Prolog
Siedzę w fotelu popijając whisky. Tylko to mi teraz pozostało poza czekaniem na informację o mojej Nicole. Mojej ukochanej której nie widziałem całe trzy miesiące.
Trzy miesiące podczas których przebywałem we własnym piekle.
Słysze pukanie do drzwi, głośno krzyczę wejść.
- Panie Horan znaleźliśmy ich są w Neapolu - Louis jest bardzo przewidywalny. Wywiózł Nicole do Włoch bo myślał, że ona nie będzie w związku z tym zadawać żadnych pytań.
No i miał rację.
Teraz znowu będę mógł ją pocałować i przytulić a Louis zapłaci za to, że próbował mnie zabić. I zabrał mi sensu życia.
Nie wiem czy dobrze robię publikując to, ale co mi tam.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro