Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

O S I E M D Z I E S I Ą T - S Z E Ś Ć

Reaktyowałam snapa, więc wbijajcie XD snap: luuvstyles, macie szansę zadać mi pytania [tak tylko mówię]

***

Od dobrych dwóch godzin siedzieliśmy u Lucasa. Było po nim widać, że jest chory, więc kiedy przyszliśmy, Chris zagonił go do łóżka, gdzie chwilę się nad nim znęcał, bo nie chciał iść, a ja zostałam wysłana do kuchni. Poinformowali, że by coś zjedli, ale nie wiedzą co, więc ja jako ich przyjaciółka postanowiłam nakarmić tą dzieciarnię goframi. Na talerzu było już kilka, a kolejne się piekły. Z lodówki wyjęłam kilka smaków dżemów, owoce, które obrałam i pokroiłam, bitą śmietanę, a w szafkach znalazłam jakieś polewy.

- JEDZENIE - krzyknęłam na cały dom, aby te dwa niedźwiedzie mnie usłyszały. Niedługo po tym usłyszałam głośny tupot odbijanych stóp od podłogi, a później kilka jęków pomieszane z nieprzyzwoitymi epitetami, a na sam koniec głośny huk - Jeżeli się zabiliście, to nie moja wina. 

- To jego wina - powiedział marudnym głosem Luke, który podszedł do mnie i uwiesił mi się na szyi. Zauważyłam, że jak jest chory to robi się strasznie przytulaśny - Ten złamany kutas chciał mi zabrać moje kapciuszki. 

Uniosłam brwi i spojrzałam się na jego stopy, gdzie widniały kapcie z motywem buldoga. Cicho zachichotałam i klepnęłam go w tyłek, a później popchnęłam w kierunku stołu, gdzie siedział już Chris. Postawiłam jeszcze szklanki ze sokiem i usiadłam naprzeciw chłopaków. 

- Jesteście dorośli, a zachowujecie się jak dzieci - zaśmiałam się biorąc pierwszego gryza gofra. 

- Wypraszam sobie, nadal jestem dzieckiem - mruknął Jefferson, a ja przekręciłam oczami - Dorosły będę dopiero trzydziestego lipca. 

- Masz jeszcze.. - zamyśliłam się na chwilę obliczając dni ile mu zostało - Sto siedemdziesiąt trzy dni Luke. 

- Właśnie! - wykrzyknął i podniósł gofra do góry przy okazji uwalając bitą śmietaną wszystko co było wokół niego - Czyli praktycznie nadal jestem dzieckiem. 

Cicho westchnęłam i pokręciłam głową nie dowierzając w tego chłopaka. 

- Jesteś dziwny kochanie - zaśmiał się Chris i pocałował go krótko, a ja zrobiłam maślane oczy, bo okay, są jedną z tych uroczych par. 

- Załatwcie mi takiego chłopaka takiego jednego z was

- Masz jednego

- Który mnie nie pamięta i myśli, że jego dziewczyną jest największa kurwa, podziękuje Chris

***

co do pytania, albo stwierdzenia o 3 części.. pisałam na początku, że będą 3 części ludzie XD 

zostawiam wam tyle i widzimy się niedługo.

4 do końca, crii

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro