24
Pov Nicole
Jestem przerażona, najbardziej jednak paraliżuje mnie ten chłód w oczach Nialla, jestem pewna, że chce mi zrobić krzywdę, a może nawet zabić. Jest w takim stanie, że wytłumaczenie mu czegoś jest wręcz niemożliwe. Moje słowa i tak do niego nie dotrą.
- Niall idź spać. Jutro jak wytrzeźwiejesz ci wszystko wyjaśnię - mimo wszystko staram się jakoś go uspokoić. Może mi się poszczęści.
- A co chcesz mieć więcej czasu na wymyślenie kolejnego kłamstwa? O nie tak dobrze to nie będzie - nim się spostrzegam to już leże na podłodze powalona jego siłą uderzenia. Tym ciosem rozciął mi wargę. Wiem, bo czuję smak krwi.
- Ja tylko byłam u Louisa - mówię starając się powstrzymać łzy. On tylko się śmieje i pociąga mnie za włosy tak, że muszę wstać.
- Aż tak bardzo się stęskniłaś za tym swoim braciszkiem idiotą. A może po prostu on znów ma jakiś durny pomysł przeciw mnie co? Coraz to bardziej zaczynam żałować, że go nie zabiłem, ale zawsze można to naprawić - no to teraz to już mam pewność, że nie mogę powiedzieć Niall'owi całej prawdy.
- Chciałam się z nim zobaczyć i jakoś tak mi zeszło.
- To ty telefonu kurwa nie masz! - krzyczy i po chwili jego pięść ponownie zderzyła się z moją twarzą.
Mam ochotę wybuchnąć głośnym płaczem, ale i tak by to nic nie pomogło a może nawet bardziej by go rozzłościć.
Po chwili zostaje rzucona przez mojego męża na kanapę. Robi to jakby rzucał jakimś workiem, a nie człowiekiem.
Podchodzi szybko do mnie i bez żadnych ceregieli ściągnął moje spodnie które potem rzuca za siebie. Kolejna fala lęku nachodzi mnie gdy widzę jak rozpina swój pasek, a potem pozbywa się swoich spodni.
- Jak jestem dla ciebie za dobry to wtedy robisz się bardzo niegrzeczna więc chyba musimy wrócić do starych przyzwyczajeń - kładzie się na mnie, a ja próbowałam go w jakiś sposób z siebie zrzucić co go bardzo zdenerwowało bo chwycił oba moje nadgarstki w jedną ręką i umieścił je za moją głową.
- Nie możesz mi tego zrobić - teraz to już nie potrafiłam powstrzymać płaczu.
- Oczywiście, że mogę myślałaś, że nie spotka cię kara za to wszystko - wbija się we mnie szybko i brutalnie, nie jestem na to przygotowana, więc nie odczuwam niczego poza bólem.
Znowu mnie zgwałcił.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro