Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

D W A [2]

Dojechaliśmy pod przychodnię kilka minut przed czasem, więc nie było źle. Obszedłem samochód dookoła i otworzyłem drzwi dziewczynie, która spojrzała się na mnie podejrzliwie.

- Gotowy? - zapytała, kiedy szliśmy powolnymi krokami w kierunku drzwi. Uśmiechała się delikatnie w moim kierunku, a jej dłoń była złączona z moją, miała ciepłą skórę. Osoby trzecie pomyślałyby, że jesteśmy razem, cóż zawiodę, bo jesteśmy jedynie przyjaciółmi.

- Powinnam się o to ciebie zapytam - zaśmiałem się pod nosem, ale przyznałem jej rację. Byłem podekscytowany tą wizytę - A więc, jaka jest pana odpowiedź?

- Bardziej gotowy nie mogłem być - oboje się zaśmialiśmy i weszliśmy do środka. Ściany były mdłego koloru, a w całym pomieszczeniu dziwnie pachniało - Uhm, Summer?

Nastolatka odwróciła się do mnie i zmarszczyła brwi.

- Bo zacząłem się tak już zastanawiać - westchnąłem siadając na krzesełku i wciągnąłem ją na swoje kolana, a ona oparła się o moje ramię - Czy po tej wizycie, mogę ogłosić, że za pięć miesięcy na świat przyjdzie nasze dziecko?

- Mam nadzieję, że twoje fanki za to mnie nie zjedzą i nie będą miały chęci zamordowania mnie - powiedziała i pocałowała mnie w policzek.

- Nie są takie groźne Summi - wzruszyłem ramionami, a siedemnastolatka westchnęła ciężko i wstała z moich kolan. Wymamrotała coś pod nosem i spuściła głowę siadając koło mnie. Przez pięć minut siedzieliśmy w ciszy dopóki z gabinetu nie wyszła kobieta w podeszłym wieku i nie zaprosiła nas do środka. Usiadłem na wolnym krzesełku, a szatynka na leżance. Pani doktor co chwilę zadawała jakieś pytanie lecące w kierunki dziewczyny, a później przeszliśmy do badania. Podniosła koszulkę, a kobieta rosmarowała jej jakiś żel, a później przyłożyła głowicę do jej podbrzusza. Spojrzała się na mnie, kiedy wstałem z krzesła i podszedłem bliżej dziewczyny.

- Chcecie posłuchać bicia serduszka? - zapytała, a ja pokiwałem szybko głową, a Summer jedynie przytaknęła głową. Kobieta wcisnęła kilka przycisków, a po gabinecie rozniosło się echo bicia które spowodowało, że w moich oczach stanęły łzy. To jest moje dziecko.

*

Do domu wróciłem przed czwartą i miałem jeszcze trochę czasu dla siebie. Pochodziłem z Lenehan po mieście, a później podrzuciłem ją do kawiarni, gdzie miała się spotkać ze swoimi przyjaciółmi. Ogólnie minęło pięć miesiący od kiedy obudziłem się ze śpiączki, a z moją pamięcią jest naprawdę słabo, bo pamiętam jakieś małe urywki. Jakiś wypad do zoo i wygranie misia, a dokładnie małej pandy. Zakład, ale jak jestem z Collen od czerwca, jak mi powiedziała to co chodziło? Ogromna kłótnia, gdzie powiedziałem kilka słów za dużo. Na dodatek we wspomnieniach nigdy nie widzę twarzy dziewczyny która zazwyczaj mi w nich towarzyszyła.

Czy jest coś o muszę wiedzieć?

***

zostawiam wam tyle, mam nadzieję, że się podoba x

miłego dnia/nocy

see ya x

Ej dobra nie będę was męczyć, bo w sumie sama nie mogę się doczekać, więc okay macie tą swoją premierę drugiej części.

Rozdziały będą 1-2 razy w tygodniu, najczęściej w weekendy

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro