoba w chwili smierci miała około trzydziestu lat" odpowiedziałem "to ciało było zarówno mężczyzną, jak i kobietą i przez całe życie mieszkało w trudnym środowisku. Chodziło na czterech nogach i jadło surowe jedzenie. Urodziło nawet siedmioro lub ośmioro dzieci. Przyczyna śmierci jest zarówno utopienie, jak i ścięcie głowy.

"Czy to twój ostateczny wniosek?" Zapytał dziadek chichocząc

"Tak" odpowiedziałem "ponieważ nie jest to ciało jednej osoby!"

"Och, czy tak jest?" Dziadek był zaintrygowany "w takim razie powiedz mi, dlaczego nie może być to tylko jedna osoba"

"Oprócz czaszki nie było części tego szkieletu, która byłaby ludzka. Wszystko zostało "pożyczone" od jakiś zwierząt. Nogi pochodziły od kozy, ramiona od świni, a miednica od innej lochy. Kości, które tworzyły dłonie i stopy, składały się ze zrośniętych fragmentów kości, prawdopodobnie pochadzacych od psów i kotów.

Jeśli chodzi o przyczynę śmierci, sądząc po złamaniu kości szyi, osoba ta, została ścięta ostrą bronią."

Jak wyjaśniłem, dziadek skinął głową w milczeniu z zadowolonym uśmiechem na twarzy.

"Jesteś godnym uczniem, mój drogi" powiedział "jest takie stare powiedznie - lepiej nikogo nie uczyć, niż uczyć ślepego podążania za książkami. Jeśli nie potrafiłbyś odróżnić kości zwierzecych od ludzkich, to bezcelowe jest dla mnie nauczanie cię  czegokolwiek o byciu tradycyjnym koronerem. Wspaniale, teraz rodzina Song będzie miała godnego następcę!"

"Ale dziadku... co się stało z tym ciałem?"

Dziadek zaciągnął się papierosem i zaczął szczegółowo opowiadać historię zwłok.

"Wszystko zaczęło się trzydzieści lat temu.

W tamtym czasie w wiosce niedaleko prowincjonalnego miasteczka mieszkał  wieśniak Huang San. Był próżniakiem, który nie mógł nic zrobić poza piciem, hazardem i wygłupami z kobietami. Jeszcze zanim osiągnął wiek dwudziestu lat, tak bardzo martwił swoją matkd, że umarła.

Oczywiście nikt nie chciał poślubić tego drania. Poza tym zawsze biegał po okolicy i błagał o pożyczkę od wieśniaków, ale wiedzieli, że pieniądze byłyby równie dobre, jak spalone, gdyby dali je Huang Sanowi, więc po prostu go zignorowali. Huang San nie mógł znaleźć pracy we wsi, więc  musiał przenieść się gdzie indziej. W końcu znalazł prace w restauracji, ale po zaledwie dwóch dniach pracy natychmiast przeznaczył niewielkie pieniądze, które zarobił, na hazard.

Potem był winien w kasynie pięć tysięcy juanów i uciekł, a mafia przyszła do wioski z prośbą o pieniądze, ale ta kwota wcale nie była marną sumą. Wystarczyło to na pokrycie kilku gospodarstw domowych, więc wszyscy przyjaciele i rodzina Huang Sana udawali, że nigdy nie spotkali nikogo o takim nazwisku.

Kilka dni później ktoś znalazł czarną plastikową torbę przy drodze na wzgórza, a w środku zakrwawiną głowę mężczyzny! Zostało to natychmiast zgłoszone policji, a oni zrobili zdjęcia odciętej głowy i umieścili ogłoszenie w gazetach, aby każdy, kto znał tę twarz, poszedł i podał więcej informacji. Jeden z dalekich krewnych Huang Sana zobaczył to w gazecie i rozpoznał go, ale pomyślał, ze Huang San może winić tylko siebie i dostał to, na co zasłużył, a wszyscy mieszkańcy wioski zgodzili się, że bezpieczniej będzie nic nie zgłaszać z obawy przed kłopotami ze strony mafii. Dlatego nikt nie przekazał policji żadnych informacji poza identyfikacją, a zabójstwo Huang Sana zostało zarchiwizowane jako nierozwiązana sprawa.

Głowa została odesłana do wioski. Wszyscy czuli, że był żałosnym człowiekiem, który wiódł smutne życie i umarł tak szybko, i tak okropnie. Nie miał nawet całego ciała w stanie nienaruszonym - a mieszkańcy obawiali się, że jego duch może nawiedza wioskę!

Ktoś dowiedział się, że matka Huang Sana była osobą Teochew¹, więc utworzyli dla niego "ciało zastępcze", łatając części różnych zwierząt hodowlanych i zorganizowali odpowiedni pogrzeb zgodnie z tradycją Teochew, w nadziei, że uda mu się znaleźć spokój po śmierci."

Kiedy dziadek skończył opowiadanie, powiedział mi, żebym włożył kości z powrotem do grobu i zakopał je tak, jak znalazłem je wcześniej. Kiedy skończyłem, wyjął z marynarki stos papieru joss² i zapalił zapałkę, aby je spalić.

"Wybacz mi Huang San" powiedział dziadek "Znowu musiałem cię niepokoić. Wiem, że umarłeś okropną śmiercią i nie miałeś dzieci, które mogłyby ci złożyć jakiekolwiek ofiary w życiu pozagrobowym, więc na razie przyjmij tę skromną ofiarę. W przyszłą rocznicę śmierci zaproszę mnichów i taoistycznych kapłanów, aby odprawili dla ciebie ceremonie, by twoja dusza mogła wznieść się w wyższe miejsce."

Gdy dziadek skończył swoje zdanie, nagły zimny podmuch wiatru zdmuchnął płomień pochłaniający papier. Wydawało mi się, że słyszę cichy łkający dźwięk i podobnie jak popiół spalonego papieru jossowego, wiatr uniósł go w niebo.

Byłem tak zszokowany i przestraszony, że nie wiedziałem, jak zareagować. Dziadek naciskał na moją głowę, bym się skłonił i kazał przeprosić zmarłego.

Kiedy w końcu podniosłem się na nogi, niesamowity, zimny wiatr zniknął.

"C-czy duchy są prawdziwe dziadku?" Zapytałem, niezupełnie odważnie.

"Są, jeśli tak uważasz" odpowiedział niejasno dziadek "zawsze o tym pamiętaj, mój chlopcze - badanie zwłok tak, jak to robią koronerowie, jest, zniewagą dla zmarłego. Nigdy nie bierz tego zadania lekko i nigdy nie zapomnij o okazywaniu szacunku!"

"Tak, dziadku" skinąłem głową

Nagle dotarło do mnie, że słowa dziadka sugerowały, że teraz pozwoli mi zostać koronerem i pracować z policją.

"Dziadku" powiedziałem " czy od czasu, gdy zdałem twój test, to znaczy, że mogę teraz łapać przestępców z wujkiem Sun?"

"Nigdy!" Odpowiedział dziadek "to surowa zasada rodziny Song! Wszyscy członkowie rodziny muszą go przestrzegać!"

...

¹Osoby Teochew stanowią rodzimi chińczycy pochodzący z prefektury Chaozhou ( obecnie region Chaoshan ) wschodnich prowincji Guangdong, którzy mówią w dialekcie Teochew. Obecnie większość ludzi Teochew  żyje poza granicami Chin, w Azji Południowo-Wschodniej.

²arkusze papieru, które są spalane podczas tradycyjnych chińskich ceremonii oddawania czci bóstwom lub przodkom, zwane także pieniędzmi duchów.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro