Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

D W A D Z I E Ś C I A [2]

- LONDYN DO ZOBACZENIA NASTĘPNYM RAZEM - krzyknął blondyn i oboje z Leondre zbiegli ze sceny. Cicho się zaśmiałam i ruszyłam za nimi do garderoby, gdzie oboje walnęli się na niedużej kanapie. Przeleciałam ich wzrokiem, a później wzruszyłam ramionami i oparłam się o ścianę. 

- Marzy mi się łóżko i dobre jedzenie - wymamrotał sennie szatyn spoglądając się na mnie - I buzi na dobranoc. 

Przekręciłam oczami i usiadłam na blacie, jak zawsze z małymi trudnościami. 

- Dostaniesz dopiero wtedy, kiedy dostaniemy się do domu - mruknęłam posyłając mu lekki uśmiech - Jak na razie naciesz się tym, że noce możesz jeszcze normalnie przesypiać, bo za niedługo się zacznie. 

Tym razem to on przekręcił oczami i podniósł się z sofy podchodząc do mnie. Spojrzałam się na niego, a ten jedynie złożył lekki pocałunek na moim czole. Uśmiechnął się w moją stronę i zaczął się przebierać w ubrania w jakich tutaj przyjechał. Podał mi swoją bluzę którą szybko wsunęłam, a Leo nałożył beanie na głowę. Poprawił swoją naprawdę przydługawą grzywkę i odwrócił się na pięcie, a chwilę później do naszej dwójki dołączył mój brat i ruszyliśmy w kierunku busa którym przyjechaliśmy. 

*

Następnego dnia obudziłam się grubo po dziesiątej. Miejsce obok mnie było już chłodne, więc Devries musiał wstać kilka godzin przede mną. Cicho westchnęłam i przetarłam oczy pięściami, a następnie wyjrzałam za okno. Na niebie gromadziły się ciemne chmury, które zapowiadały, że może dzisiaj lać. Odsunęłam kołdrę i stanęłam na zimnych panelach. Muszę porozmawiać z Leo czy nie załatwimy tutaj jakiegoś dywaniku czy coś w tym stylu. Przeczesałam włosy i zeszłam na dół, gdzie było cicho jak na tą godzinę. Nie ważne kto pierwszy stanie, od rana leci u nas radio, taki mały zwyczaj.

Rozejrzałam się, ale nigdzie nie dostrzegłam mojego chłopaka. Wyjrzałam za okno i nie było również jego samochodu, więc gdzieś se pojechał nie zostawiając mi żadnej wiadomości, okay. Wzruszyłam ramionami i weszłam do kuchni. Wyjęłam szklankę, którą wypełniłam sokiem i wróciłam do salonu, gdzie klapnęłam na kanapie.

Włączyłam telewizję i akurat natrafiłam na wywiad z moimi chłopakami. Złapałam za koc i narzuciłam go na nogi.

- Dawno się nie widzieliśmy chłopaki - powiedziała jedna z prezenterek Friday Dowloand - Trochę się u was zmieniło, prawda?

- Życie się ciągle toczy i co chwile się zmienia - powiedział Leondre i wzruszył ramionami -Ale tak od naszej ostatniej wizyty dużo się zmieniło.

- U mnie jest prawie tak samo - zaśmiał się blondyn - Ale u tego faceta się narobiło.

- Dwa miesiące dodałeś posta o tym, że zostaniesz ojcem - kontynuowała brunetka - Jak się z tym czujesz?

- To było niespodzianką dla mnie jak i dla Summer, ale wszystko jest dobrze - uśmiechnął się szeroko - Niedługo będę mógł się pochwalić swoimi dziećmi jak tylko Lenehan mi pozwoli.

*

Po trzynastej Devries wrócił do mieszkania. Podniosłam się z  sofy i ruszyłam w jego kierunku.

- I jak? - zapytałam opierając się o ścianę, kiedy chłopak ściągał zbędne ubrania - O której pojechałeś?

- Chwilę po dziewiątej - mruknął i westchnął głośno - Głowa mnie napierdala i czuje się jakbym miał zaraz umrzeć.

- Idź najlepiej się połoz, albo po prostu się zdrzemnij, może sen ci pomoże - uśmiechnęłam się delikatnie i pocałowałam go w policzek - Ale przed tym weź jakieś proszki przeciwbólowe.

- Dobrze mamo - mruknął cicho, a ja przekręciłam oczami i spojrzałam się na niego, kiedy wchodził do kuchni. Westchnęłam i weszłam na górę. Za tydzień zaczynałam ósmy miesiąc, więc do porodu było coraz bliżej, choć nadal słyszę słowa Chrisa, że mogę też zacząć rodzić trochę wcześniej niż było planowane i chyba najbardziej tego się obawiam - Co cię męczy kochanie? 

- Poród - westchnęłam przeciągle - Może być wcześniej, więc musimy być naprawdę przygotowani. 

- Jeszcze kilka tygodni i maluchy będą z nami, to takie niepojęte 

- Chyba trochę za szybko dorośliśmy Devries 

***

10 do końca x 

miejmy nadzieję, że was nie zanudziłam. 

widzimy się w kolejnych, pa 

w przyszłym tygodniu mam pełno nauki + jestem chora (yay 😑) i nie jestem pewna, kiedy pojawi się rozdział

I z całego serca dziękuje za 18 miejsce w ff, bo jak na razie to najwyższy ranking tego opko x

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro