Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

4

Pov Nicole

- Zrób ze mną co tylko będziesz chciał, ale błagam cię nic nie rób Louis'owi - boję się tego co może mi zrobić Nialler, ale wolę to niż patrzeć na śmierć mojego brata. Wszystko jest od tego lepsze.

Przybliża się jeszcze bardziej do mnie serce mi wali, a ciśnienie to mam chyba ponad dwieście.

- Mój ty mały głuptasie. Nie chce ci nic robić, za bardzo cię kocham by patrzeć na twoje cierpienie koteczku - nie mam pojęcia czy cieszyć z takiego obrotu sprawy czy wręcz przeciwnie, bo to znaczy, że mój brat nadal był w niebezpieczeństwie.

Chwytam jego dłoń, muszę coś szybko wymyśleć by uratować Louisa.

- Obiecaj, że nic mu nie zrobisz. Ja do ciebie wrócę i będzie wszystko jak tylko chcesz ale go nie zabijaj - przytula mnie do siebie. Ledwo stoję, bo nogi mi drżą ze strachu.

- Każdy musi zapłacić za swoje błędy - gdyby mnie nie trzyma najpewniej bym upadła. Czyli jednak chce mu coś zrobić. - Pomyślę jeszcze o wymiarze jego kary, ale cudów to się nie spodziewaj. Ja rzadko kiedy wybaczam, a zdrady to prawie nigdy - szepcze mi to na ucho by mieć całkowitą pewność, że Louis go nie usłyszy. Teraz jego los zależy wyłącznie od tego czy czegoś nie wymyślę.

***

Leżę na łóżku czekając na Nialla. Najgorsze było to, że nie mam pojęcia czego się spodziewać. Nie wiem czy będzie zły czy wręcz odwrotnie. Ta niepewność jest nie do zniesienia

Znowu nie jestem pewna swoich uczuć. Jak przez ten czas nie miałam z nim kontaktu to bardzo za nim tęskniłam wtedy mogłoby się wydawać, że naprawdę go kocham ale teraz nie jestem już tego tak bardzo pewna.

Po chwili do pokoju wchodzu Niall. Ma obojętny wraz twarzy przez co nie mogę stwierdzić w jakim nastroju obecnie jest.

- Daj Louis'owi wrócić do domu. Ja zostanę z tobą przecież dobrze wiesz, że najlepiej nam się układało jak byliśmy tylko we dwoje - kładzie dłoń w zagłębieniu mojej szyi, a ja się w nią wtulam.

- Nie Nikki już postanowiłem twojemu bratu nie może to ujść na sucho - odsuwam się od niego. Muszę szybko znaleźć jakiś sposób by go przekonać do zmiany decyzji. Skoro już raz poświęciłam się dla brata wychodząc za Nialla to teraz nie mogę się wycofać, bo to by było bez sensu.

- Nawet tej rzeczy nie możesz dla mnie zrobić - mówię z wyczuwalną pretensją w głosie. Wiem stąpam po bardzo kruchym lodzie, bo w każdej chwili mógł się zdenerwować i nie tylko zabić Louisa, ale także mi wyrządzić krzywdę.

- Możesz mnie prosić o co tylko chcesz, ale nie to. Mogę ci jedynie obiecać, że postaram się to zrobić w miarę szybko - po usłyszeniu tych słów serce prawie mi staje. On tak po prostu oznajmił mi że zabiję mi brata. Jedyną bliską mi osobę dla której tak naprawdę jestem zmuszona z nim być.

- Z tego co ja wiem to wasza umowa dotyczyła tego, że w zamian za mnie miałeś chronić Louisa więc jeśli mu coś zrobisz to wszystko zostanie zerwane. A ja jak najszybciej od ciebie odejdę. Więc wybieraj albo zostawisz mojego brata w spokoju albo już nigdy mnie nie zobaczysz.

Liczę na waszą opinie

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro