Rozdział dwunasty
Chłopak zabrał dziewczynę na ranczo. Gdy był mały, on wraz z siostrami i rodzicami mieszkali tu. Wkrótce czarnowłosy miał to wszystko odziedziczyć. Ranczo i połowę firmy.
Pragnął podzielić się z nastolatką swoimi szczęściem i pokazać miejsce, w którym się wychował. Mężczyzna nie miał jeszcze okazji pokazać domu Jessicę.
-Woo- wydusiła po chwili brunetka- Masz piękne ranczo- pochwaliła
Po godzinie jazdy konno i wspólnym obiedzie wrócili do domu. Na szczęście nie było jeszcze siostry dziewczyny.
Następnego dnia brunetkę obudził hałas. Jessika kłóciła się z kimś, ale nie znała drugiej osoby, odpowiedzialną za awanture.
Wzięła szybki prysznic, a kiedy się ubrała ,zeszła na dół.
-Co się dzieje? -spytała brunetka siadając obok chłopaka.
-Moja rodzina, przyjechała w odwiedziny- odparł
-O co poszło?
-Moja matka nigdy nie przepadała za Jessiką- węschnął biorąc do ręki kubek z kawą i wręczył go dziewczynie-Kłócą się o ślub...
-Ślub?
Brunetka myślała, że ten temat jest już zakończony. Wiedziała, że jej ukochany jeszcze nie rozmawiał o tym z jej siostrą, ale nie zdawała sobie sprawy, że musi w końcu o tym porozmawiać.
-Tak. Jessika, chce za tydzień się pobrać, a moja mama robi wszystko, aby do tego nie doszło.
-Kiedy chcesz porozmawiać z Jessiką?
-Jutro, wieczorem. Dzisiaj nie mam do tego głowy.
-Liam, postaraj się aby ona nie cierpiała.
-Kto , to? - zapytała niska rudowłosa dziewczyna, siostra mężczyzny.
Niestety nastolatka, jest zbyt nieśmiała. Trudno, było jej nawiązać nowe znajomość.
-To jest siostra Jesikii- powiedział Liam, widząc że nastolatka zbyt się stresuje.
-Hope- powiedziała wyciągając rękę do blądynki
-Rikki- odparła i odeszła
-Ty mój słodki nieśmiałku- skomentowała reakcję dziewczyny - Za to cię uwielbiam- szepnął w jej ucho.
Siostra czarnowłosego spojrzała się na nich, lecz nic nie mówiła, ale miała już swoje podejrzenia...
-Ty na serio jesteś siostrą Jessiki? -zapytała podchodząc do szokowanej dziewczynki.
-T tak- odparła
-Nie jesteście do siebie podobne-stwierdziła- Ty jesteś ładna , a ona... Po prostu Jessika nie pasuje do mojego brata. On zasługuje na dobrą, miła i ładną dziewczynę, taką jak ty, a nie twoją siostrę- powiedziała Rikki, a brunetka, prawie zaktusiła się swoją siliną-Pasujecie do siebie- dodała
***
-Liam , dlaczego nie możemy wziąć ślubu kilka miesięcy wcześniej? - zapytała Jessiką, podczas rodzinnej kolacji.
-Bo, nie- odparł znudzony tym tematem chłopak.
-Hope, wszystko w porządku?- zapytała matka mężczyzny, widząc smutną twarz dziewczyny.
-Um... Tak- skłamała
-Ile masz lat? -zapytała Emma , bliźniaczka Rikki
-17
-Dlaczego się tu przeprowadziłaś?
-Um... Miałam tak, jakby ultimatum, które złamałam?
-Zasady są po to, by je łamać- powiedzał Liam
-Wiecie co? Ostatnio czytałam świetna książkę... - zaczęła Rikki
-Kogo to obchodzi? - spytała Jessika
-Mnie- odpowiedzała brunetka , ale szybko pożałowała swoich słów.
-No i w tej książce narzeczony i narzeczona, oraz siostra kobiety, która miała się żenić. Miała, ponieważ się nie orzeniła. Siostra pokochała swojego niedoszłego szwagra i zostali parą- natychmiast Liam i Hope spojrzeli na siebie. Ona z przerażeniem w oczach, a on z rozbawioną miną.
Rikki nigdy nie czytała takiej książki, ale chciała sprawdzić reakcję swojego brata i nowo poznanej dziewczynie. Miała nadzieję, że coś do siebie czują i, że jej brat nie zmarnuje sobie życia u boku Jessiki.
***
Rozdział chujowy, brak weny 😒
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro