2.21
Santiago: Boję się.
Ja: Czego?
Santiago: Że Cię stracę.
Santiago: Gdybyś przestała ze mną pisać to, spowrotem zaczął bym pić.
Ja: Nie mów tak. Terapia Ci pomogła. I psycholog, a także otoczenie.
Santiago: W dupie mam psychologów i terapeutkę. To ty jesteś moją terapią i to ty mi pomogłaś.
Ja: Wzruszyłam się.
Santiago: A ja się chyba wygłupiłem. I będziesz mnie nazywać mięczakiem.
Santiago: Obiecaj mi, że zawsze będziesz utrzymać że mną kontakt.
Ja: Obiecuje.
Ja: Dobranoc mięczaku.
Słodkie 😘😍
Ale przydała by się tu drama! 😱😱
Zostaw coś po sobie! 😘😍👆
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro